[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.znaczy.ja nie wiedziałam.Myślałam, że to tylko.bajka.Jak Piaskowy Dziadek.Albo Wiedźmikołaj* [przyp.: Według ludowej legendy - znanej przynajmniej w tych okolicach, gdzie świnie stanowią istotny element lokalnej gospodarki - Wiedźmikołaj to postać mityczna, która zimą, w Noc Strzeżenia Wiedźm, pędzi od domu do domu w prymitywnych saniach zaprzężonych w cztery dzikie wieprze z wielkimi kłami, by podrzucać prezenty: kiełbasy, salceson, smalec i szynkę - wszystkim dzieciom, które były grzeczne.Często powtarza „Ho, ho, ho”.Dzieci, które były niegrzeczne, dostają worek pełen zakrwawionych kości (właśnie te drobne szczegóły zdradzają, że mamy do czynienia z bajką dla maluchów).Jest nawet o nim piosenka.Zaczyna się „Lepiej uważaj.”.Wiedźmikołaj (początkowo znany pod imieniem Wieprzykoiaja, które jednak się nie przyjęło, bo nie brzmiało odpowiednio dostojnie) podobno bierze swój początek w legendzie o miejscowym królu, który pewnej zimowej nocy przechodził obok - tak przynajmniej twierdził - domu trzech młodych kobiet.Usłyszał, jak szlochają, bo nie miały nic do jedzenia, więc nie mogły urządzić świątecznej uczty.Zlitował się nad nimi i wrzucił przez okno paczkę z kiełbasą.* [przyp.: Mocno przy tym raniąc jedną z nich, ale nie warto psuć dobrej legendy.]].- Oho - stwierdził kruk.- Zmieniamy ton, co? Już nie tak kategorycznie deklaratywny, co? Mniej „Nie ma czegoś takiego”, a więcej „Nie wiedziałam”?- Wszyscy wiedzą.To znaczy, przecież to nielogiczne, żeby istniał brodaty staruszek, który w Noc Strzeżenia Wiedźm daje wszystkim kiełbasę i flaki.Prawda?- Nie znam się na logice.Nigdy nie studiowałem logiki.Życie na czaszce też właściwie nie jest logiczne, ale tym się właśnie zajmuję.- I nie może być Piaskowego Dziadka, który chodzi po świecie i sypie dzieciom piasek w oczy - dodała Susan, ale trochę niepewnie.- Przecież.nie wystarczyłoby mu piasku w jednym worku.- Możliwe.Możliwe.- Muszę już iść - uznała.- Panna Butts zawsze równo o północy sprawdza sypialnie.- A ile jest tych sypialni? - zainteresował się kruk.- Myślę, że ze trzydzieści.- I wierzysz, że sprawdza je wszystkie o północy, a nie wierzysz w Wiedźmikołaja?- I tak lepiej już pójdę - odparła Susan.- I.no, dziękuję ci.- Zamknij za sobą drzwi, a klucz wrzuć przez okno - poprosił kruk.Kiedy wyszła, w pokoju zapanowała cisza, tylko węgiel cicho trzeszczał w kominku.Wreszcie odezwała się czaszka.- Te dzisiejsze dzieciaki.- To wszystko przez edukację - stwierdził kruk.- Za dużo wiedzy to niebezpieczna sprawa.O wiele groźniejsza niż odrobina wiedzy.Zawsze to powtarzałem, kiedy jeszcze żyłem.- A właściwie kiedy to było?- Nie mogę sobie przypomnieć.Myślę, że byłem uczonym.Prawdopodobnie nauczycielem albo filozofem, czy kimś w tym stylu.Teraz leżę na stole, a ptak robi mi na głowę.- Bardzo alegoryczne - mruknął kruk.***Nikt nie nauczył Susan o potędze wiary, a w każdym razie potędze wiary połączonej z wysokim potencjałem magicznym i niską stabilnością rzeczywistości, jakie istnieją na Dysku.Wiara czyni puste miejsca.Coś musi się wtoczyć, by je wypełnić.Co nie oznacza, że wiara przeczy logice.Na przykład jest dość oczywiste, że Piaskowy Dziadek potrzebuje tylko jednego niewielkiego woreczka z piaskiem.Na Dysku nie zadaje sobie trudu, żeby ów piasek najpierw z niego wyjąć.***Była już prawie północ.Susan przekradła się do stajni.Należała do osób, które nie pozostawią w spokoju nierozwiązanej zagadki.Kucyki w obecności Pimpusia milczały.Koń lśnił w ciemności.Susan podniosła ze stojaka siodło, ale zaraz zrezygnowała.Jeśli ma spaść, siodło na pewno jej nie pomoże.A uzda byłaby tak przydatna jak rudel na głazie.Otworzyła wrota boksu.Większość koni nie chodzi do tyłu, ponieważ to, czego nie widzą, nie istnieje.Ale Pimpuś wyszedł sam i zbliżył się do drewnianego kloca, by łatwiej jej było wsiąść.Potem obejrzał się wyczekująco.Susan wspięła mu się na grzbiet.Czuła się tak, jakby siedziała na stole.- No dobrze - szepnęła.- Ale pamiętaj, w nic z tego nie muszę wierzyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •