[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dla takich dusz konieczną jestrzeczą, jak to wykażemy, wejście w ciemną noc, ażeby się mogły oczyścić z tych dziecinnychprzywar.7.Dusze łakome tych smaków pobożnych podlegają jeszcze innej, większej niedoskonałości.Są słabe i leniwe w postępowaniu twardą drogą krzyża.Bowiem dusza łaknąca słodyczy,unika tym samym wszelkiego niesmaku przezwyciężania siebie.8.Istnieje jeszcze wiele [innych] niedoskonałości wypływających z tego zródła.Wewłaściwym czasie uleczy je Pan pokusami, oschłością i innymi utrapieniami, które wszystkienależą do ciemnej nocy.Nie będę się zatrzymywał nad tym przedmiotem, zaznaczam jedynie,że wstrzemięzliwość i umiarkowanie duchowe pociąga za sobą zupełnie inny rodzajumartwienia, bojazni Bożej i poddania we wszystkich swych sprawach.Doskonałość bowiemi wartość duszy nie polega na ilości czynów i upodobaniu w nich, lecz na umiejętnościzaparcia się siebie.O to powinny się starać dusze, o ile tylko mogą, dopóki Bóg nie zechceich oczyścić zupełnie, wprowadziwszy je w ciemną noc.By o niej mówić, postaram sięszybko skończyć objaśnienia tych niedoskonałości.Rozdział 7O niedoskonałościach wynikających z zazdrości [i lenistwa] duchowego.1.Również co do innych jeszcze [dwóch] wad głównych, tj.zazdrości i lenistwa duchowegopopełniają początkujący wiele niedoskonałości.W materii zazdrości wielu z nich doznajeudręczenia, widząc dobro duchowe innych.Jest to dla nich bolesne, że inni wyprzedzają ichna drodze doskonałości.Nie chcą, by tamtych chwalono, gdyż smucą się widząc cnotyinnych.Niejednokrotnie, nie mogąc znieść tych pochwał, zaprzeczają im ile mogą iumniejszają ich znaczenie.Solą, jak się to mówi, w oku jest im i dręczy ich to, że nie ichchwali się, lecz innych.Chcieliby bowiem znalezć uznanie we wszystkim.Usposobienie takienie jest zgodne z miłością, która, jak mówi św.Paweł, weseli się z prawdy (2 Kor 13, 6).Jeśli człowiek, zachowujący miłość, ulega jakiejś zazdrości, to jedynie zazdrości świętej.Niemiło mu, że nie ma tych cnót, jakie posiadają inni, lecz cieszy się, że je inni posiadają.Raduje się, że inni są lepsi i lepiej Bogu służą od niego.2.W materii lenistwa duchowego osoby takie odczuwają pewną odrazę do rzeczy czystoduchowych i stronią od nich, gdyż one nie odpowiadają ich zmysłowym upodobaniom.Rozmiłowane w odczuwaniu rzeczy duchowych, gdy nie znajdują tego smaku, obrzydzają jesobie i jeśli raz nie znalazły w modlitwie smaku i zadowolenia, którego szukały (Bóg bowiemnieraz dla doświadczenia ich pozbawia je tego smaku), nie chcą wracać do niej, opuszczają jąlub się jej oddają niechętnie.Lenistwo więc sprawia, że lekceważą drogę doskonałości,polegającą na zaparciu się swej woli [i swego upodobania z miłości ku Bogu] i przedkładająnad nią własne upodobanie i własną wolę.Tym sposobem szukają raczej siebie niż Boga.3.Wiele by z nich chciało, by Bóg chciał tego, czego chcą one, a przeciwnie, pragnienie tego,czego Bóg pragnie, napawa je smutkiem i odrazą do uzgodnienia swej woli z wolą Boga.Stądteż często sądzą błędnie, że to, co nie odpowiada ich upodobaniom i woli, nie jest wolą Bożą,a to, co ich zadowala, zadowala również i Boga.Mierżą więc Boga swoją miarą, a nie siebieBożą.Jest to zupełnie sprzeczne z tym, czego Pan nauczał w Ewangelii: Kto by stracił wolęswoją dla Mnie, znajdzie ją, [a kto by chciał zachować wolę swoją, straci ją] (por.Mt 16,25).4.Dusze te odczuwają wstręt do poleceń, które są im niemiłe.Szukając jedynie zadowoleniaw smakach duchowych, są tym samym słabe i niezdolne do wysiłku i uznojenia nadzdobywaniem doskonałości.Podobne są do ludzi, którzy wzrośli wśród zbytków i boją sięwszelkiej przykrości i trudów.Niemiły jest im krzyż, w którym przecież zawarte są rozkoszeduchowe.Im coś jest bardziej duchowe, tym większą odrazę doń odczuwają.Pragną bowiemkosztować rzeczy duchowych według swego upodobania i smaku.Trudne jest dla nich iniemiłe wstępowanie wąską drogą żywota, którą wskazuje Chrystus Pan (tamże, 7, 14).5.Wystarczy tego, co powiedziałem o tych niedoskonałościach, by się można byłozorientować i co do innych im podobnych, jakim ulegają początkujący.Można z tego poznać,jak konieczną jest rzeczą, by Bóg podniósł te dusze do stanu postępujących.Dokonywa Ontego, wprowadzając je w ciemną noc, o której mówić będziemy.Wśród tej nocy Bóg odrywadusze od piersi smaków i przyjemności, a przenosi je w wewnętrzne oschłości i ciemności.Tam uwalnia je od przywar i niedoskonałości dziecięcych, dając im w różnoraki sposóbzdobywać cnoty.Chociażby bowiem początkujący najusilniej ćwiczył się w umartwianiuwszystkich swoich czynów i namiętności, nie zdoła ich pokonać całkowicie, dopóki sam Bógnie dokona tego w duszy sposobem biernym przez oczyszczenie w tej nocy.Oby mi Bógudzielił światła dla objaśnienia tej nocy tak, by to było pożyteczne dla innych.Zwiatła tegobardzo potrzeba przy omawianiu nocy tak ciemnej i przedmiotu tak trudnego.Następuje zatem wiersz:W noc jedną pełną ciemności.Rozdział 8[Zaczyna objaśniać noc ciemną]1.Ta noc, którą, jak mówiliśmy, jest kontemplacja, powoduje w duszy podwójny rodzajciemności albo oczyszczenia, stosownie do dwóch części człowieka, tj.jego części zmysłoweji duchowej.Jedna noc zatem jest oczyszczeniem części zmysłowej.Oczyszcza się tu dusza codo zmysłów, aby je całkowicie dostosować do ducha.Druga noc jest oczyszczeniem ducha.Oczyszcza się w niej i ogołaca duchowa część duszy, dostosowując się i przygotowując dozjednoczenia miłości z Bogiem.Noc zmysłów jest dosyć częsta i przechodzą przez nią początkujący, o których najpierwmówić będziemy.Noc ducha spotyka się bardzo rzadko, przechodzą przez nią dusze już wyćwiczone i wyżejstojące, o których będziemy mówić pózniej.2.Pierwsza noc, czyli oczyszczenie, jest gorzka i straszna dla zmysłów, jak to zarazwykażemy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]