[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najbardziej chyba niepokoi i fascynuje nie charakter tych zmian, ale to, że okazały się one w ogóle możliwe.Struktura przestrzeni i czasu, którą Newton wyprowadził matematycznie i uznał za podstawę swego opisu przyrody, była prosta.Koncepcje Newtona dotyczące czasu i przestrzeni były spójne, a zarazem w bardzo wielkim stopniu zgodne z sensem, jaki nadajemy pojęciu czasu i pojęciu przestrzeni, posługując się nimi w życiu codziennym.Zgodność ta w istocie była tak wielka, że definicje Newtona można była traktować jako ściślejsze matematyczne definicje tych pojęć potocznych.Przed powstaniem teorii względności wydawało się czymś zupełnie oczywistym, że zdarzenia mogą być uporządkowane w czasie niezależnie od ich lokalizacji przestrzennej.Wiemy obecnie, że przekonanie to powstaje w życiu codziennym wskutek tego, iż prędkość światła jest bez porównania większa od każdej prędkości, z jaką mamy do czynienia na co dzień.Przedtem nie zdawano sobie sprawy z ograniczoności tego poglądu.Ale nawet dziś, gdy zdajemy sobie z niej sprawę, jedynie z trudem możemy sobie wyobrazić, że porządek czasowy zdarzeń zależy od ich lokalizacji przestrzennej.Kant zwrócił uwagę na to, że pojęcia czasu i przestrzeni dotyczą naszego stosunku do przyrody, nie zaś samej przyrody, i że nie można opisywać przyrody nie posługując się tymi pojęciami.Wobec tego pojęcia te są w określonym sensie aprioryczne.Są one przede wszystkim warunkami, nie zaś wynikami doświadczenia.Sądzono powszechnie, że nie mogą one ulec zmianie wskutek nowych doświadczeń.Dlatego też konieczność ich modyfikacji była wielką niespodzianką.Uczeni przekonali się po raz pierwszy, jak bardzo muszą być ostrożni, gdy stosują pojęcia potoczne do opisu subtelnych doświadczeń, których dokonuje się za pomocą współczesnych instrumentów i środków technicznych.Nawet ścisłe i niesprzeczne zdefiniowanie tych pojęć w języku matematyki w mechanice Newtona ani wnikliwa analiza filozoficzna, jakiej poddał je Kant, nie uchroniły ich przed krytyką, którą umożliwiły niezwykle dokładne pomiary.Ta ostrożność wpłynęła później niezwykle korzystnie na rozwój fizyki współczesnej i byłoby zapewne jeszcze trudniej zrozumieć teorię kwantów, gdyby sukcesy teorii względności nie ostrzegły fizyków o niebezpieczeństwie związanym z bezkrytycznym posługiwaniem się pojęciami zaczerpniętymi z języka potocznego i z fizyki klasycznej.VIII.KRYTYKA KOPENHASKIEJ INTERPRETACJI MECHANIKI KWANTOWEJ I KONTRPROPOZYCJEKopenhaska interpretacja teorii kwantów zaprowadziła fizyków daleko poza ramy prostych poglądów materialistycznych, które dominowały w nauce dziewiętnastowiecznej.Poglądy te były nie tylko jak najściślej związane z ówczesnymi naukami przyrodniczymi; zostały one poddane dokładnej analizie w kilku systemach filozoficznych i przeniknęły głęboko do świadomości ludzi, nawet dalekich od nauki i filozofii.Nic tedy dziwnego, że wielokrotnie próbowano poddać krytyce kopenhaską interpretację mechaniki kwantowej i zastąpić ją inną interpretacją, bardziej zgodną z pojęciami fizyki klasycznej i filozofii materialistycznej.Krytyków interpretacji kopenhaskiej można podzielić na trzy grupy.Do pierwszej należą ci, którzy zgadzają się z kopenhaską interpretacją eksperymentów, a przynajmniej eksperymentów dotychczas dokonanych, lecz których przy tym nie zadowala język, jakim posługują się jej zwolennicy, a więc ich poglądy filozoficzne.Innymi słowy: dążą oni do zmiany filozofii, nie zmieniając fizyki.W niektórych swych publikacjach przedstawiciele tej grupy ograniczają się do uznania za słuszne tylko tych przewidywań sformułowanych dzięki interpretacji kopenhaskiej, a dotyczących wyników doświadczalnych, które odnoszą się do eksperymentów dotychczas dokonanych lub należą do zakresu zwykłej fizyki elektronów.Przedstawiciele drugiej grupy zdają sobie sprawę z tego, że jeśli wyniki doświadczeń zawsze są zgodne z przewidywaniami, których podstawą była interpretacja kopenhaska, to jest ona jedyną właściwa interpretacją
[ Pobierz całość w formacie PDF ]