[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.MusiaÅ‚a dziaÅ‚ać szybko.PowiedziaÅ‚a Dawidowi, że musi wyjść niby do zakÅ‚adu pogrzebowego i zapu-kaÅ‚a do drzwi furgonetki tych od nasÅ‚uchu.Po chwili drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i wychynÄ…Å‚zza nich olbrzym z obwisÅ‚Ä… szczÄ™kÄ….Oscar Chapa miaÅ‚ pięćdziesiÄ…t parÄ™ lat.Mówiono,że jest rodowitym Siuksem.PoruszaÅ‚ siÄ™ leniwie, mówiÅ‚ powoli.Natura obdarzyÅ‚a gotakÄ… twarzÄ…, że w ciemnej uliczce mógÅ‚ wystraszyć czÅ‚owieka na Å›mierć, lecz jego wy-glÄ…d byÅ‚ zwodniczy Anna nie spotkaÅ‚a Å‚agodniejszego czÅ‚owieka niż on. Oscar, czy możesz zostać w domu z Dawidem? MuszÄ™ na kilka godzin wyjść i niechcÄ™ zostawiać go samego. Naturalnie.ZaparkowaÅ‚a i zbierajÄ…c siÄ™ na odwagÄ™, wbiÅ‚a wzrok w dom Hopkinsa.MusiaÅ‚a tamwejść.W domu paliÅ‚o siÄ™ Å›wiatÅ‚o, ale wiedziaÅ‚a, że Glen czeka na niÄ… w Sail Lo5à.PodeszÅ‚a do drzwi, na wszelki wypadek zadzwoniÅ‚a i wytarÅ‚a zwilgotniaÅ‚e dÅ‚o-nie o spodnie.Minuty wlokÅ‚y siÄ™ jak godziny.Cisza.Spokój.Nigdy w życiu nie zÅ‚amaÅ‚aprawa.Nigdy.Tak, jako maÅ‚a dziewczynka ukradÅ‚a koleżance zabawkÄ™, ale to wszystko.Ojciec zÅ‚oiÅ‚ jej tyÅ‚ek tak mocno, że przez tydzieÅ„ nie mogÅ‚a usiąść.To zadecydowaÅ‚o, żenigdy potem nie wyciÄ…gnęła rÄ™ki po cudzÄ… wÅ‚asność.Teraz jednak sytuacja byÅ‚a inna.Gdyby wÅ‚amaÅ‚a siÄ™ do domu Glena, popeÅ‚niÅ‚abyprawdziwe przestÄ™pstwo.Puf! jej kariera zawodowa rozwiaÅ‚aby siÄ™ jak dymek na wie-trze.WewnÄ™trzny gÅ‚os radziÅ‚ jej odejść stamtÄ…d, zawiadomić o wszystkim Tommy egoi pozwolić mu doprowadzić rzecz do koÅ„ca.Lecz inny gÅ‚os mówiÅ‚: Teraz albo nigdy.Nie mogÅ‚a zrezygnować.Nie, ilekroćstawkÄ… w grze byÅ‚o ludzkie życie, nigdy nie ulegÅ‚a strachowi, bez wzglÄ™du na to, jakieniebezpieczeÅ„stwa w tej grze czyhaÅ‚y.A w tej rozgrywce stawkÄ… mogÅ‚o być jej życie.Podjęła decyzjÄ™.ObeszÅ‚a dom mocno pochylona, skulona, żeby nie zauważyli jej sÄ…siedzi, bo mo-gliby wezwać policjÄ™.Glen kazaÅ‚ zainstalować w domu system alarmowy, lecz nie znaÅ‚a215kodu, co oznaczaÅ‚o, że gdyby otworzyÅ‚a okno lub drzwi, w centrali firmy ochroniarskiejnatychmiast rozbrzÄ™czaÅ‚yby siÄ™ dzwonki.Lecz kiedyÅ› byÅ‚a policjantkÄ… i wiedziaÅ‚a, że za-nimby zareagowali, upÅ‚ynęłoby sporo czasu.W okolicy, gdzie mieszkaÅ‚ Glen, nie wolnobyÅ‚o używać alarmów dzwiÄ™kowych.Zbyt czÄ™sto uruchamiaÅ‚ je wiatr, kaprysy pogodyczy nawet koty policja przyjeżdżaÅ‚a niepotrzebnie, a mieszkaÅ„cy podnosili raban, bosyreny alarmowe wyÅ‚y dopóty, dopóki ktoÅ› ich wreszcie nie wyÅ‚Ä…czyÅ‚.Wejdzie do domu, znajdzie co trzeba i ucieknie, zanim policja dostanie melduneko wÅ‚amaniu, bo ci z firmy ochroniarskiej najpierw powiadomiÄ… swój wóz patrolowy,a wóz może być na drugim koÅ„cu miasta.PolicjÄ™ wzywali tylko wtedy, gdy zauważyliÅ›lady wtargniÄ™cia przy użyciu siÅ‚y.PomyÅ›laÅ‚a o swoim samochodzie zaparkowanym na ulicy i doszÅ‚a do wniosku, żeto najwiÄ™ksza gÅ‚upota.WróciÅ‚a, uruchomiÅ‚a silnik, skrÄ™ciÅ‚a w bocznÄ… uliczkÄ™ i zatrzy-maÅ‚a wóz za rogiem.WysiadÅ‚a i otworzyÅ‚a bagażnik, żeby poszukać w nim czegoÅ›, comogÅ‚aby na siebie narzucić, jakiegoÅ› prymitywnego przebrania, na wypadek, gdyby jÄ…ktoÅ› zauważyÅ‚.Garaż znajdowaÅ‚ siÄ™ z drugiej strony domu.Gdyby Glen niespodziewa-nie wróciÅ‚, wszedÅ‚by wÅ‚aÅ›nie przez garaż.Dlatego musiaÅ‚a wÅ‚amać siÄ™ od podwórza, bowówczas zauważyÅ‚aby go i zdążyÅ‚aby uciec.ZnalazÅ‚a starÄ… wiatrówkÄ™, którÄ… minionegolata nosiÅ‚a na plaży, i naÅ‚ożyÅ‚a jÄ….Na dnie bagażnika zobaczyÅ‚a polaroid.Szybko spraw-dziÅ‚a magazynek i okazaÅ‚o siÄ™, że filmu starczy na cztery zdjÄ™cia.Na koniec wyjęła sporykamieÅ„, który specjalnie z sobÄ… przywiozÅ‚a.WróciÅ‚a do domu Glena i sprawdziÅ‚a wszystkie okna od ulicy byÅ‚y zamkniÄ™te.ChyÅ‚kiem weszÅ‚a na podwórze i tam poczuÅ‚a siÄ™ bezpieczniej, bo otaczaÅ‚ je wysoki pa-lisadowy pÅ‚ot.Zdjęła wiatrówkÄ™, owinęła niÄ… sobie rÄ™kÄ™ i szybko wybiÅ‚a szybÄ™ kamie-niem.Dzwignęła drewnianÄ… ramÄ™ i weszÅ‚a do Å›rodka, uważajÄ…c, żeby nie poharatać siÄ™szkÅ‚em.WiedziaÅ‚a, że w tej samej chwili w centrali firmy ochroniarskiej zabrzÄ™czaÅ‚ sy-gnaÅ‚.MusiaÅ‚a dziaÅ‚ać szybko.PrzebiegÅ‚a przez sypialniÄ™ i wpadÅ‚a do Å‚azienki.ZnalazÅ‚a szczotkÄ™ do wÅ‚osów, scho-waÅ‚a jÄ… do kieszeni i na wszelki wypadek zaczęła szukać grzebienia.Nie znalazÅ‚a, a czasuciekaÅ‚.IdÄ…c korytarzem, minęła otwarte drzwi do pokoju, którego nigdy dotÄ…d nie wi-dziaÅ‚a, bo ilekroć odwiedzaÅ‚a Glena, pokój byÅ‚ zamkniÄ™ty.WeszÅ‚a do Å›rodka.Gabinet.Liczne dyplomy, oprawione fotografie.W rogu biur-ko.CaÅ‚Ä… przeciwlegÅ‚Ä… Å›cianÄ™ zajmowaÅ‚a wielka półka na broÅ„.Jej uwagÄ™ przykuÅ‚y zdjÄ™-cia.Na jednym z nich zobaczyÅ‚a malutkiego Glena.ZciskaÅ‚ w rÄ…czkach olbrzymiÄ… strzel-bÄ™.Inne pokazywaÅ‚o Glena w wieku dziesiÄ™ciu-dwunastu lat.Zrobiono je na targowi-sku: Glen staÅ‚ obok Å‚adnego cielaczka, pewnie jego ulubieÅ„ca, i miaÅ‚ Å‚zy w oczach.Czyżby zamierzali sprzedać cielaczka na rzez? ZobaczyÅ‚a też fotografiÄ™ Glena z matkÄ…,kobietÄ… o surowym wyrazie twarzy.MusiaÅ‚ być bardzo wrażliwym dzieckiem i mieć sil-nie dominujÄ…cÄ… matkÄ™ przemknęło jej przez myÅ›l.Czy wÅ‚aÅ›nie dlatego dopuszczaÅ‚siÄ™ gwaÅ‚tów?216NastÄ™pne zdjÄ™cie byÅ‚o zdjÄ™ciem grupowym i pokazywaÅ‚o uczniów ostatniej klasyszkoÅ‚y Å›redniej w Boulder.RozpoznaÅ‚a wÅ›ród nich twarz Glena.A wiÄ™c kÅ‚amaÅ‚, kÅ‚amaÅ‚,że Estella Summer byÅ‚a jego nauczycielkÄ… angielskiego pomyÅ›laÅ‚a, zdejmujÄ…c foto-grafiÄ™ ze Å›ciany, żeby jÄ… z sobÄ… zabrać.Nie mogÅ‚a go uczyć, bo chociaż chodziÅ‚ do kole-dżu w Berkeley, szkoÅ‚Ä™ Å›redniÄ… skoÅ„czyÅ‚ w Kolorado.KÅ‚amstwa, same kÅ‚amstwa.GlenHopkins to ucieleÅ›nienie Å‚garstwa.Dom byÅ‚ spokojny i Å›miertelnie cichy.BÅ‚yskawicznie przejrzaÅ‚a dokumenty leżące na biurku.Prawie same rachunki.OtworzyÅ‚a szufladÄ™.Gdy zaczęła w niej grzebać, usÅ‚yszaÅ‚a cichy brzÄ™k z jednej z ko-pert coÅ› wypadÅ‚o.Srebrny amulet z medalionikami.ChwyciÅ‚a go i spostrzegÅ‚a wygra-werowny napis: Babuni od Billy ego.I data: 1965.Wepchnęła amulet do kieszeni spodni.Na pewno należaÅ‚ do którejÅ› ofiary gwaÅ‚tu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]