[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.GWINONAWiÄ™c wieża, gdzie ten stary czÅ‚owiek?.SYGOCPusta.Spoczywa w gÅ‚Ä™bi i Å›pi Derwid stary.Bo wszystkie węże, pieÅ›niÄ… wywabione,SÄ… sÅ‚uchaczami córki.GWINONAZwyciężyÅ‚a!DobÄ…dzcie z wieży starego Derwida.O! gÅ‚upie węże! o! przeklÄ™te gady! Córce odebrać harfÄ™ i wypÄ™dzić.Derwida zamknąć w podziemne ciemnice;Czego nie zrobiÅ‚ wąż, dokażę gÅ‚odem.Czy go nakarmi córka, zobaczycie.SYGOCA z tym Salmonem co zrobić?LECHZamknąć goW jednym wiÄ™zieniu z Derwidem  zamorzyć.Oba sÄ… warci zgonu czarownicy.WychodzÄ…. CHÓR DWUNASTU HARFIARZYO! Å›wiÄ™ta ziemio polska! arko ludu!Jak zajrzeć tylko myÅ›lÄ…, krew siÄ™ laÅ‚a.W przeszÅ‚oÅ›ci sÅ‚ychać dzwiÄ™k tej harfy cudu,Co wężom daÅ‚a Å‚zy i serce daÅ‚a.SÅ‚uchajcież wy! gdy ognie zacznÄ… buchać.Jeżeli harfy jÄ™k przyleci z dala BÄ™dziecież wy, jak węże stać i sÅ‚uchać?BÄ™dziecież wy, jak morska czekać fala,Aż Å›cichnie pieśń i krew oziÄ™bnie znowu.I znów siÄ™ stanÄ… z was peÅ‚znÄ…ce węże?Aż rzucÄ… was do mogilnego rowu,Gdzie z zimnych jak wy serc siÄ™ haÅ„ba lęże?Już czas wam wstać!Już czas wam wstać i bić, i truć oręże.KONIEC AKTU TRZECIEGO AKT CZWARTYSCENA ISala w zamku LECHA.LECH, GWINONA, GRYF.Wchodzi LILLA WENEDA.LILLA WENEDAW nie zawiÄ…zanej przychodzÄ™ koszuli,Nie niosÄ™ chleba, nie mam nic przy sobie,Lecz wy mnie puśćcie do ojca mojego,Który od dwóch dni jest morzony gÅ‚odem.Ja go zobaczyć chcÄ™ tylko przed Å›mierciÄ…,Jam go nie mogÅ‚a zbawić  wiÄ™c pożegnam.Dlatego gÅ‚owÄ™ ubraÅ‚am w lilije,W te wodne kwiaty, które u nas kÅ‚adnÄ…Dziewicom zmarÅ‚ym na ostygÅ‚e czoÅ‚a.O! pani! spuść ty ze swojej srogoÅ›ci!Ja biedna zimne węże rozczuliÅ‚am,I tak siÄ™ do mnie gady przywiÄ…zaÅ‚y,%7Å‚e za mnÄ… caÅ‚y kÅ‚Ä™bek biegÅ‚ i syczaÅ‚Jak pies wyjÄ…cy smutnie z przywiÄ…zania.I cóż ja winna, że węże wolaÅ‚ySÅ‚uchać mej pieÅ›ni niż mojego pÅ‚aczu?A żem ja węże zimne rozczuliÅ‚a,Dlaczegoż w tobie powiÄ™kszyÅ‚am srogość?Czy ty zazdroÅ›cisz mi, pani, zwyciÄ™stwa,Które mi ojca mego wybawiÅ‚o?O! jeÅ›li tak jest, to wez go za ojca,A ja go bÄ™dÄ™ na Å›mierć skazywaÅ‚a,A ty go bÄ™dziesz bronić  i zwyciężysz,Bo ten zwycięża tu zawsze, kto broni.Lecz nie, ja teraz jestem zwyciężonÄ…,Mój ojciec pewnie już od gÅ‚odu skonaÅ‚;A ja chcÄ™ tylko widzieć jego ciaÅ‚o,W czoÅ‚o chcÄ™ tylko pocaÅ‚ować zimne;Powiedzieć jego gÅ‚uchemu trupowi, %7Å‚e go nie mogÅ‚am zbawić  lecz kochaÅ‚am.O! patrz: koszula moja nie zwiÄ…zana,Nie niosÄ™ chleba ani żadnej strawy Może siÄ™ boisz, że jak drzwi otworzÄ™,To wleci ze mnÄ… jaka muszka zÅ‚otaI ten jÄ… starzec zje?  O, pani moja!Bóg muchy strzeże od Å›mierci  ta muszkaBÄ™dzie mieć jakÄ… córkÄ™, co jÄ… zbawi.Ja tylko jedna, ja nie mam nikogoI nikt siÄ™ o mnie biednÄ… nie upomni.O! proszÄ™ ja was, każcie wy mnie wpuÅ›cićDo mego ojca gÅ‚odnego.LECHGwinona,Na Boga, te Å‚zy miecz mi rozhartujÄ….GWINONAI ty jej wierzysz?  to sÄ… Å‚zy zmyÅ›lone,Ona dwa razy tak pÅ‚akaÅ‚a gÅ‚oÅ›no,Za te trzy pÅ‚acze ona siÄ™ trzy razyOdÅ›mieje ze mnie, jeÅ›li ojca zbawi.LECHI cóż ci ludzki Å›miech, Gwinono, szkodzi?GWINONALechu, Å›miech ludzki jest zabójczÄ… broniÄ…,WiÄ™cej on strÄ…ciÅ‚ koron z głów posÄ™pnych,Niż ci siÄ™ zdaje: o! Å›miech to gadzina,Która siÄ™ w sercu wyÅ›mianego kryjeI tam go kÄ…sa, kÄ…sa, do krwi kÄ…sa,Aż wreszcie siÅ‚y w czÅ‚owieku omdlejÄ…I powie sobie: Jestem zwyciężony.Zmiech nas pozbawia zaufania w sobieI rodzi niemoc; ja znam takich ludzi,Z których siÄ™ żaden żywy Å›miać nie waży;Ci ludzie majÄ… królestwo nad tymi,Którzy sÄ… Å›miechu ludzkiego poddani.LILLA WENEDAKrólowo! Czegoż ty siÄ™ teraz boisz?Czy tu sÄ… tacy, co wyÅ›miejÄ… litość?WidziaÅ‚am w twoim sypialnym pokojuOkno, którego nigdy nie zamykasz, Bo w nim jaskółka uwinęła gniazdo;WiÄ™c ty masz litość; a czy siÄ™ kto Å›mieje,%7Å‚e ty masz litość nad jaskółkÄ…?  Pani,WiÄ™c ja znalazÅ‚am w twoim sercu litość!Trzebaż być jeszcze, jeszcze nieszczęśliwszÄ…,AżebyÅ› ty siÄ™, pani, zlitowaÅ‚a?WiÄ™c każ mi wydrzeć te spÅ‚akane oczy,A potem zlituj siÄ™ nade mnÄ… Å›lepÄ…I każ mnie wpuÅ›cić do ojca Å›lepego.O! proszÄ™! proszÄ™! każ mi wydrzeć oczy.GWINONASmutny to żebrak, co grosz wydrze nudÄ….LILLA WENEDAO! bÄ™dÄ™ nudzić, nudzić, aż zezwolisz.GWINONAGryfie, każ wpuÅ›cić jÄ… do tej ciemnicy,Gdzie siedzi ojciec jej, morzony gÅ‚odem.LILLA WENEDA i GRYF wychodzÄ….Lechu! na twojÄ… to zrobiÅ‚am proÅ›bÄ™.Cóż mi tak smutny stoisz i ponury?LECHGwinono, syn nasz w niewoli.GWINONAW niewoli?Mój syn w niewoli? mój Lechon w niewoli?Nie  ty miÄ™ straszysz. Nie wiesz sam, co mówisz.On mi siÄ™ dzisiaj Å›niÅ‚. O! Boże! Boże!Na syna mego zgubÄ™ pracowaÅ‚am.Syn u Wenedów! Lechon u Wenedów!Lechon  on nie ma takiej córki!LECH%7Å‚ono,Ja go odbijÄ™. GWINONATrupa ty odbijesz!O! Lechu, na koÅ„! na koÅ„! na koÅ„, Lechu!Wszyscy rycerze! zbierz wszystkich rycerzy!JeÅ›li wrócicie żywi bez Lechona,Ja siÄ™ zabijÄ™  bÄ™dÄ™ plwaÅ‚a w oczy!Ja siÄ™ zabijÄ™.Cóż, wy tchórze? na koÅ„!Wybiega.LECHNiech siÄ™ wykrzyczy, krzyk nic nie pomoże.DziÅ› za mego Lechona stu trupem poÅ‚ożę.Wychodzi.SCENA IIBÅ‚onie.ZLAZ wchodzi.ZLAZMoja nieboszczka matula mówiÅ‚a,%7Å‚e kÅ‚amstwem wyjdÄ™ na pana  to kÅ‚amstwo,Co mi matula mówiÅ‚a o kÅ‚amstwie Ergo: jeżeli wiÄ™c mówiÅ‚a kÅ‚amstwo,Powinna byÅ‚a zrobić tym fortunÄ™ UmarÅ‚a goÅ‚a jak Lazarus  a jaLedwom siÄ™ kÅ‚amstwem nie usalmonowaÅ‚Na wieki wieków; to szczęście, że jakoÅ›Mojego pana zrobiwszy Salmonem(Niechaj mu Å›wiatÅ‚o wiekuiste Å›wieci),UciekÅ‚em z zamku i dobrze siÄ™ staÅ‚o;Gwalbertus, mój pan, zostaÅ‚ mÄ™czennikiemI pod imieniem Å›wiÄ™tego SalmonaKróluje w niebie, wiÄ™c dobrze siÄ™ staÅ‚o Lecz to jest kwestia.quomodo uniknąćGÅ‚odu na puszczy i zrobić fortunÄ™?Już próbowaÅ‚em chrzeÅ›cijaÅ„skiej paszy,Już próbowaÅ‚em rycerskiego chlebaI zawsze chudy jak sÅ‚omka.wiÄ™c ergo,Pan Zlaz niech rusza do dziczy  rzecz prosta!Pan Zlaz niech rusza prosto do Wenedów W jakim kolorze?  w kolorze Wenedów  Jako szpieg?  a fuj  nie szpieg, lecz nowiniarz,Zemsty nowiniarz, blekotnik nowiniarz;CzÅ‚owiek ognistej mowy, krwawych zÄ™bówI czerwonego jÄ™zyka  wiÄ™c ergo,Gdy zapytajÄ…:  Czy widziaÅ‚eÅ› Lecha? WidziaÅ‚em.  A co robi?  Gdym go widziaÅ‚,To jadÅ‚ Weneda z solÄ….  A Gwinona? Gwinona we krwi siÄ™ dziatek kÄ…paÅ‚a. A cóż siÄ™ staÅ‚o z naszym starym królem? A ja pokażę tak, jÄ™zyk wywalÄ™I zamknÄ™ oczy: Wasz król est finitus. A jego córka?  A ja Å‚zy jak z wiadraPopuszczÄ™ na to i nic nie odpowiemAlbo odpowiem jakie nowe kÅ‚amstwo,Takie żaÅ‚oÅ›ne kÅ‚amstwo, że uwierzÄ…I jeść mi dadzÄ…  za to, żem siÄ™ spÅ‚akaÅ‚.Wychodzi.SCENA IIISala w zamku Lecha.LECH, GWINONA, RYCERZE.LECHNa Boga! bÄ…dzże cierpliwÄ…! na Boga!Mój oddziaÅ‚ jeszcze z podjazdu nie wróciÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •