[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Słyszał pan, co powiedziałem w cyrku.I co powiedział Bruno.Jedziemy.Admirał przyjrzał mu się uważnie.- Wczoraj wieczorem nie był pan aż tak zdecydowany.- Chyba pan nie do końca rozumie - powiedział cierpliwie Wrinfield.- Cyrk jest moim życiem, całym moim życiem.Kto krzywdzi mnie, krzywdzi cyrk.I odwrotnie.A poza tym, mamy jeszcze asa w rękawie.- Jakiego asa? - Bruna.Nikt nie wie, że współpracuje z panem.- Tak, to ważne.I chcę, żeby tak pozostało.Dlatego właśnie zależy mi na tym, żeby przyjął pan do pracy naszą agentkę.Nazywa się Maria Hopkins.Wprawdzie słabo ją znam, ale doktor Harper twierdzi, że jest świetna, a poza tym w pełni godna zaufania.Zakocha się w Brunie, a on w niej.Nikt się temu nie będzie dziwił.- Admirał uśmiechnął się smutno.- Gdybym był dwadzieścia lat młodszy.To bardzo piękna dziewczyna.W każdym razie pracując w cyrku będzie mogła kontaktować się z Brunem, z panem, z doktorem Harperem i - do czasu waszego wyjazdu - ze mną, nie wzbudzając żadnych podejrzeń.Może zatrudni pan jąjako amazonkę? To pomysł Fawcetta.- Wykluczone.MOże ta dziewczyna myśli, że jest dobra, może rzeczywiście jest dobra, ale cyrk to nie miejsce dla amatorów.Co więcej, każdy z moich ludzi od razu pozna, że brak jej wyszkolenia cyrkowego, a to tylko niepotrzebnie ściągnie na nią uwagę.- Ma pan lepszy pomysł? - Tak.Zastanawiałem się nad tym po wyjściu z tego okropnego burdelu, do którego zabrał nas Fawcett.Zresztą, nie musiałem myśleć długo.MOja sekretarka bierze ślub za kilka tygodni; wychodzi za jakiegoś dziwaka, który nie lubi cyrku.Więc musi się z nami rozstać.Wszyscy o tym wiedzą.Zatrudnię Marię na jej miejsce.Będzie miała doskonały pretekst, żeby ciągle się ze mną kontaktować, a na moje polecenie także z doktorem i z Brunem.- Znakomicie.Chciałbym również, żeby umieścił pan w jutrzejszej prasie duże ogłoszenie, że pański cyrk poszukuje lekarza na czas europejskiego tourn~ee.Wiem, że na ogół nie załatwia się tego w ten sposób, że są inne metody, musimy jednak stworzyć wrażenie, że wybór lekarza był sprawą przypadku.Zapewne otrzyma pan sporo ofert; podróż po Europie to gratka dla kogoś świeżo po studiach, ale oczywiście wybierze pan doktora Harpera.Nie praktykował od lat, więc w sytuacji przymusowej najwyżej będzie umiał podać komuś aspirynę; na więcej nie możecie liczyć.Ale to nieistotne.Ważne jest, że to jeden z naszych najlepszych agentów.- To samo słyszałem na temat Pilgrima i Fawcetta.Admirał machnął z rozdrażnieniem ręką.- Nieszczęścia chodzą parami.Teraz karta powinna sięodwrócić.Pilgrim i Fawcett wiedzieli, że ich praca wiąże się z ryzykiem.Harper też zdaje sobie z tego sprawę.Przynajmniej nie ciążą na nim żadne podejrzenia, bo dotąd nie miał kontaktów z pańskim cyrkiem.- Czy nie przyszło panu do głowy, że wróg może dowiedzieć się, że to pański pracownik? - A czy ja pana uczę, jak kierować cyrkiem? - Przepraszam.Należało mi się.- Nie przeczę.Ale po pierw- sze, nie ma powodu, żeby go w ogóle sprawdzali; przecież nie będą sprawdzać wszystkich stu iluś pracowników cyrku.Po drugie, pracuje w Belvedere, znakomitym szpitalu, i właśnie wkrótce rozpoczyna dłuższy urlop; dlaczego nie miałby się przejechać do Europy na cudzy koszt? Na pewno będzie przewyższał kwalifikacjami i doświadczeniem wszystkich pozostałych kandydatów.Jego wybór bęDzie sprawą oczywistą.Każdy dyrektor by się ucieszył z tak świetnego fachowca.- Ale powiedział pan, że Harper nie praktykuje od lat! - Jest ordynatorem w Belvedere.Mamy tam swój oddział.- Boże, gdzie was nie ma! - Staramy się być wszędzie.Jak szybko może pan wyjechać? - Wyjechać? - Do Europy.- Mamy kilka wstępnych terminów wyjazdu i kilka wersji trasy.Nie będzie z tym problemu.Czekają nas jeszcze trzy dni występów w Waszyngtonie, a potem trzy dni na Wschodnim Wybrzeżu.- Proszę odwołać Wschodnie Wybrzeże.- Odwołać? Nigdy tego nie robimy! Wszystko zostało dawno umówione, zarezerwowano hale, umieszczono reklamy, sprzedanotysiące biletów.- Otrzyma pan iście królewską rekompensatę, panie Wrinfield.Proszę tylko wymienić sumę; jutro przelejemy ją na pańSkie konto.Wrinfield nie należał do ludzi, którym zdarza się płakać, ale teraz miał taką minę, jakby był bliski łez.- Ależ występujemy w tych miastach co roku! Mamy stałą widownię, której nie możemy zawieść! - Niech pan podwoi sumę, którą zamierzał pan wymienić.Ale proszę odwołać występy.Za tydzień odpływacie z Nowego JOrku.Kiedy zatrudni pan Harpera, on zajmie się szczepieniami.Gdyby były kłopoty z wizami, pomożemy.Choć nie spodziewam się problemów z żadną ambasadą czy konsulatem państw Europy Wschodniej; bardzo im zależy na przyjeździe cyrku.Wpadnę dziś wieczorem na przedstawienie.Czarująca panna Hopkins zjawi się również, ale nie ze mną.Niech ktoś się nią zajmie, dobrze? Tylko proszę nie robić tego osobiście.- MOże mój bratanek.To bystry.- W porządku.Ale proszę go w nic nie wtajemniczać.Niech ją po prostu oprowadzi po terenie, żeby dziewczyna poznała kulisy swojej nowej pracy.I niech jej przedstawi waszych czołowych artystów, w tym oczywiście Bruna.Proszę uprzedzić Bruna, jak rzeczy się mają.Rzadko kiedy bratanek jest tak podobny do stryja jak Henry Wrinfield był podobny do Tesco Wrinfielda; wyglądał raczej na jego syna, choć rzeczywiście był tylko bratankiem.Miał identyczne ciemne oczy, taką samą szczupłą, inteligentną twarz, i jeśli nawet nie posiadał równie tęgiego umysłu, na pewno był bystrym i rzutkimmłodzieńcem, dla którego oprowadzenie Marii HOpkins po zapleczu cyrku nie stanowiło wyzwania nad siły.Oprowadzał ją przez ponad godzinę, i przez ponad godzinę ani razu nie pomyślał o swojej narzeczonej, panience z dobrego domu, studiującej na jednym z najlepszych uniwersytetów, a kiedy w końcu sobie o niej przypomniał, nie poczuł żadnych wyrzutów sumienia, choć zwykle myślał o niej przynajmniej raz na dziesięć minut.Zresztą tylko nieuleczalny mizogin mógłby mieć powód do narzekań, gdyby mu powierzono misję zajęcia się panną Hopkins.Drobna, lecz bynajmniej nie cierpiąca na niedożywienie, o długich ciemnych włosach i wielkich piwnych oczach, miała cudowny, zaraźliwy śmiech i pogodne usposobienie.Różniła się diametralnie od stereotypu pracownika CIA i może między innymi dlatego doktor Harper tak wysoko ją cenił.Henry, który oprowadzając dziewczynę, niepotrzebnie trzymał ją pod rękę, pokazał jej zwierzęta spętane przy słupach, lub zamknięte w klatkach, po czym przedstawił ją Malthiusowi i Neubauerowi; czekając na występy, obaj treserzy zajmowali się doskonaleniem umiejętności swoich kotów.Malthius, czarujący, pełen wdzięku, życzył jej miłego pobytu; Neubauer, choć dość uprzejmy, nie umiał być czarujący i nie życzył jej nic.Następnie Henry zaprowadził dziewczynę na teren lunaparku, gdzie rozbrzmiewała hałaśliwa muzyka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •