[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po jego odejÅ›ciu skupiÅ‚am siÄ™ na pracy i spuÅ›ci­Å‚am gÅ‚owÄ™, żeby nikt nie widziaÅ‚, że pÅ‚aczÄ™.*Minęły cztery dni, a Franz siÄ™ nie zjawiaÅ‚.Oczywi­Å›cie nie mogÅ‚am zapytać nikogo, co siÄ™ z nim dzieje,mimo że bardzo chciaÅ‚am to zrobić.Kiedy piÄ…tegodnia zobaczyÅ‚am go, moje podniecenie osiÄ…gnęłoszczyt - nie byÅ‚am w stanie siÄ™ uspokoić.CiekawiÅ‚omnie, czy chociaż przez sekundÄ™ myÅ›laÅ‚ o tym, coczuÅ‚am pod jego nieobecność.W spojrzeniu, któremi posÅ‚aÅ‚, dostrzegÅ‚am, że mnie rozumie.WyjaÅ›niÅ‚, jak gdyby chciaÅ‚ mnie za to przepro­sić, że codziennie przydzielano mu inne zadaniai nie wiedziaÅ‚, dokÄ…d zostanie wysÅ‚any.Nie mógÅ‚mnie zatem o niczym uprzedzić.UspokoiÅ‚am siÄ™.PostanowiÅ‚am do maksimum wykorzystać każdÄ…minutÄ™.Nieważne już byÅ‚o, ile czasu mamy ani ja­kÄ… pustkÄ™ wywoÅ‚a we mnie rozstanie.Przypomnia­Å‚am mu nawet, że gdy musiaÅ‚ odejść, próbowaÅ‚ mi153 wytÅ‚umaczyć pogardÄ™ Niemców w stosunku do na­rodu żydowskiego.WytÅ‚umaczyÅ‚ mi wtedy w szczegółach, jak odby­waÅ‚y siÄ™ polowania na %7Å‚ydów.Niektórzy żoÅ‚nierzew najwiÄ™kszej tajemnicy byli specjalnie szkolenido tego, żeby ich osaczać.UjawniÅ‚ mi, że osiem­dziesiÄ…t procent donosów na temat miejsca ich po­bytu pochodziÅ‚o od zwykÅ‚ych obywateli.Nie mo­gÅ‚am w to uwierzyć! Ale najbardziej zadziwiajÄ…cebyÅ‚o to, że policja czy gestapo nawet ich za to nienagradzaÅ‚y.Byli to  zwykli obywatele", nie należą­cy do partii nazistowskiej, którzy zapewnić sobiechcieli jakieÅ› korzyÅ›ci osobiste, jak przejÄ™cie miesz­kania po wydanej rodzinie albo pozbycie siÄ™ nie­chcianego sÄ…siedztwa. SÅ‚yszaÅ‚em jeszcze innÄ… historiÄ™, równie strasz­nÄ….SÄ…siad jednego z moich krewnych razem z in­nymi %7Å‚ydami z Norymbergi zostaÅ‚ doprowadzonyna stadion, gdzie trawa byÅ‚a wyjÄ…tkowo wysoka.%7Å‚e­by tych wszystkich %7Å‚ydów upokorzyć i pokazać im,że rzeczywiÅ›cie znajdujÄ… siÄ™ na samym dole drabi­ny spoÅ‚ecznej, zmuszono ich do skoszenia tej trawyzÄ™bami - ni mniej, ni wiÄ™cej, tylko żeby jÄ… swoimizÄ™bami wyskubali.MyÅ›li pani, że ja z czymÅ› takimmógÅ‚bym siÄ™ zgodzić?".Ze wzrokiem utkwionymw maszynie zaczęłam pÅ‚akać.Franz mówiÅ‚ dalej: Gdyby jakaÅ› kula skróciÅ‚a moje dni, już nie musiaÅ‚­bym siÄ™ wstydzić tego, że jestem Niemcem, potem,154 już po wojnie.Jak bowiem miaÅ‚bym po niej żyć?Przecież nie bÄ™dzie można udawać, że to wszystkonigdy siÄ™ nie zdarzyÅ‚o.To wÅ‚aÅ›nie dlatego chciaÅ‚­bym siÄ™ przeprowadzić - nie z tchórzostwa, ale poto, żeby codziennie nie oglÄ…dać obrazów i miejsc tejmasakry, która skalaÅ‚a imiÄ™ każdego Niemca".Gdy sÅ‚użba Franza siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a, uprzedziÅ‚mnie, że przez dwa nastÄ™pne tygodnie bÄ™dzie pra­cować w administracji.ZapewniÅ‚ jednak, że potempoprosi o powrót na to miejsce.Tej nocy spaÅ‚am bardzo niespokojnie, od ja­kiegoÅ› czasu bowiem Franz pojawiaÅ‚ siÄ™ w moichsnach nieustannie.W jednym z nich spacerowali­Å›my po Paryżu, a ja trzymaÅ‚am go mocno pod rÄ™­kÄ™.ByÅ‚am elegancko ubrana, na wzór tych kobietz Champs-Elysees, które mi opisaÅ‚.MiaÅ‚am dÅ‚ugiewÅ‚osy upiÄ™te w kok.Na czubek gÅ‚owy wÅ‚ożyÅ‚am ka­pelusik z opadajÄ…cÄ… mi na nos woalkÄ….NaprawdÄ™wyglÄ…daliÅ›my na zakochanÄ… parÄ™.Dużo rozmawia­liÅ›my i czÄ™sto siÄ™ Å›mialiÅ›my.DzieÅ„ byÅ‚ sÅ‚oneczny.SwojÄ… drogÄ… w tym czasie czÄ™sto Å›niÅ‚y mi siÄ™ dnipeÅ‚ne sÅ‚oÅ„ca i zawsze po przebudzeniu byÅ‚am za­wiedziona.Jak można spÄ™dzić tyle lat bez Å›wiatÅ‚adziennego?Sny miaÅ‚y dla nas pierwszorzÄ™dne znaczenie -byÅ‚y jedynym sposobem ucieczki.Na przykÅ‚ad Ire­na zwierzyÅ‚a nam siÄ™ kiedyÅ›, że po snach, w któ­rych jadÅ‚a posiÅ‚ki gotowane przez mamÄ™, czuÅ‚a siÄ™155 najedzona.Ale mnie zdarzyÅ‚ siÄ™ też inny sen, o wie­le mniej radosny.PrzyÅ‚apano nas, Franza i mnie,w samym Å›rodku rozmowy.Franza zabrali oficero­wie i już nigdy wiÄ™cej go nie zobaczyÅ‚am.Wszystkoto mogÅ‚o siÄ™ zdarzyć, niemniej jednak wierzyÅ‚am,że nas to ominie.ModliÅ‚am siÄ™ do Boga, żeby mniewysÅ‚uchaÅ‚.Uczucie do Franza zachowywaÅ‚am tylkodla siebie i staraÅ‚am siÄ™ utrzymywać jak najlepszestosunki z moimi przyjaciółkami.Rozpoczęłam odliczanie czasu do powrotu Fran­za.Pierwszy dzieÅ„ pracy bez niego niewÄ…tpliwiebyÅ‚ najdÅ‚uższym, jaki przeżyÅ‚am od przyjazdu tutaji od naszego spotkania.Czy on też, jeżeli miaÅ‚ potemu sposobność, myÅ›laÅ‚ o naszych rozmowach?Czy zakochaÅ‚am siÄ™ we wÅ‚asnym kacie, czy byÅ‚a topo prostu przyjazÅ„? W koÅ„cu zaczęłam siÄ™ zastana­wiać, czy przed poznaniem go nie byÅ‚o mi Å‚atwiej.MijaÅ‚y dni, a mojÄ… gÅ‚owÄ™ w dalszym ciÄ…gu wy­peÅ‚niaÅ‚y myÅ›li o nim.ByÅ‚am tym już nieomal zmÄ™­czona - tym caÅ‚ym wachlarzem targajÄ…cych mnÄ…uczuć.Raz uważaÅ‚am siÄ™ za osobÄ™ naiwnÄ…, bo muuwierzyÅ‚am, raz za idiotkÄ™, że jestem aż tak roman­tyczna.Jakby Franz znajdowaÅ‚ siÄ™ na antypodachmojego systemu wartoÅ›ci.ObwiniaÅ‚am siebie, żewpadÅ‚am w puÅ‚apkÄ™, w której mÅ‚odÄ… dziewczynÄ™podnieca nieoczekiwane zainteresowanie ze stronymężczyzny.156 Pewnego wieczoru Simone powiedziaÅ‚a nam, żerozmawiaÅ‚a z jednÄ… z wiÄ™zniarek, która razem z niÄ…pracowaÅ‚a w kuchni.Ta kobieta zanosiÅ‚a posiÅ‚kichorym i widziaÅ‚a IrenÄ™.PrzekazaÅ‚a wiÄ™c nam in­formacje o jej zdrowiu.GorÄ…czka nie do koÅ„ca spa­dÅ‚a, Irena miaÅ‚a dyzenteriÄ™ i byÅ‚a kompletnie od­wodniona.Bardzo nas to zaniepokoiÅ‚o.Za wszelkÄ… cenÄ™ trzeba byÅ‚o znalezć sposób,żeby jej pomóc.Choć nie byÅ‚o to Å‚atwe, MathildeuzyskaÅ‚a pozwolenie na króciutkÄ… wizytÄ™ w izbiechorych.Przede wszystkim chciaÅ‚a siÄ™ upewnić,czy numer wytatuowany na ramieniu Ireny jest na­dal zakamuflowany.W przeciwnym razie miaÅ‚a siÄ™tym zająć.Z powodu epidemii tyfusu, który szerzyÅ‚ siÄ™w caÅ‚ym obozie, izba chorych pÄ™kaÅ‚a w szwach.W caÅ‚ym tym rozgardiaszu nikt nie zdemaskowaÅ‚Ireny.UznaÅ‚yÅ›my wiÄ™c, że naszym najważniejszymzadaniem jest upewnienie siÄ™, że nie wyÅ›lÄ… jej gdzieindziej ani nie zamordujÄ… za pomocÄ… zastrzyku z fe­nolu czy też innej substancji, aby w izbie zrobićmiejsce dla kolejnych wiÄ™zniów.Poza tym Niemcytestowali na wiÄ™zniach dziaÅ‚anie różnych szcze­pionek, a niektórych chorych na tyfus pozostawialinawet bez opieki, zmieniajÄ…c ich w przenosicieli157 - sÅ‚użyli oni po prostu do namnażania bakterii po­trzebnych do zarażania kolejnych wiÄ™zniów.Mathilde nawiÄ…zaÅ‚a kontakt z pracujÄ…cÄ… w izbiechorych i podobno godnÄ… zaufania FrancuzkÄ…i obiecaÅ‚a jej regularne dodatkowe racje żywnoÅ›cio­we w zamian za specjalnÄ… opiekÄ™ nad IrenÄ….Przedewszystkim zaÅ› chodziÅ‚o o to, żeby pomogÅ‚a Polceukryć obozowy numer.W tym czasie trochÄ™ lepiej poznaÅ‚yÅ›my już ko­bietÄ™, która zajęła miejsce Ireny na naszym sien­niku.MiaÅ‚a na imiÄ™ Karina i byÅ‚a CygankÄ….NigdywczeÅ›niej nie sÅ‚yszaÅ‚am tego sÅ‚owa.Dowiedzia­Å‚yÅ›my siÄ™ od niej, że Cyganie wywodzÄ… siÄ™ z Indiii że nazywa siÄ™ ich również Romami, a we Francji- Bohémiens i Gitan*.Uważano ich za ludzi nieczy­stych, dlatego zaczÄ™li wÄ™drować po caÅ‚ym Å›wiecie,aby uniknąć odrzucenia przez lokalne spoÅ‚ecznoÅ›ci.Wiele lat po wojnie dowiedziaÅ‚am siÄ™, że tenwÄ™drowny naród tak jak %7Å‚ydzi staÅ‚ siÄ™ ofiarÄ… ludo­bójstwa, którego prawie nie zauważono [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •