[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. ZauważyÅ‚em jÄ….PÄ™dzi w naszym kierunku jak pociÄ…g ekspresowy.Paula, przyciÅ›niÄ™ta pasem, odwróciÅ‚a siÄ™ w fotelu, aby zobaczyć ciężarówkÄ™.ByÅ‚aogromna.Osobna kabina kierowcy przylegaÅ‚a do znajdujÄ…cego siÄ™ z tyÅ‚upotężnego Å‚adunku.Od pasów ruchu prowadzÄ…cych w przeciwnym kierunkuoddzielaÅ‚ ich teraz wysoki, zaroÅ›niÄ™ty krzewami nasyp.Spojrzawszy naNewmana Paula zauważyÅ‚a, że zacisnÄ…Å‚ usta. Mamy kÅ‚opoty? zapytaÅ‚a cicho, siÄ™gajÄ…c do torebki i chwytajÄ…c prawÄ… rÄ™kÄ…za kolbÄ™ browninga. Możliwe.Odpowiedz Newmana zabrzmiaÅ‚a nader lakonicznie.SpojrzaÅ‚ we wstecznelusterko, a potem uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do Pauli.Ogromna ciężarówka pÄ™dziÅ‚a w ichkierunku jak taran, przekraczajÄ…c znacznie prÄ™dkość dozwolonÄ… na drodzeszybkiego ruchu.Umieszczony za kabinÄ… kierowcy potężny Å‚adunek koÅ‚ysaÅ‚ siÄ™zÅ‚owrogo na boki.Nagle ciężarówka gwaÅ‚townie przyspieszyÅ‚a, wyprzedziÅ‚a ich zlewej strony i zaczęła jechać równolegle, majaczÄ…c Newmanowi nad gÅ‚owÄ… jakzbocze góry.WychyliÅ‚ siÄ™ na moment i rzuciÅ‚ okiem na kierowcÄ™ po drugiejstronie kabiny.ByÅ‚ nim krÄ™py mężczyzna w czapce z daszkiem i ciemnychokularach.SiedziaÅ‚ zgiÄ™ty nad kierownicÄ… i obracaÅ‚ jÄ… stopniowo po parÄ™centymetrów.Ciężarówka zaczynaÅ‚a podjeżdżać coraz bliżej.Paula wyciÄ…gnęła browninga z torebki.Newman miaÅ‚ zupeÅ‚nie opuszczone okno,aby zÅ‚agodzić potwornÄ… duchotÄ™ upalnego wieczoru.Paula przechyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ iuniosÅ‚a lufÄ™ broni. Odłóż to! ofuknÄ…Å‚ jÄ… Newman. Chcesz, żebyÅ›my zostali aresztowani zamorderstwo? A wiÄ™c ten facet zrobi z nas siekane befsztyki. odezwaÅ‚ siÄ™ z tyÅ‚u Dillon. DziÄ™ki za wotum zaufania odburknÄ…Å‚ Newman.Oba rozpÄ™dzone pojazdy dzieliÅ‚a jeszcze odlegÅ‚ość okoÅ‚o trzydziestucentymetrów, malejÄ…ca z każdÄ… sekundÄ….Z prawej strony mieli nieskoÅ„czeniedÅ‚ugÄ… stalowÄ… barierÄ™, odgradzajÄ…cÄ… prawy pas ruchu od zbocza, które opadaÅ‚o wkierunku jodÅ‚owego lasu.Paula widziaÅ‚a wszystko jak przez mgÅ‚Ä™ brezentowÄ…plandekÄ™ zbliżajÄ…cej siÄ™ do nich wielkiej ciężarówki i przestrzeÅ„ autostrady, naktórej nie widać byÅ‚o żadnego pojazdu.PosÅ‚uchaÅ‚a Newmana i wrzuciÅ‚abrowninga z powrotem do torebki.ZaciÅ›niÄ™ta na kolbie prawa dÅ‚oÅ„ byÅ‚awilgotna i Å›liska.MiaÅ‚a wrażenie, że każdy miÄ™sieÅ„ jej ciaÅ‚a jest napiÄ™ty do bóluw oczekiwaniu na uderzenie ciężarówki, która ich staranuje i zepchnie nastalowÄ… barierÄ™.SpomiÄ™dzy Å›cierajÄ…cych siÄ™ metalowych powierzchni polecisnop iskier, a potem nastÄ…pi ta straszna chwila, gdy poczuje, jak pÄ™ka barierka iBMW przewraca siÄ™ na dach.Newman znów wychyliÅ‚ na moment gÅ‚owÄ™ i zobaczyÅ‚, jak mężczyzna w kabinieciężarówki przekÅ‚ada rÄ™ce na kierownicy, zamierzajÄ…c przekrÄ™cić jÄ… szerokimÅ‚ukiem w prawo.DziewiÄ™tnastu kierowców na dwudziestu staraÅ‚oby siÄ™ gowyprzedzić, wciskajÄ…c do oporu pedaÅ‚ gazu, ale Newman byÅ‚ tym dwudziestym.SÅ‚yszaÅ‚ gÅ‚uche dudnienie pracujÄ…cego na zwiÄ™kszonych obrotach silnikaciężarówki.Nie miaÅ‚ szansy wyjechać przed niÄ….WykonaÅ‚ nieoczekiwany,niebezpieczny manewr.Najszybciej jak mógÅ‚ zredukowaÅ‚ prÄ™dkość,spodziewajÄ…c siÄ™ poÅ›lizgu, do którego jednak nie doszÅ‚o.Kierowca ciężarówkizajeżdżaÅ‚ mu drogÄ™, próbujÄ…c wgnieść jego wóz w stalowÄ… barierÄ™.Newman poraz drugi podjÄ…Å‚ Å›miertelne ryzyko.Z caÅ‚ej siÅ‚y wcisnÄ…Å‚ hamulec.BMW zadrżaÅ‚o istanęło w miejscu.Paula spojrzaÅ‚a na Dillona.Amerykanin opieraÅ‚ siÄ™ lewÄ… rÄ™kÄ…o tyÅ‚ jej fotela.W prawej trzymaÅ‚ lugera z wycelowanÄ… w okno lufÄ….Kierowcaciężarówki skrÄ™ciÅ‚ z caÅ‚ym impetem na pobocze, przewidujÄ…c, że kolizja z BMWzamortyzuje uderzenie, ale BMW gdzieÅ› zniknęło.ZobaczyÅ‚, że stalowa barierapÄ™dzi mu na spotkanie, poczuÅ‚, jak ciężarówka w niÄ… uderza i usÅ‚yszawszy trzaskpÄ™kajÄ…cego metalu próbowaÅ‚ rozpaczliwie obrócić kierownicÄ™.ByÅ‚o już za pózno.W stojÄ…cym BMW Newman rozcieraÅ‚ obolaÅ‚e prawe ramiÄ™.WidziaÅ‚, jakciężarówka wyÅ‚amuje barierÄ™, przewraca siÄ™ na bok i spada ze zbocza.Runęła naÅ›cianÄ™ jodÅ‚owego lasu z hukiem przypominajÄ…cym grzmot dziaÅ‚a.Trzy drzewaprzechyliÅ‚y siÄ™ na bok.Na krótkÄ… chwilÄ™ zapadÅ‚a cisza, w której sÅ‚ychać byÅ‚ojedynie stukot pracujÄ…cego na luzie silnika, i nagle ciężarówka stanęła w ogniu.KierowcÄ™ ogarnęły pÅ‚omienie.Pochylone jodÅ‚y paliÅ‚y siÄ™ jak gigantycznapochodnia.Newman rzuciÅ‚ okiem we wsteczne lusterko.Nic nie jechaÅ‚o w ich kierunku.RuszyÅ‚ z miejsca, naciskajÄ…c na gaz, aż szybkoÅ›ciomierz wskazaÅ‚ sto dwadzieÅ›ciakilometrów na godzinÄ™.ZapaliÅ‚ jednÄ… rÄ™kÄ… papierosa, nie okazujÄ…c poza tymżadnej reakcji na to, co siÄ™ wydarzyÅ‚o.Paula wiedziaÅ‚a, że w zasadzie nigdy niepali za kierownicÄ….WypuÅ›ciÅ‚a z zaciÅ›niÄ™tej dÅ‚oni kolbÄ™ browninga, odetchnęłagÅ‚Ä™boko i wytarÅ‚szy rÄ™ce chusteczkÄ… spojrzaÅ‚a do tyÅ‚u na Dillona.Na pokrytej zmarszczkami twarzy Amerykanina nie widać byÅ‚o żadnej emocji.PuÅ›ciÅ‚ oko do Pauli. Kiedy dotrzemy do Helsinek, bÄ™dÄ™ chyba miaÅ‚ ochotÄ™ na drinka stwierdziÅ‚. Ciekawe, co tam siÄ™ wydarzy. Może nam siÄ™ w koÅ„cu poszczęści odparÅ‚ krótko Newman.22Peggy Vanderheld zrobiÅ‚a porzÄ…dek na biurku i rozstaÅ‚a siÄ™ na zawsze zkorporacjÄ… INCUBUS.PojechaÅ‚a taksówkÄ… do swego mieszkania, z któregorozciÄ…gaÅ‚ siÄ™ widok na morze, ciÄ…gle przypominajÄ…ce jej raczej jezioro.UsiadÅ‚a przy oknie popijajÄ…c wytrawne martini.Wciąż nie mogÅ‚a pogodzić siÄ™ ztym, jak potraktowaÅ‚ jÄ… Hauser.MieszkaÅ‚a w bloku, obok koÅ„cowego przystankuprzyjeżdżajÄ…cego z miasta tramwaju numer cztery.Miejsce to znajdowaÅ‚o siÄ™ okilka minut drogi od poÅ‚ożonego na wzgórzu hotelu Kalastajatorppa , dziwnegokompleksu budynków, które jakiÅ› fiÅ„ski architekt zaprojektowaÅ‚ w taki sposób,aby robiÅ‚y wrażenie, że wyrastajÄ… wprost z granitowego podÅ‚oża.PomyÅ›laÅ‚a, żemoże pójdzie tam na kolacjÄ™. Nie postanowiÅ‚a. Mam bilet do tego teatru naprzeciwko hotelu »Marski«
[ Pobierz całość w formacie PDF ]