[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sprawdziła każde drzwi, otwarła każdą szufladęi każdą szafę.Czytała korespondencję, przeglądała dokumenty i grzebała w ko-szach na śmieci.Tam nie ma dużo koszy na śmieci.Naprawdę.Dziesięć pojemni-ków, z czego cztery w piwnicy.Wiedziałeś o tym?Tarrance słuchał uważnie z nieruchomą twarzą. Jak ona. Nie pytaj, Tarrance, bo ci nie odpowiem. Ona tam pracuje! Jest sekretarką albo kimś w tym rodzaju.Mitch pokręcił głową z politowaniem. Wspaniale, Tarrance.Dzwoniła dzisiaj dwukrotnie do ciebie.Około drugiejpiętnaście i potem mniej więcej o wpół do czwartej.Jakim sposobem sekretarkaw godzinach pracy mogłaby zadzwonić aż dwa razy do agenta FBI? Może dziś nie pracuje.Może dzwoniła z domu? Mylisz się, Tarrance.I przestań się nad tym zastanawiać.Tracisz czas, mar-twiąc się o nią.Pracuje dla mnie i razem dostarczymy ci wszystko. Co jest w piwnicy? Duże pomieszczenie podzielone na dwanaście mniejszych; dwanaście biu-rek i tysiące zabezpieczonych elektronicznie segregatorów.Myślę, że jest to ichcentrum operacyjne, w którym piorą brudne pieniądze.Na ścianach zauważyłanazwy i numery telefonów wielu karaibskich banków.Nic więcej się tam nie znaj-dzie.Są bardzo ostrożni.Jest tam też zamknięty na cztery spusty nieduży pokójpełen komputerów większych niż lodówki. Zdaje mi się, że tego właśnie szukamy. Tak, ale zapomnij o tym.Nie da się wydostać stamtąd niczego nie wywo-łując alarmu.To niemożliwe.Jest tylko jeden sposób. Jaki? Nakaz rewizji. Zapomnij o tym.Nie ma podstaw. Posłuchaj mnie, Tarrance.Powiem ci, jak to dałoby się zrobić.Nie mogędostarczyć ci wszystkich dokumentów, które byś chciał mieć, ale mogę dostar-czyć ci takie, jakich potrzebujesz.Dysponuję w tej chwili ponad dziesięciomatysiącami akt i chociaż wszystkich nie przeglądałem, widziałem dość, by miećpewność, że jeśli pokazałbyś je w sądzie, natychmiast dostałbyś nakaz rewizji naFront Street.Dokumenty, które zgromadziłem do tej pory, pozwolą ci postawić290w stan oskarżenia połowę pracowników firmy.Ale dzięki tym samym dokumen-tom możesz uzyskać nakaz rewizji i rozprawić się z całą firmą.To jedyny sposób.Tarrance wyszedł na korytarz i rozejrzał się wokoło.Nie było nikogo.Prze-ciągnął się i podszedł do automatu z colą, oparł się o niego i wyjrzał przez okno. Dlaczego tylko połowę firmy? Na początek tylko połowę.I kilku emerytowanych wspólników.W mo-ich dokumentach znajdziesz nazwiska wspólników, którzy za pieniądze Moroltazakładali fikcyjne spółki na Kajmanach.Postawienie ich w stan oskarżenia niebędzie trudne.Kiedy otrzymasz wszystkie papiery, sprawdzi się twoja teoria kon-spiracji i będziesz mógł oskarżyć wszystkich. Jak zdobyłeś te dokumenty? Miałem szczęście.Cholerne szczęście.Doszedłem do wniosku, że firmajest za cwana, żeby trzymać archiwa banków kajmańskich w kraju.Czułem, że tepapiery są gdzieś na Kajmanach.Przeczucie mnie nie zawiodło.Skopiowaliśmyte dokumenty na miejscu. My? Dziewczyna i przyjaciółka. Gdzie są teraz te dokumenty? Ty i twoje pytania, Tarrance.Są w moich rękach.To ci musi wystarczyć. Potrzebuję papierów z piwnicy. Posłuchaj mnie, Tarrance.Skup się i postaraj zrozumieć.Tych papierównie zobaczysz, dopóki nie zdobędziesz nakazu rewizji.Bez tego nie ma o czymmówić. Kim są faceci z piwnicy? Nie wiem.Pracuję tam od dziesięciu miesięcy i nigdy ich nie widziałem.Nie wiem, gdzie parkują samochody ani kiedy wchodzą i wychodzą.Są niewi-dzialni.Przypuszczam, że wspólnicy i chłopcy z piwnicy wykonują brudną robo-tę. Jakiego rodzaju sprzęt znajduje się na dole? Dwie kopiarki, cztery ścinarki do papieru, szybka drukarka i wszystkie tekomputery.Tarrance podszedł do okna i zapatrzył się w mrok. To by się zgadzało.To by się rzeczywiście zgadzało
[ Pobierz całość w formacie PDF ]