X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A co najdziwniejsze, był tam również Peewee! Musiałpodsłuchać, jak Emma i Jack rozmawiali o przedstawieniu na tylnym siedzeniu lincolna.Towarzyszyła mu zjawiskowo piękna Murzynka.Peewee miał żonę lub narzeczoną!Kimkolwiek była, jej wizytowy strój zdecydowanie wyróżniał ją na tle rozwiedzionych matek i ojców, którzy stanowili większość publiczności na spektaklach w Zwiętej Hildzie. PaniPeewee miała na sobie kwiecistą suknię z przepastnym dekoltem, a jej kapelusz przypominałwypchaną papugę.Publiczność zaiste robiła piorunujące wrażenie, zwłaszcza na tle tego, co Jackwidywał na przedstawieniach panny Wurtz.Jednakże część obsady cierpiała z powodu tremy.Penny Hamilton vel Madame Auber, której akcent robił w Toronto istną furorę, podczaswkładania kostiumu nikczemnej przyzwoitki dostała ataku wściekłości.(Spoglądając wstecz,Jack dochodził do wniosku, że Penny przypomniała sobie lądujący na jej czole kleks spermy).Sandra Stewart, mała jak na swój wiek dziewiątoklasistka, grała Sarah, dwujęzycznąjąkałę, która zamarza na śmierć po utracie cnoty w psim zaprzęgu.Sandra zwymiotowała zakulisami, co pan Ramsey skwitował następująco:  Motylki.- To chyba coś poważniejszego niż motylki - powiedziała Ginny Jarvis vel panHalliday spocona jak mysz w swoim kostiumie trapera.(Oczywiście Jack myślał, że obojenawiązują do zawartości wymiocin Sandry).Podczas dwóch pierwszych aktów Jack zerkał ukradkiem na Bonnie Hamilton, którejoczy ani razu nie napotkały jego wzroku.Kilkakrotnie omiótł zza kulis spojrzeniemwidownię.Peewee najwyrazniej świetnie się bawił.Pani Peewee zdjęła z głowy papuzikapelusz.Wurtz łypała spode łba i co chwila mamrotała coś do pani McQuat.Twarz SzaregoDucha pozostawała tradycyjnie nieprzenikniona.Pani Oastler nie kryła znudzenia: w swoimemocjonującym życiu widziała zapewne niejedną znacznie lepszą sztukę.Emma wierciła sięjak najęta; uczestniczyła w większości prób i ciekawiło ją jedynie to, co się stanie z krwią.Kiedy Jack vel Słodka Jenny zastrzelił Ginny vel Hallidaya z pistoletu startowego,Peewee skoczył na równe nogi, wyrzucając pięści w powietrze.(Panna Wurtz przezorniezasłoniła uszy rękami).Alice, która nie znając sztuki, miała blade pojęcie o jej tematyce,wyglądała na lekko zaniepokojoną.Gdy huknął strzał, drgnęła, jakby sama znajdowała się nalinii ognia.Na koniec drugiego aktu opuszczono kurtynę; lampy oświetliły widownię.JednakżeJack bez reszty skupił uwagę na pierwszym rzędzie.Peewee nadal był przejęty strzelaniną.Emma żuła gumę.Panna Wurtz niewątpliwie przedstawiała milczącej pani McQuatwyczerpującą krytykę przedstawienia oraz tematyki związanej z menstruacją.Alice i paniOastler trzymały się za ręce.Dlaczego to robią, zastanawiał się Jack.Często widywał podobny gest wśród Dunek iinnych Europejek, lecz - nie licząc niektórych dziewcząt od Zwiętej Hildy - w Kanadzie byłoto niecodzienne zjawisko.Młode kobiety i dziewczęta czasem trzymały się za ręce, ale nie kobiety w wieku Alice i pani Oastler.Co więcej, matka Emmy zdjęła buty i gładziła stopą(mniejszą od stopy córki) gołą łydkę Alice.Jack obserwował je z osłupieniem.Wprzeciwieństwie do Emmy jeszcze nie rozumiał, dlaczego jego matka i pani Oastler wolałyzamieszkać same w wielkim domu; rzekome  problemy wychowawcze były tu jedyniezasłoną dymną.Pan Ramsey przerwał Jackowi obserwację widowni: nadeszła pora na zainstalowanieworka z krwią i założenie procesowej szaty Jenny.Być może Jack miał przypominać Joannęd Arc, chociaż (pomimo pierwszej miesiączki na scenie) i tak był w o niebo lepszej sytuacji.Szata przypominała włosiennicę w kolorze ziemniaka.Zgodnie z zapewnieniem panaRamseya, na tak neutralnym tle krew powinna być bardzo widoczna.Plastikowy worek, któryprzy każdym ruchu plaskał o brzuch Jacka, początkowo wydawał się nader kłopotliwy.Wprawdzie nie był duży, ale pan Ramsey drżał, że wzbudzi bezpodstawne podejrzenia ociążę.Nauczyciel poluzował nieco węzeł, aby spuścić nadmiar powietrza.Waśnie to mogłospowodować lekki przeciek, który zwrócił uwagę Jacka, dopiero gdy zasiadł na ławieoskarżonych.Najpierw uznał, że się poci.Jednakże strużka na jego nodze nie była potem,lecz krwią, a raczej wodą z czerwonym barwnikiem spożywczym.Pomny kosmicznejejakulacji, Jack przestraszył się, że krwawi mu penis.Kiedy zrozumiał, że to worek,zastanawiał się, czy zostanie w nim dość  krwi na scenę kulminacyjną.Po występie pan Ramsey wychwalał Jacka za świetne  przygotowanie i  fantazjęartystyczną.Chłopiec kulił się na ławie oskarżonych, jakby przeczuwał nachodzący okres.Ale tak właśnie było!Jenny zająknęła się podczas składania zeznań, co pan Ramsey miał określić mianem genialnego posunięcia , które jednakże sprawiło, że Bonnie Hamilton czujnie podniosłaoczy z podołka i rzuciła Jackowi vel Jenny zatroskane spojrzenie.(Jack odczytał swojąkwestię z ruchu jej warg).Wyczuł też rosnące napięcie publiczności; miał nadzieję, że niktnie dostrzegł strużki krwi.Nikt oprócz Pee - weego.Biedak nie należał do częstych bywalcówteatru; zjawił się z czystej sympatii do Jacka.Nie znał się na rekwizytach: pistolet kompletniezbił go z pantałyku.A teraz jeszcze krew (nerwowe napięcie, dolegliwości hemoroidalne,zdradziecki cios którejś ze starszych dziewcząt?)! Kiedy Jacka od sceny kulminacyjnejdzieliło zaledwie kilka zdań, Peewee zerwał się z krzesła i wycelował palcem w chłopca.- Jack, ty krwawisz, stary! - zawołał.Zdarzyło się coś, przed czym najbardziej drżała Wurtz: improwizacja.Ku nieopisanejkonsternacji Bonnie Hamilton Jack spontanicznie postanowił okroić pozostałe zeznania.Krwawił.Czyż krew i jego reakcja nie były najlepszymi świadkami? Zerwawszy się na równe nogi, rąbnął obiema pięściami w worek.Ubytek  krwi był większy, niż przewidywał,sflaczały worek ani myślał tak łatwo pęknąć.Słodka Jenny zapamiętale tłukła się po brzuchu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •  
     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.