[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Porzućcie wszelkÄ… nadziejÄ™ wy, którzy tu wchodzicie. Nie lubiÄ™ myÅ›leć, że coÅ› jest beznadziejne  szepnęła dosrebrnych sztućców na stole. Arystoteles twierdziÅ‚, że przyjazÅ„ jest możliwa tylko miÄ™dzydwojgiem cnotliwych ludzi.A zatem przyjazÅ„ miÄ™dzy nami jestnieosiÄ…galna. Nikt nie jest tak naprawdÄ™ cnotliwy. Ty jesteÅ›. BÅ‚Ä™kitne pÅ‚onÄ…ce oczy Gabriela utonęły w jejoczach, a kryÅ‚y siÄ™ w nich uczucia namiÄ™tnoÅ›ci i podziwu. Rachel mówiÅ‚a, że jesteÅ› w Lobby na liÅ›cie VIP-ów. Juliaszybko zmieniÅ‚a temat, znowu nie przemyÅ›lawszy swoich słów. To prawda. Trzymasz to w tajemnicy.Dlaczego? Gabriel spojrzaÅ‚ na niÄ… wilkiem. A jak myÅ›lisz? Nie mam pojÄ™cia.Dlatego o to spytaÅ‚am.Wpatrzony w niÄ…, zniżyÅ‚ gÅ‚os. ChodzÄ™ tam regularnie i stÄ…d ten status VIP-a.Chociaż ostatniorzadko bywam. Dlaczego tam chodzisz? Nie lubisz taÅ„czyć.Po prostu siÄ™napić?  RozejrzaÅ‚a siÄ™ po prostym, ale wygodnym wnÄ™trzu Caffé. Tomiejsce jest równie dobre do napicia siÄ™ czegoÅ› jak każde inne.A nawetchyba dużo przyjemniejsze.Jest takie gemütlich& przytulne.I nie ma tu w polu widzenia żadnej dziwki Emersona. Nie, panno Mitchell.Zasadniczo chodzÄ™ do Lobby nie po to,żeby pić. Wobec tego po co pan tam chodzi? Czy to nie jest oczywiste?  ZmarszczyÅ‚ brwi.NastÄ™pniepotrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. No, może dla kogoÅ› takiego jak pani nie jest& Co to wÅ‚aÅ›ciwie znaczy? Dla kogoÅ› takiego jak ja? To znaczy, że nie wiesz, o co mnie pytasz. ParsknÄ…Å‚ gniewnie. Inaczej nie zmusiÅ‚abyÅ› mnie do powiedzenia tego! Chcesz wiedzieć,dlaczego tam chodzÄ™? Powiem ci! ChodzÄ™ tam, bo szukam kobiet dopieprzenia, panno Mitchell!  ByÅ‚ wÅ›ciekÅ‚y.SpojrzaÅ‚ na niÄ….Zadowolona?  warknÄ…Å‚.Julia nabraÅ‚a gÅ‚Ä™boko powietrza i wstrzymaÅ‚a oddech.Gdy jużdÅ‚użej nie mogÅ‚a wytrzymać, potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ… i gÅ‚oÅ›no wypuÅ›ciÅ‚apowietrze. Nie  odparÅ‚a spokojnie, wpatrujÄ…c siÄ™ we wÅ‚asne dÅ‚onie. Zczego miaÅ‚abym siÄ™ cieszyć? Tyle że zrobiÅ‚o mi siÄ™ niedobrze.Mdlimnie.Nie ma pan pojÄ™cia&Gabriel westchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boko i zaÅ‚ożyÅ‚ rÄ™ce na kark.Nie byÅ‚ na niÄ…zÅ‚y  gniewaÅ‚ siÄ™ na samego siebie.I czuÅ‚ wstyd.Część jego istotychciaÅ‚a jÄ… umyÅ›lnie od siebie odstrÄ™czyć, stanąć przed niÄ… nago,odsÅ‚onić siÄ™, niczego nie ukrywać, tak żeby mogÅ‚a zobaczyć, kim onjest naprawdÄ™: zÅ‚ym, zÅ‚owrogim stworzeniem, które jej cnota obnażyÅ‚a.A wtedy czym prÄ™dzej ona ucieknie od niego.Prawdopodobnie podÅ›wiadomie próbowaÅ‚ już to zrobić swoimiÅ›miesznymi, nieprofesjonalnymi wybuchami.Przecież nigdy, nawet zatysiÄ…c lat, nie powinien byÅ‚ powiedzieć tego, co przed chwilÄ… wyznaÅ‚, żadnemu studentowi, a już na pewno nie studentce ostatniego roku,nawet gdyby to byÅ‚a prawda.Julia powoli sprawiaÅ‚a, że siÄ™ przed niÄ…otwieraÅ‚  kawaÅ‚ek po kawaÅ‚ku  i nie rozumiaÅ‚ dlaczego.Niebieskie oczy Gabriela odnalazÅ‚y jej wzrok.W jego bladejprzystojnej twarzy Julia wyczytaÅ‚a skruchÄ™. ProszÄ™ mi wybaczyć.Wiem, że paniÄ… zgorszyÅ‚em  mówiÅ‚ tobardzo spokojnie. Ale proszÄ™ mi wierzyć, że pani reakcja na mojesÅ‚owa byÅ‚a doprawdy niezwykÅ‚a.Powinno to paniÄ… ode mnieodstrÄ™czyć.Zawsze, kiedy jesteÅ›my razem, demoralizujÄ™ paniÄ…. Nie czujÄ™ siÄ™ zdemoralizowana.SpojrzaÅ‚ na niÄ… ze smutkiem. Tylko dlatego, że pani nie wie, co to znaczy.A kiedy pani siÄ™już dowie, bÄ™dzie za pózno.Adam i Ewa nie rozumieli, co tracÄ…, dopókinie zostali wypÄ™dzeni z raju. Wiem coÅ› o tym  wyszeptaÅ‚a. I nie dowiedziaÅ‚am siÄ™ tego zpoematu Miltona[31].W tym momencie pojawiÅ‚ siÄ™ Christopher z pizzÄ…, skuteczniekoÅ„czÄ…c tÄ™ mÄ™czÄ…cÄ… rozmowÄ™.Gabriel odegraÅ‚ rolÄ™ gospodarza,podajÄ…c Julii saÅ‚atkÄ™ i pizzÄ™ jako pierwszej i bardzo dbajÄ…c o to, żebyjej siÄ™ dostaÅ‚o wiÄ™cej parmezanu i grzanek niż jemu.Co nie znaczy, żenie lubiÅ‚ tych dodatków, uwielbiaÅ‚ je!JedzÄ…c, Julia wracaÅ‚a myÅ›lami do ich pierwszego wspólnegoposiÅ‚ku.I wtedy zaczęła grać muzyka  tak sÅ‚odka i piÄ™kna, żedziewczyna odÅ‚ożyÅ‚a widelec i zasÅ‚uchaÅ‚a siÄ™.Gabriel też sÅ‚uchaÅ‚, nuciÅ‚ nawet pod nosem sÅ‚owa piosenki; coÅ› oniebie, piekle, cnocie i grzechu&JuliÄ™ zaskoczyÅ‚a niesamowita trafność tych słów.Ale GabrielprzerwaÅ‚, nagle niepewny siebie, i skupiÅ‚ caÅ‚Ä… swÄ… uwagÄ™ na pizzy.PatrzyÅ‚a na niego z otwartymi ustami.Nie wiedziaÅ‚a, że potrafitak Å›piewać.Jego przepiÄ™kne usta& jego gÅ‚os, Å›piewajÄ…cy takiesÅ‚owa& Zliczna piosenka.Kto jÄ… napisaÅ‚? Nazywa siÄ™ Ty i ja.A autorem jest Matthew Barber, kanadyjskimuzyk[32].WyÅ‚apaÅ‚a pani te sÅ‚owa  Ty jak cnota, ja jak grzech ? MyÅ›lÄ™,że oboje doskonale wiemy, o kim mowa. PiÄ™kne.Ale smutne. Zawsze miaÅ‚em obrzydliwÄ… sÅ‚abość do piÄ™knych, smutnych piosenek. SpojrzaÅ‚ na niÄ… i natychmiast odwróciÅ‚ wzrok. Wydaje misiÄ™, że już najwyższy czas, żebyÅ›my zaczÄ™li rozmawiać o projekciepani pracy, panno Mitchell.UjrzaÅ‚a, jak znów przywdziewa maskÄ™ profesjonalisty.Wzięła gÅ‚Ä™boki oddech i zaczęła opisywać ze szczegółami, oczym chce pisać, powoÅ‚ujÄ…c siÄ™ na Paola i FranceskÄ™, Dantego iBeatrycze, kiedy nagle zadzwoniÅ‚ telefon Gabriela.Ten dzwiÄ™k zabrzmiaÅ‚ w ich uszach co najmniej jak bicie BigBena.Emerson podniósÅ‚ palec, dajÄ…c Julii znak, że ma przerwać, poczym spojrzaÅ‚ na ekran smartfonu.Po twarzy przemknÄ…Å‚ mu cieÅ„niepokoju. MuszÄ™ odebrać.Przepraszam. WstaÅ‚ i powiedziaÅ‚ do telefonu: Paulina?PrzeszedÅ‚ do sÄ…siedniej salki, mimo to Julia sÅ‚yszaÅ‚a, co mówi. Co siÄ™ staÅ‚o? Gdzie jesteÅ›?  gÅ‚os miaÅ‚ coraz bardziejstÅ‚umiony.Zajęła siÄ™ kolacjÄ… i piwem.Ciekawe, kto to jest ta Paulina [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •