[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sądzą, iżprzebywa w mieście Luskan, na północ od Waterdeep, na tym samym wybrzeżu. Dlaczego im nie towarzyszy? Rai gy potrząsnął głową. Ma kłopoty, jak sądzę, choć nie wiem dlaczego.Być może coś stracił lub spotkała gotragedia. Spekulacje  rzekł Jarlaxle. Zwykłe przypuszczenia.Takie zaś rzeczy prowadzą dopomyłek, na które nie możemy sobie pozwolić. Jaką rolę odgrywa Wulfgar?  spytał z pewnym zaskoczeniem Rai gy. Być może żadną, być może istotną  odparł Jarlaxle. Nie mogę o tym zdecydować,dopóki nie dowiem się o nim więcej.Jeśli ty nie potrafisz poznać więcej, to być może nadszedłczas, abym udał się do Kimmuriela po odpowiedzi. Zauważył sposób, w jaki czarodziej-kapłanzesztywniał na jego słowa, jakby Jarlaxle uderzył go w twarz. Czy pragniesz dowiedzieć się więcej o wygnańcu czy o tym Wulfgarze?  spytał Rai gyostrym tonem. Więcej o Cadderlym  odrzekł Jarlaxle, wywołując pełne frustracji westchnięcie swegowytrąconego z równowagi towarzysza.Rafgy nawet nie zaczął odpowiadać.Odwrócił sięjedynie, wyrzucił ręce w powietrze i odszedł.Jarlaxle i tak już z nim skończył.Imiona Crenshinibon i Wulfgar pogrążyły go w głębokichrozmyślaniach.Słyszał o obydwu  o Wulfgarze, oddanym przez sługę do Lolth, zaś przez Lolthdo Errtu  demona, który poszukiwał kryształowego reliktu.Być może nadszedł czas, bydowódca najemników udał się złożyć wizytę Errtu, choć naprawdę nienawidził kontaktówz nieprzewidywalnymi i niezwykle niebezpiecznymi stworzeniami z Otchłani.Jarlaxle przetrwałdzięki zrozumieniu motywacji swych przeciwników, lecz demony rzadko posiadały określone motywacje i z pewnością mogły z minuty na minutę zmieniać swe pragnienia.Istniały jednak inne sposoby, z innymi sojusznikami.Najemnik wyciągnął wąską różdżkęi za pomocą myśli teleportował swe ciało z powrotem do Menzoberranzan.Jego najnowszy porucznik, niegdyś dumny członek rządzącego domu, oczekiwał na niego. Idz do swego brata Grompha  polecił Jarlaxle. Powiedz mu, iż pragnę poznać historięczłowieka zwanego Wulfgarem, demona Errtu oraz artefaktu znanego jako Crenshinibon. Wulfgar został pojmany podczas pierwszego najazdu na Mithrilową Halę, krainę klanuBattlehammer  odpowiedział Berg inyon Baenre, ponieważ znał tę opowieść. Przez sługę,i oddany Lolth. Ale dokąd pózniej?  spytał Jarlaxle. Znajduje się z powrotem na naszym planieegzystencji, jak się wydaje, na powierzchni.Mina Berg inyona ujawniła jego zaskoczenie.Niewielu udało się kiedykolwiek uciec z pętPajęczej Królowej.Przyznał jednak w myśli, iż nic co związane z Drizztem Do Urdenem niebyło przewidywalne. Dziś znajdę mojego brata  zapewnił Jarlaxle a. Powiedz mu, że pragnę dowiedzieć się o potężnym kapłanie o imieniu Cadderly  dodałJarlaxle i rzucił Berg inyonowi mały amulet. Jest nasączony emanacjami miejsca, w którym sięznajduję  wyjaśnił  aby twój brat mógł mnie odnalezć lub wysłać mi posłańca.Berg inyon znów przytaknął. Wszystko w porządku?  zapytał Jarlaxle. Miasto pozostaje spokojne  doniósł porucznik, a Jarlaxle nie był tym zaskoczony.Odostatniego szturmu na Mithrilową Halę, kilka lat temu, kiedy to opiekunka Baenre, od stuleciprzywódczyni Menzoberranzan, została zabita, miasto z zewnątrz było ciche, ponad tumultemprywatnego spiskowania.Należało przyznać, iż Triel Baenre, najstarsza córka opiekunki Baenre,wykonała znaczną pracę w utrzymaniu spójności domu.Pomimo jej wysiłków wydawało sięjednak prawdopodobne, iż miasto będzie wkrótce świadkiem wojen pomiędzy domami,przewyższających wszystko, czego kiedykolwiek wcześniej doświadczyło.Jarlaxle zdecydowałuderzyć na powierzchnię, aby rozszerzyć swoją strefę wpływów, a w związku z tym jegonajemnicza banda była bezcenna dla każdego domu, który aspirował do większej potęgi.Jarlaxle rozumiał, iż kluczem do tego wszystkiego było teraz utrzymanie każdego po swojejstronie, gdy będą toczyć ze sobą wojnę.Już przed stuleciami nauczył się kroczyć bezbłędnie tąścieżką. Idz szybko do Grompha  polecił. Jest to sprawa najwyższej wagi.Muszę miećodpowiedzi, zanim Narbondel rozjaśni kolumny dłoni  wyjaśnił, wykorzystując powszechneokreślenie oznaczające, iż ma to się stać, zanim minie pięć dni.Wyrażenie  kolumny dłoniodzwierciedlało pięć palców na dłoni. Berg inyon odszedł, zaś Jarlaxle, wydawszy swej różdżce umysłową komendę, znalazł sięz powrotem w Calimporcie.Zaraz gdy jego ciało się przemieściło, przemieścił również swe myślido kolejnej palącej kwestii.Berg inyon go nie zawiedzie, podobnie jak Gromph, ani też Rai gyczy Kimmuriel.Wiedział to z całą pewnością, zaś ta wiedza pozwalała mu skupić się na zadaniu,jakie miało mieć miejsce tej nocy: przejęciu gildii Basadoni.* * * Kto tam?  dobiegł pełen spokoju stary głos.Entreri, wyszedłszy właśnie z jednego z wymiarowych portali Kimmuriela Oblodry, usłyszałto jakby z dalekiej, dalekiej odległości, gdy starał się zorientować w nowym otoczeniu.Zabójcaznajdował się w prywatnej komnacie paszy Basadoniego, za ozdobionym z przepychemparawanem do przebierania.Odnalazłszy w końcu środek ciężkości oraz świadomość,skrytobójca poświęcił chwilę, badając okolicę, wychwytując uszami najlżejsze odgłosy: oddechlub miarowy krok doświadczonego zabójcy.On i Kimmuriel przeszukali jednak dokładnie pokój i znali lokalizację poruczników paszy.Wiedzieli, że ten stary i bezbronny mężczyzna jest całkiem sam. Kto tam?  dobiegło kolejne wołanie.Entreri wyszedł zza parawanu w krąg światła rzucanego przez świecę, poprawiając kapeluszna twarzy, by starzec zobaczył go wyraznie, i by sam mógł obserwować Basadoniego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •