[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaraz zresztą odpłynęły w obawie przed zamieszkami, ale na tyle, na ilemogłem się zorientować, nie było wielkiego rozlewu krwi.Przewrót był doskonale przygotowany izakończony całkowitym sukcesem, i jak się zdaje, zupełnie nieoczekiwany.Rządy Athera, a i onsam, cieszyły się uznaniem, tak wszyscy mniemamy, a jednak jego obalenie nikogo zbyt mocno niezmartwiło.Lecz nawet gdyby ludzie byli mu niechętni, osobliwe jest to, \e nie wyczuwało się\adnych oznak niepokoju, zanim do tego doszło. Ather został zabity? Tak, to pewne. A jego rodzina? Zdaje się, \e tego nikt nie wie.A przynajmniej wydaje się, ze nikt nie ma ochoty o tymmówić.Oczywiście słyszałem plotki, ale nie wiem, czy są godne uwagi.Według najbardziejrozpowszechnionej trzech synów Athera uciekło i są teraz być mo\e na innej wyspie, ale nikt ichnie widział, zatem mo\liwe, \e równie\ nie \yją lub znajdują się w lochach Zamku GwiazdzistegoWzgórza.Tak czy owak nowy król raczej się nimi nie martwi.Ale to osobliwy jegomość. Spotkałeś się z nim? Tak, spotkałem.I nie wiem, co o nim sądzić. Był kapitanem armii, prawda? Ze szlacheckiego rodu? Jedno i drugie zgadza się, chocia\ nie rozumiem, co w nim tkwi takiego, codoprowadziło go tam, gdzie jest teraz.Ma bardzo zmienne usposobienie.Wprawiał mnie wzakłopotanie, chocia\ trudno powiedzieć, dlaczego.Od chwili, kiedy opuściłem GwiazdzisteWzgórze, przypominam sobie coraz więcej osobliwości w jego zachowaniu, których zupełnie niezauwa\ałem, kiedy tam byłem. Ambasador zamilkł, znowu zakłopotany, potem uśmiechnął sięszeroko i powiedział:  Sądzę, \e musiałem zostać dosłownie oślepiony nową królową.Nawszystkich czarodziejów, jaka\ jest piękna! Trudno zachować trzezwość myśli, kiedy jest razem ztobą w pokoju. Roześmiał się. Ktoś mógłby pomyśleć, \e jestem niedoświadczonymmłodzieńcem, skoro dałem się tak uwieść ślicznej twarzyczce.Zwiadom, \e czas umyka nie przynosząc tego, czego najbardziej pragnął się dowiedzieć,Rehan rzekł: Czy w tym czasie nie było na zamku księ\niczki? Narzeczonej najstarszego syna, zdajesię.  Tak, księ\niczka Fontaina z Healdu.Była tam, lecz podobnie jak chłopcy zniknęła.Wszystkie opowieści mówią o tym, kto uciekł z ksią\ętami.Szalone bajania o królewskimczarodzieju, który porwał ich wszystkich niewidzialnych za pomocą czarów, i tym podobne.Większość twierdzi, \e księ\niczka uciekła razem z nimi, ale nie wiem, na ile mo\na dać wiarę tympogłoskom. Czy to nie spowoduje pogorszenia stosunków z Healdem? Mimo wszystko to najbli\szysąsiad Arki. Mo\na sądzić tak, mo\na inaczej, lecz wydaje się, \e Parokkan, nowy król, zupełnie o tonie dba.Nie jest tym zainteresowany. Ale handel. Och, handlem to on się interesuje.Daje to wyraznie do zrozumienia.śyje im się wGwiazdzistym Wzgórzu bardzo dobrze.Jeśli masz jakieś zbytkowne towary do sprzedania, idę ozakład, \e dostaniesz tam za nie dobrą cenę.Zdaje się, \e to właśnie, dlatego Heald przestał sięliczyć.Wszystko to jest bardzo dziwne.W tej chwili głowa młodego mę\czyzny pojawiła się w drzwiach do sieni. Wasza Ekscelencjo, powinniśmy ju\ wyruszyć, odpływ zacznie się za jakieś pół godziny. Dziękuję ci, Andrzeju.Ju\ idę. Hoban odwrócił się do Rehana. śyczę ci szczęściaw interesach i dziękuję za towarzystwo.Jestem gotów znów stawić czoło morzu.Obaj mę\czyzni wstali. Dziękuję za towarzystwo.I za informacje.Oby  Delfin szybko i bezpiecznie zawiózłcię do domu.Pomyślnej drogi. śegnaj.Rehan patrzył, jak szerokie plecy ambasadora znikają za drzwiami, a potem usiadł, abyprzemyśleć wszystko, co usłyszał.Było tego o wiele więcej, ni\ miał nadzieję uzyskać w takkrótkim czasie, jednak nie tyle, ile potrzebował.Jedno było pewne.Im szybciej dotrze doGwiazdzistego Wzgórza, tym lepiej.* * ** * ** * ** * *Rehan spędził to popołudnie spacerując po mieście, rozmawiając z ka\dym, kto miał na toczas, i delikatnie kierując ka\dą rozmowę na nowego króla i los tych, których usunął.Dostrzegłpewną powściągliwość w wypowiedziach dotyczących tych spraw, ale to, zdecydował, było czymś naturalnym, szczególnie w rozmowie z obcym.Pomimo to utwierdził się w przekonaniu, \esprawozdanie Hobana nie mijało się z prawdą.Większość ludzi wierzyła, \e ksią\ęta uciekli, aFontaina razem z nimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •