[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Taka katolicka gmina.Jak inni nas będą postrzegać? Zróbmy religijny pochówek, bez pompy.Gminawiele by zyskała.Teraz się mówi: a tam, Bircza&Hurtownik:  Daj spokój, Andrzej, masz kompleksy.Felczer:  Pochowajmy ich pomiędzy nami, na czynnym cmentarzu katolickim.Ksiądz:  To jest moja prośba, obiecuję w zamian modlitwę, żeby szczątki wziąćz tego terenu.Może teraz pan Laszkiewicz się wypowie.Laszkiewicz:  Trzeba ich wykopać i wywiezć do Kalnikowa czy gdzieś.To jestdrażnienie ludzi.To jest rzucanie kości niezgody między nas.Misiło:  Ja szanuję to, co powiedział ksiądz proboszcz, ale proszę mniezrozumieć.Tych ludzi nikt nie przyjmie.Wy wiecie najlepiej, w jakichokolicznościach oni zginęli, jaka spoczywa na nich odpowiedzialność.To jestwewnętrzna sprawa Birczy.Ksiądz:  Dlaczego nie można gdzie indziej pochować? To tylko kwestiawykupienia placu.Może strona ukraińska tworzy podtekst polityczny: muszą tuleżeć, bronili ojczyzny.Ludzie:  Tak jest.Misiło:  Nie mamy swojego cmentarza.Wszystkie cmentarze należą do gminalbo parafii rzymskokatolickich.Tam ich nie chcą.Bo urodzili się gdzie indziej,zginęli gdzie indziej, ekshumacja gdzie indziej.Każdy pretekst jest dobry doodmowy.Ksiądz:  Szczęść Boże, moi drodzy.Idę.Wójt Józef %7łydownik:  Sprawa jest ciężka.Dziwi mnie, że władze wojewódzkiespychają to na nas.Jednak wskazane by było, żeby tych ludzi pochować nacmentarzu.Tu, w Birczy.%7łeby powiedzieć: przebaczam, chociaż trudno towykrztusić.Uważam, że Birczę na to stać.Rozważcie swoją decyzję po cichu i głosowanie trzeba zarządzić.Kopczakowa:  Ksiądz nam powiedział, co robić.Ktoś z sali:  W Birczy ich chować?! Dzieciom brzuchy rozpruwali.Hurtownik:  Panie przewodniczący rady gminnej, posłuchaj pan tego starszegoczłowieka.Guzik pana obchodzi, kto pana wybierał i co o tym myśli.Paniewójcie! Nie będę na pana głosował.Ludzie:  Zabierzcie ich do siebie.Wójt:  Zadecydujmy wreszcie, proszę państwa.Głosowanie.Sołtys:  Przegłosowano trzy wnioski.Kto jest za tym, żeby ich pochować nacmentarzu greckokatolickim w Birczy  dziewięć głosów.Kto za tym, żebypochować na czynnym cmentarzu? Jeden głos.Kto za tym, żeby ekshumowaći wywiezć? Pięćdziesiąt cztery głosy, cała reszta.W dole pozostaną:Osyp Chamułko  Małyj , lat 18Osyp Czarnota  Szczurko , lat 23Michał Dmytryk  Hajewyj lat 25Piotr Fal  Aewko , lat 19Michał Galo  Konyk dowódca, lat 32Roman Hawrylak  Kozaczenko , lat 17Iwan Horodyński  Lewyk , lat 23Dymitr Karwański  Orski , lat 32Michał Kormyło  Maksym , lat 20Michał Kozak  Tur , lat 22Wasyl Kozniak  Kris , lat 24Iwan Krajnyk  %7łowtyj lat 25Iwan Lachowicz  Kris , lat 22Osyp Aewyćkyj  Bohun , lat 21Teodor Aysko  Zliwka , lat 24Teodor Maniw  Taras , lat 25Stefan Nałesnyk  Lis , lat 25N.N. Kawka , lat 24N.N. Pawłenko data i miejsce urodzenia nieznanePetro Osijewicz  Aew , lat 24Eustachy Wanjusiw  Zając , lat 25 Józef Wasyłyk  Kozak , lat 27Mikołaj Wasyłyk  Szpak , lat 23.1995 Pani Wera odgarnia liściePani Wera to temat na krótką nowelkę, którą można by rozpocząć od słów: Wszystkich Zwiętych.Tego dnia pani Wera wstanie bardzo wcześnie.Wypijeherbatę, włoży ciepły sweter, wełniane rękawiczki i wyjdzie w pośpiechu, bypunkt szósta stanąć u bramy cmentarza.Ci, którzy proszą o Zdrowaś Marioi o westchnienie do Boga, najdrożsi, nieodżałowani, ci, którzy zasnęli w Panui pogrążyli w smutku, czekają na nią.Pani Wera będzie im palić pocięte na kawałki świeczki aż do zmroku.Potem trzeba by dodać:  Pani Wera nie bardzo lubi ludzi i od ćwierćwieczanigdzie poza cmentarzem nie bywa.Tu leżą zmarli  w ciszy, nieruchomi, całkiembezradni, a zmarli cóż jej zawinili? Czy skrzywdził ją stracony przed stuleciemcarski więzień  ksiądz? Mężatka z twarzą w sepii? Tomaszek, serce matki, zgasłytragicznie w piątej wiośnie życia?Choć pani Wera brzydzi się bogactwem, tu, na Powązkach, godna współczuciawydaje się jej w proch obrócona, wielka samotna hrabina.Pewnego razu pani Wera nie mogła zasnąć, więc liczyła: hrabina, ksiądz,Tomaszek& Sama była zdziwiona uzyskanym rachunkiem.Wzięła pod swą opiekęaż siedemdziesiąt opuszczonych mogił!Wracając do nowelki:  Praca pani Wery przywodzi na myśl wskrzeszenieumarłych, odwieczny żal, że niezbadane są wyroki losu.Długie ścieżki Powązek potłuczone figury, mech, chwasty, rdza i mnóstwo zaniedbanych grobów.Co zrobipani Wera? Przejdzie, nie rzuci okiem? Schyli się, przystanie? Komu wianek,bluszcz, świeca?Nigdy nie wiadomo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •