X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Takie proste! A jej to do głowy nie przyszło! To ci japoń-ska technika!Gdy dojechali do domu, zdecydowała się na następnąindagację. Gospodin& Ja bym miała jedno pytanie& Jak krótkie, to mów.Jeśli sprawa przekracza minutę, toporozmawiamy przy kolacji. Moje pytanie poczeka, Gospodin. Dobrze zatem.Teraz bądz swobodna.Coś takiego! Gospodin rzeczywiście musiał być wyczer-pany, skoro w domu puścił ją niejako samopas.Dotąd zda-rzało się to sporadycznie  może dwa lub trzy razy.Wzięła prysznic, włożyła strój pokojówki i zaczęła przy-gotowywać kolację.Siekała właśnie jarzyny na sałatkę, gdy#Infover WM eohotq6ipcgo6o6dhjqnsqmgxe1sifplcq2xh8ab# Gospodin, przebrany po domowemu, zjawił się w kuchni.Dokończyła nakrywanie stołu, nalała jemu herbaty i so-bie soku.Gdy Peter skończył jeść, podniósł pytający wzrok na Oksanę. O co chcesz pytać? Gospodin  powiedzcie, co wiecie o tych matactwachksięgowych.Ja już od jakiegoś czasu próbuję wymyślić, o cow tym wszystkim chodzi  przeglądam dokumenty, szu-kam& Nie bardzo wiem, czego szukać  wszystko mi sięzgadza.Może gdybym wiedziała to, co wy, nie kręciłabymsię w miejscu& Nie powinnaś nic robić i niczego szukać; jeżeli oni zo-rientują się, że coś wiesz lub coś konkretnego podejrzewasz,będziesz w niebezpieczeństwie. Już i tak jestem, sami powiedzieliście.Ale jeśli ja oglą-dam dokumenty, to robię to, co zawsze i to, co mam robić,za co mi płacą.Skąd mają wiedzieć, co jest w mojej głowie?Ja im nie powiem. To nie są głupi ludzie  co najmniej nie wszyscy.Nieukrywam  jest pewna szansa, że odkryjesz w dokumen-tach coś, co ich zdradza, bo to coś tam jest, a ty jesteś bystrądziewczyną.Im szybciej zrozumiemy, w czym rzecz i wska-żemy sprawców, tym lepiej dla Keyaki.Mam zatem dylemat dobro firmy kontra twoje bezpieczeństwo.Wybieram twojebezpieczeństwo. Gospodin  pozwólcie przedstawić argumenty za mojąracją! Mów. Po pierwsze  jeśli sprawa zostanie szybciej wyjaśnio-na, to i ja i inni będziemy szybciej bezpieczni.Po drugie potrafię nie dać po sobie poznać emocji.Nie sądzicie chyba,że jak coś będę podejrzewać, jak znajdę coś w papierach, to468 D 469#Infover WM eohn8tnnmcai2ptb8kapem6wzls2reop0x6ezcsy# wypadnę na korytarz i zacznę krzyczeć:  Eureka ? Umiemzachować zimną krew.Peter zobaczył, jak się rumieni.Umilkła na chwilkę, spu-ściła oczy, ale potem kontynuowała: No  przynajmniej czasami umiem&Znów spojrzała prosto w jego oczy.Zrobiła to naturalnie,jak człowiek, który w dyskusji do siły argumentów chce do-łączyć siłę spojrzenia.Zaraz jednak przeniosła wzrok niżej,na jego piersi. Zapomniała, że jest w pozycji swobodneji ma nawyki postawy  pomyślał. Po trzecie  ja bardzo chcę mieć u was i u Japończykówdobrą opinię jako pracownik.Nie oszukujmy się  takich jakja są z pewnością w Obwodzie %7łydowskim dziesiątki.Keyakito nie takie złe miejsce  przynajmniej dziś nie znalazłabymlepszego.Chcę tu zostać i pracować.Pozwólcie mi.Nie mamdyplomu i pewnie nigdy nie skończę studiów, więc muszęczymś innym nadrabiać.Może się wykażę w tej sprawie?Może mnie docenicie? %7łeby tylko twoja ambicja cię nie zgubiła! Mam wie-rzyć, że nie dasz się ponieść żyłce łowieckiej, że jak jużbędzie ci się wydawać, że jesteś blisko, to nikt postronnysię nie zorientuje? Są czujni i ostrożni, a teraz będą jeszczebardziej uważać.Czerwienisz się przy lada okazji  my-ślisz, że zwierzyna nie pozna po takim myśliwym, że jestna tropie?Oksana znów pokryła się rumieńcem. Właśnie, Gospodin  rzekliście, że czerwienię się przylada okazji.Dobrze mówicie.Nawet w tej chwili się czerwie-nię.Wszyscy to u mnie znają.Jak ktoś tak jak ja czerwieni siękilka razy dziennie, to nie bardzo wiadomo dlaczego.Tenkij ma dwa końce.Zdradza  ale i maskuje.Nie mógł odmówić sensu jej argumentacji. Przemyślę sprawę i przedyskutuję z dyrektorem Ta-kuyą.Powiem ci, co ustaliliśmy.#Infover WM eb2bsx2sma8ts40pywzoxqcifqxttm8bkdj61pt0#  I jeszcze jedno, Gospodin.W pomieszczeniu serwerajest też archiwum dowodów księgowych, tych papierowych.Czy nie uważacie, że celem podpalaczy były właśnie one,a nie serwer?Zaskoczyło go to pytanie.Rzeczywiście, dotąd przyjmo-wali, że chciano zniszczyć dane elektroniczne.Teraz, zasta-nawiając się nad przyczyną tego założenia, podejrzewał, żepoddali się sugestii.W styczniu, kiedy informatyzowanobyły SowLesChoz i w archiwum usytuowano serwery, nadrzwiach pojawiła się szumna nazwa  Serwerownia.In-formatyzacja była takim przełomem w zakładzie, że odtądjuż nikt nie myślał o segregatorach ze starymi papierami wszyscy widzieli tylko elektronikę.Zawstydził się, że niedo-świadczona dziewczyna musiała mu zwrócić uwagę na takibłąd.Wątłym pocieszeniem było, że popełnili go wszyscy i Japończycy, i załoga, i zapewne też śledczy.Im dłużej o tym myślał, tym bardziej zgadzał się z Oksaną.Nośniki elektroniczne to dla spłoszonych oszustów mizernyłup, bo dla organów skarbowych i śledczych nie są miaro-dajne, a z drugiej strony zawierają dane zaledwie z ostat-nich miesięcy i nikt nie może mieć pewności, czy ich kopiinie ma w bezpiecznym miejscu.Zaraz  ale przecież usi-łowano uzyskać nielegalny dostęp do Keyaki-B-K?& Możepowiązanie tych spraw nie jest pełne, może one tylko sięzazębiają?Faktem jest jednak, że pytanie Oksany wymaga poważ-nego potraktowania i jeżeli odpowiedzieć na nie twierdząco,to dokumentację archiwalną też trzeba by jakoś zabezpie-czyć.Jak? Gdzie?%7łycząc Oksanie dobrej nocy, poszedł spać.Dziś już niemiał na nic sił  ani na gimnastykę, ani na lekturę, ani nawetna seks.Wprawdzie ledwie co minęła ósma wieczór, ale zar-wane w poważnym stopniu dwie poprzednie noce doma-gały się kompensaty.O poważnych sprawach pomyśli jutro,470 D 471#Infover WM ry0css4fnnplsxbeqhak6ggbistupeinwvw4edbs# a może i dziś przed zaśnięciem wpadnie do głowy mądrypomysł.Często tak właśnie mu się zdarzało.Zrodowy wieczór, gdy w Keyaki został już tylko portier, po-święcili z Isano na przetransportowanie całego archiwumdo piwnicy willi.Zużyli na to trzy jazdy załadowanej dopełna toyoty i pomimo pomocy Oksany w ostatnim etapieprac umęczyli się setnie, ale byli pewni, że nikt niczego nieprzechwycił po drodze.Sterta segregatorów i teczek poSowLes-Chozie zajęła większość wolnej podłogi w kotłowni,ale Peter stwierdził, że musi to ścierpieć.Było to bowiemjedyne miejsce, do którego niechciane osoby w zasadzie niemiały dostępu.W piątek, po pracy Gospodin odprowadził ją do domu, lecznie cofnął się do Keyaki jak w środę i czwartek.Usiadł nakrześle w salonie i zawołał ją, gdy po zdjęciu butów i gar-sonki chowała do szafy spódnicę.Wyprężyła się przed nim  półnaga w rozkroku, jedyniemajtek i pończoch nie zdążyła zdjąć. Rozmawiałem z dyrektorem Takuyą i misterem Hisa-matsu o twojej propozycji.Czy nadal ją podtrzymujesz? Tak, Gospodin. Słuchaj zatem uważnie.Zgadzamy się na twoją ofertę,nawet więcej  prosimy cię o pomoc w wykryciu mecha-nizmu oszustwa i ewentualnych sprawców.Warunek jestjeden  nie będziesz tego robić w Keyaki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •