[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy siÄ™ już wprowadzimy, bÄ™dÄ™ mógÅ‚ po równo dzielić czasmiÄ™dzy Londyn i Madryt.HiszpaÅ„ska kuchnia, tanie wino, sÅ‚oÅ„ce, na którym zawsze możnapolegać, i miÅ‚ość.MiÅ‚ość.Przez te wszystkie zmarnowane z Zoë najpiÄ™kniejsze lata mojegożycia, zapomniaÅ‚em, jak cudownie jest kochać i być kochanym.Przecież poza wszystkim, czymjest ulotna sÅ‚awa wobec miÅ‚oÅ›ci dobrej kobiety?No wÅ‚aÅ›nie.Ciebie pytam.Pani Li prowadzi mnie w samo serce Targów Książki w Szanghaju, gdzie wielkieaudytorium czeka na głównych bohaterów magnatów Å›wiatowej branży wydawniczej.Wyobrażam sobie, że przewodniczÄ…cy Mao w tej wÅ‚aÅ›nie sali w latach pięćdziesiÄ…tychogÅ‚aszaÅ‚ swoje jakże gÅ‚Ä™boko przemyÅ›lane dyktaty ekonomiczne.Z tego co wiem, ogÅ‚aszaÅ‚.Dzisiaj po poÅ‚udniu scena zarosÅ‚a dżunglÄ… orchidei, nad którÄ… unosi siÄ™ dziesiÄ™ciometrowapowiÄ™kszona blond gÅ‚owa i amerykaÅ„ski tors Nicka Greeka.Pani Li wyprowadza mnie przezdrzwi w drugim koÅ„cu wielkiego audytorium i idziemy dalej do miejsca mojego spotkania zczytelnikami, chociaż pani Li musi pytać kilka osób o drogÄ™.W koÅ„cu znajduje mojÄ… salkÄ™ napoziomie minus 1.Zrobiono jÄ… chyba, przebijajÄ…c Å›cianki w rzÄ™dzie schowków na szczotki.Stoi tam jakieÅ› trzydzieÅ›ci krzeseÅ‚, ale tylko siedem z nich jest zajÄ™tych, nie liczÄ…c mojego.NapozostaÅ‚ych zajÄ™tych krzesÅ‚ach siedzÄ…: moja uÅ›miechniÄ™ta rozmówczyni, która przeprowadzi zemnÄ… wywiad, bynajmniej nieuÅ›miechniÄ™ta tÅ‚umaczka, podenerwowana pani Li, mójprzyjacielski wydawca Fang w podkoszulku Black Sabbath, dwaj mÅ‚odzieÅ„cy zidentyfikatorami Szanghajskich Targów Książki na szyi oraz dziewczÄ™, jak to siÄ™ kiedyÅ›mówiÅ‚o, pochodzenia euroazjatyckiego.DziewczÄ™ jest niskie, wyglÄ…da jak chÅ‚opak, maokulary kujona i wygolonÄ… gÅ‚owÄ™ styl na elektrowstrzÄ…sy.Nad naszymi gÅ‚owami buczÄ…cywentylator miele upaÅ‚, jarzeniówka miga, a Å›ciany sÄ… w plamach i zaciekach, jak wnÄ™trzenigdy nieczyszczonego piekarnika.Nie mam wÄ…tpliwoÅ›ci, że British Council prowadzi czarnÄ…listÄ™ krnÄ…brnych pisarzy.Moja rozmówczyni dziÄ™kuje wszystkim po chiÅ„sku za przybycie i czyni, jak siÄ™ orientujÄ™,krótkie wprowadzenie.NastÄ™pnie ja odczytujÄ™ fragment Niech ucichnie echo, a na ekranie zamnÄ… pojawia siÄ™ wyÅ›wietlane tÅ‚umaczenie tekstu na mandaryÅ„ski.Fragment, który odczytujÄ™, toten sam, który czytaÅ‚em w Hay-on-Wye trzy lata temu.Ja pierdolÄ™, to już trzy lata, odkÄ…dcokolwiek wydaÅ‚em? Nie wydaje siÄ™ raczej, że zabawne eskapady Trevora Upwarda na dachupociÄ…gu Eurostar aż tak rozbawiajÄ… zebrane grono.Czyżby mojÄ… satyrÄ™ przetÅ‚umaczono naklasycznÄ… tragediÄ™? Czy też może dowcip Hersheya zatrzymaÅ‚a straż graniczna na liniidemarkacyjnej jÄ™zyków? Kiedy koÅ„czÄ™ czytać, dzielnie wytrzymujÄ™ odgÅ‚os klaskaniaczternastu dÅ‚oni, siadam i biorÄ™ Å‚yk ze szklanki z gazowanÄ… wodÄ….Strasznie chce mi siÄ™ pić.Woda jest prawie bez gazu i ma posmak drożdży.Mam nadziejÄ™, że nie pochodzi zszanghajskiego kranu.Moja rozmówczyni uÅ›miecha siÄ™, dziÄ™kuje po angielsku i zadaje mi tesame pytania, które sÅ‚yszÄ™ od kilku dni, odkÄ…d wylÄ…dowaÅ‚em w Pekinie: W jaki sposóbtwórczość paÅ„skiego sÅ‚awnego ojca wpÅ‚ywa na paÅ„skie powieÅ›ci? ; Dlaczego Suszoneembriony majÄ… symetrycznÄ… strukturÄ™? ; Jakie prawdy powinien odnalezć w paÅ„skichksiążkach chiÅ„ski czytelnik?.Odpowiadam tak samo jak za każdym razem od kilku dni, odkÄ…dwylÄ…dowaÅ‚em w Pekinie, a moja pajÄ…kowata, bynajmniej nieuÅ›miechniÄ™ta tÅ‚umaczka, która jużwczoraj kilkakrotnie przekÅ‚adaÅ‚a moje odpowiedzi, tÅ‚umaczy je teraz na chiÅ„ski beznajmniejszego problemu.Zauważam, że dziewczÄ™ od elektrowstrzÄ…sów robi notatki.NastÄ™pnierozmówczyni pyta: Czytuje pan recenzje swoich książek?Co ponownie kieruje moje myÅ›li ku Richardowi Cheesemanowi, a one rozbijajÄ… siÄ™ zhukiem o nieszczÄ™snÄ… wizytÄ™ w Bogocie w zeszÅ‚ym tygodniu, po czym kompletnie wypadajÄ… ztoru.*Niech to miÄ™kki chuj.To byÅ‚a przygnÄ™biajÄ…ca wizyta, drogi czytelniku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]