[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale przełamałasię dopiero usłyszawszy, że idzie komendant; nie chciała pytać przy nim. Tak, normalne. powiedziała cicho, słysząc już kroki na śniegu. Tak misię wydaje.Agatra odetchnęła głęboko.Niespodziewanie zwilgotniały jej oczy. Bo ja śniłam, pani, że noszę potwora.Już od dawna. Nie, Agatra.Ambegen wszedł bez pukania.Ogarnął wzrokiem dwie kobiety, skinął im głowąi usiadł, nie mówiąc ani słowa.Przez chwilę milczeli wszyscy troje.Tereza przestraszyła się nagle, że lada momentnachmurzony Ambegen rąbnie:  No gadaj, nie mam czasu! , albo coś podobnego.Za-częła więc szybko: Agatra.O czym chciałaś nam opowiedzieć?326 %7ływiła obawy, że łuczniczka zacznie się jąkać, z trudem składając do kupy jakieśniejasne wspomnienia widziadeł, że trzeba będzie z niej wyciągać.nie wiadomo jakiehistorie.Stało się inaczej: Agatra pociągnęła mocno nosem, i nieoczekiwanie płynnie,rzeczowo i jasno zaczęła mówić o tym, co uznała za ważne: Czy zaczęła się odwilż?  i nim tamtych dwoje zdążyło wymienić zdumionespojrzenia, wyjaśniła:  Wiem na pewno, że widzę w tych swoich snach rzeczy, któredopiero będą.Inaczej niż Astat, i zupełnie inaczej niż setnik.Teraz widziałam wielkąodwilż, i to nie był początek odwilży.Dlatego może zacząć się już dzisiaj.Pięć dni.Dokładnie pięć dni wcześniej widzę to, co ma się wydarzyć.Ambegen i Tereza słuchali z rosnącą uwagą. Skąd. zaczęła setniczka. Bo nie zawsze śnią mi się Alerowie  wytłumaczyła łuczniczka, nim tamtadokończyła pytanie. Parę razy to były całkiem zwyczajne sny.Zawsze o czymś.przykrym, bardzo przykrym.Ale czasem zupełnie zwyczajnym.Zgubiłam.taki nóż,mały nóż.Niby nic takiego, ale.to było wszystko, co zostało mi po moim bracie.Miałam kiedyś brata i ten nóż. Nie bardzo potrafiła wyjaśnić, jak to jest, kiedy tra-327 ci się jedyną rzecz, taką małą relikwię, łączącą z dobrym, odległym wspomnieniem.Zgubiłam go pięć dni pózniej, chociaż tak się przejęłam tym snem, że go pilnowałam,jak nigdy jeszcze, naprawdę.A wcześniej, dużo wcześniej, śniła mi się śmierć.Wymieniła imię, którego nie dosłyszeli; Agatra znów pociągała nosem, miała chryp-kę. Tylko on ze wszystkich rannych w Trzech Wsiach wrócił z nami tutaj, do Erwy.Też miał sny.Myślałam, że wyzdrowieje.Umarł piątego dnia od mojego snu.Ambegen i Tereza popatrzyli po sobie.Dziewczyna nie bredziła, jej słowa mogłymieć jakiś sens. Myślałam o tym długo i to może być albo tak, że ja sama sprawiam, przy pomocytych snów, to co spełnia się po pięciu dniach.No.wymyślam coś, i to się spełnia.Albotak, że po prostu widzę niektóre rzeczy, które dopiero będą, ale ja ich nie sprawiam.Niewiem.Ja myślę, że mogłam sprawić tymi snami, że zginął mi nóż, a może nawet to, żeon umarł. Przejęta dziewczyna zaczęła mówić trochę bardziej chaotycznie. Bopatrzyłam na niego.Ale myślę, że jak przyjdzie odwilż.Przecież chyba nie mogęsprawić odwilży? To by znaczyło, że tylko widzę różne rzeczy.Chciałabym. rzekłasmutno. Chciałabym tylko widzieć, a nie sprawiać.328 Zaległa cisza. Odwilży nie ma  rozległ się głos Ambegena. Ale wiatr się zmienił i jestcieplej, dużo cieplej niż wczoraj.Opowiadaj dalej, Agatra  umiał zapamiętać imionażołnierzy i używał tej umiejętności. O Alerze.tam, za granicą.śni mi się bardzo rzadko  spojrzała na Terezę,z którą kilka dni wcześniej już na ten temat rozmawiała.Setniczka skinęła głową.Bardzo rzadko  powtórzyła łuczniczka  prawie nigdy.Komendant.setnik Rawatmówił o ich wioskach, o żołnierzach.Ja nic takiego nie wiem, widziałam tylko jaktam wygląda.Strasznie.Są takie bagna, w których.w których. zaczerpnęłapowietrza. Ale najczęściej, to śni mi się ten smok przy Trzech Wsiach.O tym teżmyślałam.Ja mam, panie  spojrzała na Ambegena  bardzo dobre oczy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •