[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ażeby brać śluby małżeńskie, przekradali się unici często przez kordon austriacki do łacińskich polskich kapłanów w Galicji, czasem docierali aż do Krakowa; nazywano to też "ślubami krakowskimi".Groziła za nie najcięższa kara, zesłanie na Sybir i przymusowe rozłączenie małżonków; lud jednakże wierny Bogu i Kościołowi nie dbał o to.W pomocnej organizacji polskiego duchowieństwa nieszczęsnemu ludowi odznaczali się najbardziej Wielkopolanin, ks.prałat Chotkowski, profesor teologii w Krakowie, tudzież ks.Jan Urban, jezuita krakowski, uczony teolog i gorący misjonarz.Unii na Podlasiu i w Chełmszczyźnie bronili więc sami tylko Polacy, nie unici, lecz łacinnicy.Unici zaś ruscy z Galicji dostarczali właśnie zbirów i katów przeciw temu ludowi.Stwierdzić należy, że chociaż obrządku greckokatolickiego był to jednak lud polski.Mamy dowody polskości w ich listach.Jeden np.pisze do dawnych sąsiadów.„Wy bracia kochani, żadnej biedy nie znacie, bo w Polsce żadnej biedy nie ma, ale między nami bieda".Drugi pisze: "o bracia i siostry zostający w Polsce!" Trzeci składa życzenia: "i polecamy was Sercu Jezusowemu, co daj Boże widzieć się z wami na rodzinnej ziemi polskiej".Innym razem czytamy: "Oto my nieszczęśliwe wygnańce z kraju polskiego", a jeden z nich kończy list do pewnego zakonnika polskiego takimi słowami: "Przepraszam Ojca, że zadaję Ojcu na głowę kłopoty, i całuję Ojcu ręce, jako syn i rodak Polski".Zresztą wszystkie te listy pisane są po polsku, a przysyłali teżi długie opisy wierszowane, także w języku polskim.A zatem można być niekoniecznie obrządku łacińskiego, lecz również unickiego z liturgią w języku starosłowiańskim, a jednak być Polakiem! Tak bywa dotychczas i tak bywało też dawniej.Przodkowie ich przyjmowali chrzest bizantyński i potem wraz z Bizancjum popadli w schizmę.Lachowie wracali następnie do polskiej Korony, ale jako prawosławni i dopiero później nawracali się na katolicyzm, ale pozostawali przy obrządku cerkiewnym.Tym tłumaczy się istnienie Polaków unijatów.Tym też się tłumaczy odmienność charakteru.Ludność ruska nie broniła katolickiej wiary aż do męczeństwa! Sami tylko Polacy w obronie wiary nastawiali pierś rosyjskim strzałom.Najwięcej takich strzałów padło we wsi Pratulinie.Trzynastu unitów oddało tam życie w r.1874 za wiarę świętą.Obecnie właśnie toczy się ich proces beatyfikacyjny.Lecz w innych wsiach Podlasia i Chełmszczyzny przeszło stu takich samych męczenników przypieczętowało krwią własną wierność wierze świętej.Wiedzą o tym władze kościelne i u nas i w Rzymie.Na wiosnę 1939 r.postanowiono też przystąpić do wstępnej akcji beatyfikacyjnej w Drełowie, gdzie padło również dziesięciu męczenników.W roku 1887 doszło do najokrutniejszych gwałtów w Przegalinie i w Rudnie; zaburzenia wybuchły także w Łomarach i w Polubiczach, a nigdzie nie brakło ofiar.Odbywały się wszelako rosyjskie misje z kazaniami i nahajkami także jeszcze w krainach znanych z poprzedniego (1839) prześladowania, bo i tam trwali "oporni".Godną szczególnej pamięci jest też wieś Niedźwiedzica w powiecie słuckim w guberni mińskiej (a więc na Białej Rusi), o kilka kilometrów od stacji Lachowicze na poleskiej kolei żelaznej, przy szosie wiodącej z Brześcia do Moskwy.Parafia obejmuje kilkanaście wsi, zaludnionych osadnikami z Mazowsza jeszcze z czasów króla Jana Olbrachta; o polskim pochodzeniu świadczą takie nazwy wsi: jak Lachowicze, Mazurki itp.Dzieje męczeństwa tej parafii zaczynają się w r.1866.Dookoła kasowano szereg parafii katolickich, kościoły zamieniano na cerkwie, a księży wywożono.Niedźwiedzice zachowano sobie na koniec.Najpierw postarano się o zmianę wójta, potem przysłano komisję rządową do nawracania.Ci rozkazali, żeby ludność wybrała dwóch delegatów, którzy by się porozumiewali z komisją [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •