[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.* -TajemnÄ…! - za te nudy, owoż co mam w zysku.103DOKTORJaÅ›nie Panie, excusez, któż wÄ…tpi o spisku!WÅ‚aÅ›nie mówiÄ™ - że.,LOKAJCzÅ‚owiek kupca KanissynaCzeka i jakiÅ› Panu rejestr przypomina.SENATORRejestr? jaki tam rejestr? - kto?LOKAJKupiec Kanissyn,Co mu Pan przyjść rozkazaÅ‚.SENATORIdzże precz, sukisyn!Widzisz, że ja zajÄ™ty.DOKTOR(do Lokajów)A gÅ‚upie bestyje!Przychodzić - Pan Senator,widzisz, kawÄ™ pije.SEKRETARZ(wstajÄ…c od stolika)On powiada, że jeÅ›li Pan zapÅ‚atÄ™ zwleka,On zrobi proces.104SENATORNapisz grzecznie, niechaj czeka.(zamyÅ›la siÄ™)A propos - ten Kanissyn - trzeba mu wziąć synaPod Å›ledztwo.- Oj, to ptaszek!SEKRETARZTo maÅ‚y chÅ‚opczyna.SENATOROni to wszyscy mali, ale patrz w ich serce -Najlepiej ogieÅ„ zgasić, dopóki w iskierce.SEKRETARZSyn Kanissyna w Moskwie.SENATORW Moskwie? - a, voyez-vous,Emisaryjusz klubów.- Czas zabieżeć temu,Wielki czas.SEKRETARZOn podobno u kadetów sÅ‚uży.SENATORU kadetów? - voyez-vous, on tam wojsko burzy.SEKRETARZDzieckiem z Wilna wyjechaÅ‚.105SENATOROh! cet incendiaireMa tu korespondentów.(do Sekretarza)Ce n'est pas ton affaire,Rozumiesz! - Hej, deżurny! - We dwadzieÅ›cie czteryGodzin wysÅ‚ać kibitkÄ™ i zabrać papiery.ZresztÄ… ojciec lÄ™kać siÄ™ nas nie ma przyczyny,JeÅ›li syn dobrowolnie przyzna siÄ™ do winy.DOKTORWÅ‚aÅ›nie jak miaÅ‚em honor mówić JaÅ›nie Panu,SÄ… tam ludzie różnego i wieku, i stanu; -To najniebezpieczniejsze -jest spisku symptoma,A wszystkim rusza pewna sprężyna kryjoma,KtórÄ….SENATOR(z urazÄ…)Kryjoma?DOKTORMówiÄ™, tajemnie skrywana,Odkryta dziÄ™ki przezornoÅ›ci JaÅ›nie Pana.(SENATOR odwraca siÄ™)(do siebie)To szatan niecierpliwy, - z tym czÅ‚owiekiem bieda!Mam tyle ważnych rzeczy; wymówić mi nie da.106PELIKAN(do Senatora)Co Pan Senator każe z Rollisonem robić?SENATORJakim?PELIKANCo to na Å›ledztwie musiano go obić.SENATOREh bien?PELIKANOn zachorowaÅ‚.SENATORWieleż kijów dano?PELIKANByÅ‚em przy Å›ledztwie, ale tam nie rachowano.-Pan Botwinko Å›ledziÅ‚ go.BAJKOWPan Botwinko; cha, cha -O! nieprÄ™dko on koÅ„czy, gdy siÄ™ raz rozmacha.Ja zarÄ™czam, że on go opatrzyÅ‚ nieszpetnie -Parions, że mu wyliczyÅ‚ najmniej ze trzy setnie.107SENATOR(zadziwiony)Trois cents coups et vivant? trois cents coups, le coquin;Trois cents coups sans mourir - quel dos de jacobin!MyÅ›liÅ‚em, że w Rosyi la vertu cutaneeSurpasse tout - ten Å‚otr ma une peau mieux tannee!Je n'y concois rien! - ha, ha, ha, ha, mon ami!(do grajÄ…cego w wiska, który czeka na swego kompana)Polaki nam odbiorÄ… nasz handel skórami.Un honnete soldat en serait mort dix fois!Quel rebelle -(podchodzi do stolika)dla Pana mam un homme de bois -ChÅ‚opiec drewniany; daÅ‚ mu sam Botwinko kije.Trzysta kijów dzieciÄ™ciu - figurez-vous? żyje!(do Pelikana)Nic nie wyznaÅ‚?PELIKANPrawie nic; - zÄ™by tylko zaciÄ…Å‚,Krzyczy, że nie chce skarżyć niewinnych przyjaciół.Ale z tych kilku słówek odkrywa siÄ™ wiele -Widać, że ci uczniowie - jego przyjaciele.SENATORC'est juste: jaki upór!108DOKTORWÅ‚aÅ›nie powiadaÅ‚emJaÅ›nie Panu, że mÅ‚odzież zarażajÄ… szalem,UczÄ…c ich gÅ‚upstw: na przykÅ‚ad, starożytne dzieje!Któż nie widzi, że mÅ‚odzież od tego szaleje.SENATOR(wesoÅ‚o)Vous n'aimez pas l'histoire, - ha, ha, un satiriqueAurait dit, że boisz siÄ™ devenir historique.DOKTORI owszem, uczyć dziejów, niech siÄ™ mÅ‚odzież dowieCo robili królowie, wielcy ministrowie.SENATORC'est juste.DOKTOR(ucieszony)WÅ‚aÅ›nie mówiÄ™, widzi Pan Dobrodziéj,%7Å‚e jest sposób wykÅ‚adać dzieje i dla mÅ‚odzi.Lecz po co zawsze prawić o republikanach,Zawsze o AteÅ„czykach, Spartanach, Rzymianach.PELIKAN(do jednego ze swoich towarzyszów, pokazujÄ… Doktora)Patrz, patrz, jak za nim Å‚azi pochlebca przeklÄ™ty,I wÅ›cibi siÄ™ mu w Å‚askÄ™ - co to za wykrÄ™ty!109(podchodzi do Doktora)Ale cóż o tym mówić, czy to teraz pora;Zważ no, czy można nudzić pana Senatora.LOKAJ(do Senatora)Czy Pan rozkaże wpuÅ›cić te panie - kobiety -Pan wie - co wysiadajÄ… tu co dzieÅ„ z karety.Jedna Å›lepa, a druga -SENATORZlepa? ktoż to ona?LOKAJPani Rollison.PELIKANMatka tego Rollisona.LOKAJCo dzieÅ„ tu sÄ….SENATOROdprawić byÅ‚o -DOKTORZ Panem Bogiem!110LOKAJOdprawiamy, lecz siada i skwierczy pod progiem.KazaliÅ›my brać w areszt, - ze Å›lepÄ… kobiétÄ…Trudno iść, lud siÄ™ skupiÅ‚, żoÅ‚nierza wybito.Czy mam wpuÅ›cić?SENATORE! rady sobie dać nie umiesz -WpuÅ›cić; tylko aż do pół schodów, czy rozumiesz?A potem jÄ… sprowadzić - aż w dół - o tak(z gestem)tÄ™go;%7Å‚eby nas nie nudziÅ‚a wiÄ™cej swÄ… włóczÄ™gÄ….(Drugi Lokaj wchodzi i oddaje list Baikowowi)No, czegoż stoisz, pódzże -BAJKOWElle porte une lettre.(oddaje list)SENATORKtoż by to za niÄ… pisaÅ‚?BAJKOWLa princesse peut-etre.SENATOR(czyta)Księżna! skÄ…d jej to przyszÅ‚o? na kark mi jÄ… wpycha.111Avec quelle chaleur! - WpuÅ›cić jÄ…, do licha.(WchodzÄ… dwie Damy i KsiÄ…dz Piotr)PELIKAN(do Bajkowa)To stara czarownica, mere de ce fripon,SENATOR(grzecznie)Witam, witam, któraż z paÅ„ jest pani Rollison?P.ROLLISON(z pÅ‚aczem)Ja - mój syn! Panie Dobrodzieju.SENATORProszÄ™ - chwilÄ™,Pani masz list, a po coż przyszÅ‚o tu paÅ„ tyle?DRUGA DAMANas dwie.SENATOR(do Drugiej)I po coż PaniÄ… mam tu honor witać?DRUGAPani Rollison trudno drogi siÄ™ dopytać,Nie widzi.-112SENATORHa! nie widzi - a to wÄ…cha może?Bo co dzieÅ„ do mnie trafia.DRUGAJa tu jÄ… przywożę,Ona sama i stara, i nie bardzo zdrowa.P.ROLLISONOWANa Boga.!SENATORCicho
[ Pobierz całość w formacie PDF ]