[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Informację zredagowano w dobry sposób. Znam o wiele lepsze miejsce przy końcu ulicy zaoferował swą pomoc Benny. Dziewczynki są czyste, drinki nierozwodnione, a..szef daje taksówkarzom prowizję dokończył Quaid.Benny odwrócił się, na jego twarzy wykwitł szeroki uśmiech.Gębę miał pełnąpopsutych zębów, wśród nich świeciły dwie złote koronki, na jednej był półksiężyc, nadrugiej gwiazda. Stary, ja muszę wykarmić szóstkę dzieciaków.Quaid dał mu duży napiwek. Zabierz je do dentysty.Benny podniecił się, gdy przeliczył pieniądze.Quaid otworzył drzwiczki i wysiadł.Zanim Benny podniósł wzrok, odszedł. Hej stary zawołał za nim Benny. Zaczekam na ciebie.Nie spiesz się.Nazywamsię Benny. Tak, pamiętam.Quaid odwrócił się lekko, by pomachać taksówkarzowi.Potem wszedł do OstatniejDeski Ratunku.Miał nadzieję, że nie popełniał wielkiego błędu.ROZDZIAA 17MelinaQuaid wszedł do środka i oszacował wzrokiem spelunę.Był to pospolity burdel dlagórników.Dziewczyny wchodziły i wychodziły, brały klientów i prowadziły ich na górę.Ulotka nie obiecywała mniej ale i nic więcej.Usiadł przy barze obok dwóch górników.Podszedł barman o wyglądzie praktycznegoczłowieka i czekał aż Quaid coś zamówi.Mężczyzna był wystarczająco wysoki iodrażający, żeby szybko zagwarantować sobie posłuch, prawdopodobnie pełnił teżfunkcję wykidajły. Szukam Meliny powiedział Quaid.Twarz mężczyzny zachmurzyła nagła podejrzliwość. Jest zajęta.Ale Mary jest wolna.Mary, seksowna, dobrze zbudowana prostytutka, pojawiła się znikąd i zbliżyła się doQuaida. Nie jestem wolna wymruczała. Dostępna.Spojrzał na nią.Zauważył, że miałatrzy pełne piersi, wystawione na pokaz w specjalnym kostiumie bikini.Dla każdego ktozaspokoił w tym przybytku swoje najsłodsze pragnienie, było to coś w superrozmiarach.Ale Quaid pamiętał o Lori, i chociaż ich małżeństwo okazało się iluzją, wiedział, żekobiety paliły się do niego, nawet jeśli seks był jego jedynym atutem. Dzięki, zaczekam. Ziemski dupek powiedziała.Był to rodzaj odpowiedzi, jakiej oczekiwał.Po czym pierdnęła i strzyknęła śliną na swojego niedoszłego klienta.Tego Quaid nieoczekiwał.Może nie miał dostatecznego doświadczenia w miejscach takich, jak to.Ponownie zwrócił uwagę na barmana.Tym razem wcisnął mu w dłoń czerwonybanknot.Barman stał się bardziej przyjacielski. Widzisz, kolego, Mel to naprawdę sama śmietanka, daje tylko stałym klientom.101Jeśli kobieta mogła pozwolić sobie by należeć do śmietanki w miejscu takim, jak to,musiała być kimś specjalnym! Dawaj ją.Polubi mnie.Lekko drżąc, co Quaid zauważył z zainteresowaniem, barman zawołał w kierunkustolika przy schodach. Hej, Mel.Nastąpiła przerwa, jakby ktoś ignorował wołanie. Melina.Quaid spojrzał w kierunku, w którym wołał barman.Przy stoliku razem z kilkomagórnikami, siedziała kobieta, śmiejąc się na całe gardło.Siedziała na kolanach ponurego,nieogolonego faceta, była zwrócona plecami do baru.Jeden z górników patrzącychw stronę baru, zobaczył, że barman próbuje przywołać Melinę.Dał jej znak i kobietaodwróciła się.Quaid był zdumiony.To była dziewczyna z jego snów! Jest z Tony m wymruczał barman. Ostrzegam pana.Jeśli nie lubi pan siębić. Są rzeczy, o które warto się bić odpowiedział Quaid. To wyjdzcie na zewnątrz.Mój pracodawca bardzo sobie ceni wyposażenie.Zmiech Meliny zamarł gwałtownie, a na twarzy odbił się szok.Jej oczy wbiły się wewzrok górnika po drugiej stronie stołu, a potem powróciły do Quaida.Podjęła decyzję.Wstała z kolan Tony ego i ruszyła do baru.Quaid stał oczekując na to, co się wydarzy.Wiedział już, że nawiązał bezcennykontakt ale jakiego rodzaju?Ta kobieta jedynie z wyglądu przypominała senną wizję
[ Pobierz całość w formacie PDF ]