[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Były tam wielkie ćwiartkidzików, udzce i combry jeleni, rozmaite pasztety, auszpiki i różowe plastry mięs, jesiennieprzybrane grzybami, żurawiną, śliwkowymi powidłami i sosem głogowym.Było jesienneptactwo - cietrzewie, głuszce, i bażanty, dekoracyjnie podane ze skrzydłami i ogonami, byłypieczone jarząbki i paszkoty.Były tam i prawdziwe delikatesy, jak kwiczoły, pieczone wcałości, bez patroszenia, albowiem jagody jałowca, którymi wypchane są wnętrzności tychmaleńkich ptaszków, stanowią naturalną przyprawę.Były tam i łososiopstrągi z górskichjezior, były sandacze, były miętusie i szczupacze wątróbki.Zielony akcent dawała roszpotka,póznojesienna sałata, którą, jeśli zaszłaby taka konieczność, można było wygrzebać nawetspod śniegu.Kwiaty zastępowała jemioła.Pośrodku stanowiącego szczyt podkowy stołu honorowego, za którym zasiadała księżnaAnarietta i goście najzacniejsi, na wielkiej srebrnej tacy umieszczono dekorację wieczoru.Wśród trufli, wyciętych z marchwi kwiatków, przepołowionych cytryn i karczochowych sercspoczywał ogromny sterlet, a na jego grzbiecie stała na jednej nodze upieczona w całościczapla trzymająca w uniesionym dziobie złoty pierścień.- Przysięgam na czaplę - zakrzyknął, wstając i wznosząc puchar Peyrac-Peyran, dobrzeznany wiedzminowi baron z byczą głową w herbie.- Na czaplę przysięgam bronić czcirycerskiej i honoru dam i ślubuję nigdym przenigdy nie ustąpić nikomu pola!Zlub nagrodzono gromką owacją.I wzięto się za jedzenie.- Przysięgam na czaplę! - wrzasnął drugi rycerz, z miotlastym i zadzierzyście zadartymku górze wąsem.- Do krwi ostatniej kropli z żył przysięgam bronić granic i Jej Miłości AnnyHenrietty! A żeby dowieść mej wierności, ślubuję na tarczy wymalować czaplę i przez rokwalczyć incognito, imię i herb tając, zwąc się Rycerzem Białej Czapli! Zdrowie wznoszę jejksiążęcej miłości!- Zdrowia! Szczęścia! Wiwat! Niech żyje jej miłość!Anarietta podziękowała lekki, skinięciem udekorowanej diamentowym diademem głowy. Diamentów miała na sobie tyle, że samym przejściem mogłaby rysować szkło.Obok niejsiedział Jaskier, uśmiechając się głupio.Trochę dalej, między dwiema matronami, zasiadałEmiel Regis.Ubrany był w czarny aksamitowy kaftan, w którym bawił je konwersacją, a onesłuchały zafascynowane.Geralt chwycił półmisek z przybranymi pietruszką dzwonkami sandacza, usłużyłsiedzącej po jego lewicy Fringilli Vigo wystrojonej w suknię z fioletowego atłasu iarcypiękną kolię z ametystów, ładnie układającą się na dekolcie.Fringilla, obserwując gospod czarnych rzęs, wzniosła pucharek i uśmiechnęła się zagadkowo.- Twoje zdrowie, Geralt.Cieszę się, że posadzono nas razem.- Nie chwal dnia przed zachodem - odwzajemnił uśmiech, bo był w sumie niezłymhumorze.- Uczta ledwo się zaczęła.- Przeciwnie.Trwa już dostatecznie długo, byś mnie skomplementował Jak długo mamczekać?- Jesteś urzekająco piękna.- Powoli, powoli, powściągliwiej! - zaśmiała się, a on przysiągłby, że całkiem szczerze.-W tym tempie strach pomyśleć, dokąd możemy zajść przed końcem biesiady.Zacznij od.Hmm.Powiedz, że mam gustowną suknię i że twarzowo mi w fioletach.- Twarzowo ci w fioletach.Choć mnie, przyznam najbardziej podobałaś się w bieli.Zobaczył w jej szmaragdowych oczach wyzwanie.Bał się podjąć.W aż tak dobrymhumorze nie był.Naprzeciw posadzono Cahira i Milvę.Cahir siedział pomiędzy dwiema młodziutkimi ibezustannie szczebioczącymi szlachciankami, bodajże baronównami.Auczniczce natomiasttowarzyszył starszy, ponury i milczący jak głaz rycerz z twarzą bardzo zeszpeconą śladami poospie.Nieco dalej siedziała zaś Angouleme, wiodąc rej - i rejwach - wśród młodych błędnychrycerzy.- Co to jest? - wrzeszczała, unosząc srebrny nóż z zaokrąglonym końcem.- Bez szpicu?Boją się, że zaczniemy się nawzajem żgać, czy co?- Takie noże - wyjaśniła Fringilla - są w Beauclair w użyciu od czasów księżnej KarolinyRoberty, babki Anny Henrietty.Karobertę doprowadzało do szału, gdy w czasie biesiadgoście dłubali sobie nożami w zębach.A nożem z zaokrąglonym końcem dłubać nie sposób.- Nie sposób - zgodziła się Angouleme, wykrzywiając się szelmowsko.- Na szczęściedali jeszcze widelce!Udała, że wkłada widelec do ust, pod groznym spojrzeniem Geralta zaprzestała.Siedzącypo jej prawicy młody rycerzyk zaśmiał się rżącym falsetem.Geralt wziął półmisek z kaczką wauszpiku, usłużył Fringilli.Widział, jak Cahir dwoi się i troi, spełniając zachciankibaronówien, te zaś patrzą w niego jak w tęczę.Widział, jak młodzi rycerze uwijają się przyAngouleme, na wyprzódki podając potrawy i rżąc z jej niemądrych dowcipów.Widział, jak Milva kruszy chleb, patrząc w obrus.Fringilla zdawała się czytać w jego myślach.- Marnie trafiła - szepnęła, nachylając się ku niemu - twoja małomówna kompanionka.Cóż, takie rzeczy zdarzają się przy układaniu stołu.Baron de Trastamara nie grzeszydwornością.Ani elokwencją.- Może to i lepiej - odrzekł cicho Geralt.- Obśliniony uprzejmością dworak byłby gorszy.Ja znam Milvę.- Jesteś pewien? - spojrzała na niego szybko.- A nie mierzysz jej aby twoją własnąmiarką? Nawiasem mówiąc, dość okrutną?Nie odpowiedział, miast tego usłużył jej, nalewając wina.I uznał, że najwyższy czaswyjaśnić pewne kwestie.- Jesteś czarodziejką, prawda? - Prawda - przyznała, całkiem zręcznie maskując zdziwienie.- Po czym poznałeś?- Wyczuwam aurę - nie wdał się w szczegóły.- I mam wprawę.- %7łeby wszystko było jasne - powiedziała po chwili - nie było moim zamiaremkogokolwiek zwodzić.Nie mam jednak obowiązku obnosić się z moją profesją ani nakładaćszpiczastego kapelusza i czarnej opończy.Po co mają straszyć mną dzieci? Mam prawo doincognito.- Niezaprzeczalnie.- Jestem w Beauclair, bo tu mieści się jeśli nie największa, to najbogatrza bibliotekaznanego świata.Poza uniwersyteckimi, ma się rozumieć.Ale uniwersytety są zazdrosne odostęp do swych półek, a tutaj ja jestem krewną i przyjaciółką Anarietty i wolno mi wszystko.- Pozazdrościć.- Podczas audiencji Anarietta sugerowała, że księgozbiory mogą kryć pożyteczną dlaciebie wskazówkę.Nie zrażaj się jej teatralną egzaltacją.Ona już taka jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •