[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Autor artykuÅ‚u doszedÅ‚ do wnio-sku, \e Mao rzeczywiÅ›cie zmieniÅ‚ ChiÅ„czyków w nowych ludzi , którzy531uwa\ajÄ… za przyjemność to, co ludzie Zachodu uznaliby za nieszczęście.ByÅ‚am przera\ona.Czy\by nie wiedziaÅ‚, \e najgorsze w tym wszystkimjest to, \e przeÅ›ladowany siÄ™ nie skar\y, \e opowiada o represjach zuÅ›miechem na twarzy? Czy nie widziaÅ‚, do jakiego \aÅ‚osnego stanu do-prowadzono tych profesorów i jakie straszliwe rzeczy musieli przejść,\eby do tego stopnia ulec oprawcom? Nie rozumiaÅ‚am wtedy, \e teatruprawiany przez ChiÅ„czyków na co dzieÅ„ byÅ‚ czymÅ› zupeÅ‚nie nieznanymludziom z Zachodu, czymÅ›, co nie zawsze potrafili odszyfrować.Nie braÅ‚am te\ pod uwagÄ™ faktu, \e informacje na temat Chin byÅ‚ytrudno dostÄ™pne i na ogół zle interpretowane oraz \e ludzie, którzy niemieli \adnych doÅ›wiadczeÅ„ z podobnym systemem rzÄ…dów, jaki panowaÅ‚w Chinach, mogli traktować serio chiÅ„skÄ… propagandÄ™ i jej retorykÄ™.Wrezultacie uznaÅ‚am, \e wszystkie te peany byÅ‚y nieuczciwe.Å›artowaliÅ›myz przyjaciółmi, \e nasze wÅ‚adze kupujÄ… przychylność cudzoziemcówswojÄ… goÅ›cinnoÅ›ciÄ….Po wizycie Nixona zaczÄ™to wpuszczać obcokra-jowców do pewnych Å›ciÅ›le okreÅ›lonych miejsc w Chinach, ale gdziekol-wiek siÄ™ znalezli, wÅ‚adze natychmiast otaczaÅ‚y kordonem wydzieloneobszary, tworzÄ…c specjalne enklawy.Rezerwowano dla nich najlepszeÅ›rodki transportu, sklepy, restauracje, hotele i teatry, opatrujÄ…c je napi-sem: Tylko dla cudzoziemców.Najbardziej poszukiwany chiÅ„ski alko-hol, maotai, caÅ‚kowicie niedostÄ™pny dla zwykÅ‚ych ChiÅ„czyków, cudzo-ziemcy mogli kupować bez kÅ‚opotu.Gromadzono dla nich najlepsze je-dzenie.Gazety z dumÄ… przytaczaÅ‚y wypowiedz Henry'ego Kissingera, \eznacznie przytyÅ‚ po serii dwunastodaniowych bankietów wydanych najego cześć podczas wizyty w Chinach.W tym samym czasie w Sichuanie, Spichlerzu Niebios , dostawaliÅ›my ćwierć kilo miÄ™sa miesiÄ™cznie, a naulicach Chengdu roiÅ‚o siÄ™ od bezdomnych chÅ‚opów, którzy uciekli doSichuanu przed gÅ‚odem panujÄ…cym na północy i \yli jak \ebracy.TowspaniaÅ‚e traktowanie cudzoziemców budziÅ‚o ogromnÄ… gorycz ChiÅ„czy-ków.ZaczÄ™liÅ›my mówić do siebie z kolegami: Czemu atakowaliÅ›myKuomintang za napisy »ChiÅ„czykom i psom wstÄ™p wzbroniony« czy\nie robimy tego samego?.Zdobywanie informacji staÅ‚o siÄ™ mojÄ… obsesjÄ….Bardzo przydawaÅ‚a misiÄ™ w tym znajomość angielskiego, choć bowiem uniwersytecka biblioteka532zostaÅ‚a powa\nie spustoszona w czasie Rewolucji Kulturalnej, wiÄ™kszośćzniszczonych ksiÄ…\ek byÅ‚a w jÄ™zyku chiÅ„skim.Ogromna kolekcja ksiÄ…\ekw jÄ™zyku angielskim zostaÅ‚a wprawdzie okropnie sponiewierana, ale wznacznej mierze ocalaÅ‚a.Bibliotekarze byli zachwyceni, \e ktoÅ› chce te ksiÄ…\ki czytać, a ju\zwÅ‚aszcza studentka, i jak mogli, starali siÄ™ mi pomagać.Katalogi zostaÅ‚ycaÅ‚kowicie zdewastowane, wiÄ™c \eby zdobyć jakÄ…Å› poszukiwanÄ… przezemnie pozycjÄ™, przekopywali siÄ™ przez sterty woluminów.DziÄ™ki wysiÅ‚-kom tych \yczliwych mÅ‚odych kobiet i mÄ™\czyzn zaczęłam czytać an-gielskÄ… klasykÄ™.PierwszÄ… powieÅ›ciÄ…, którÄ… przeczytaÅ‚am po angielsku,byÅ‚y MaÅ‚e kobietki Louise May Alcott.OkazaÅ‚o siÄ™, \e Å‚atwiejsze sÄ… dlamnie ksiÄ…\ki napisane przez kobiety, jak Alcott, Jane Austen czy siostryBronte, ni\ powieÅ›ci pisane przez mÄ™\czyzn; Å‚atwiej mi byÅ‚o tak\e uto\-samiać siÄ™ z ich bohaterkami.PrzeczytaÅ‚am krótkÄ… historiÄ™ literatury eu-ropejskiej i amerykaÅ„skiej i wielkie wra\enie zrobiÅ‚a na mnie tradycjaantycznej demokracji greckiej, renesansowego humanizmu i oÅ›wiecenio-wego krytycyzmu.CzytajÄ…c w Podró\ach Guliwera o cesarzu, który wydaÅ‚ edykt nakazujÄ…cy wszystkim poddanym, pod grozbÄ… surowychkar, jeść jajko, poczynajÄ…c od cieÅ„szego koÅ„ca , zastanawiaÅ‚am siÄ™, czySwift nie byÅ‚ kiedyÅ› w Chinach.Poczuciu, \e mój umysÅ‚ otwiera siÄ™ irozszerza, towarzyszyÅ‚a ogromna radość.SiedzÄ…c samotnie w bibliotece, czuÅ‚am siÄ™ jak w niebie.Gdy tylkozbli\aÅ‚am siÄ™ do gmachu biblioteki, zwykle o zmierzchu, serce zaczynaÅ‚omi skakać na myÅ›l o wspaniaÅ‚ych chwilach samotnoÅ›ci wÅ›ród ksiÄ…\ek icaÅ‚y zewnÄ™trzny Å›wiat przestawaÅ‚ istnieć.Gdy biegÅ‚am do góry po scho-dach pseudoklasycystycznego budynku, zapach starych ksiÄ…\ek przecho-wywanych w dusznych pomieszczeniach przyprawiaÅ‚ mnie o dreszczpodniecenia i nienawidziÅ‚am tych schodów, \e sÄ… takie dÅ‚ugie.Z pomocÄ… sÅ‚owników, po\yczanych od niektórych profesorów, zaczÄ™-Å‚am poznawać poezjÄ™ Longfellowa i Walta Whitmana oraz historiÄ™ Ame-ryki.NauczyÅ‚am siÄ™ na pamięć caÅ‚ej Deklaracji NiepodlegÅ‚oÅ›ci i mojeserce wzbieraÅ‚o na dzwiÄ™k słów: Uwa\amy nastÄ™pujÄ…ce prawdy zaoczywiste: \e wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi sobie a tak-\e słów mówiÄ…cych o niezbywalnych prawach ludzi, w tym prawie do wolnoÅ›ci i dÄ…\enia do szczęścia.Te zupeÅ‚nie nieznane w Chinach pojÄ™-cia otwieraÅ‚y przede mnÄ… cudowny nowy Å›wiat.Moje notatniki, które533zawsze trzymaÅ‚am przy sobie, byÅ‚y peÅ‚ne takich cytatów, wypisywanychze Å‚zami w oczach.Pewnego jesiennego dnia w 1974 roku, w najÅ›ciÅ›lejszym sekrecie,jedna z moich przyjaciółek pokazaÅ‚a mi egzemplarz Newsweeka z fo-tografiami Mao Zedonga i pani Mao.Dziewczyna nie znaÅ‚a angielskiego,a bardzo chciaÅ‚a siÄ™ dowiedzieć, o czym piszÄ… w artykule.ByÅ‚ to pierw-szy zagraniczny magazyn, jaki wpadÅ‚ mi w rÄ™ce.Jedno zdanie artykuÅ‚uszczególnie mnie uderzyÅ‚o: \e pani Mao jest oczami, uszami i gÅ‚osemMao Zedonga.A\ do tej chwili nigdy nie próbowaÅ‚am zastanawiać siÄ™nad oczywistym zwiÄ…zkiem miÄ™dzy poczynaniami pani Mao i jej mÄ™\a.Teraz jednak postać Mao nabraÅ‚a dla mnie rzeczywistych wymiarów.Nagle zobaczyÅ‚am wyraznie wszystko, co dotÄ…d jawiÅ‚o mi siÄ™ jedyniejako zamazany obraz.To Mao staÅ‚ za caÅ‚ym bezmiarem zniszczeÅ„ i cier-pieÅ„.Bez niego pani Mao i jej koteria nie utrzymaliby siÄ™ nawet jednegodnia.Po raz pierwszy w \yciu, choć z dr\eniem serca, sama przed sobÄ…otwarcie skrytykowaÅ‚am i odrzuciÅ‚am PrzewodniczÄ…cego Mao.27 JeÅ›li to jest raj,to jak wyglÄ…da piekÅ‚o? Å›mierć mojego ojca(1974-1976)Po wyjÅ›ciu z obozu mój ojciec, w przeciwieÅ„stwie do wiÄ™kszoÅ›ci swo-ich byÅ‚ych kolegów, nie zostaÅ‚ zrehabilitowany i nie dostaÅ‚ \adnej pracy.Bezczynnie siedziaÅ‚ w domu przy ulicy Meteorytu od chwili, gdy wróciÅ‚z nami z Pekinu, jesieniÄ… 1972 roku.Problem polegaÅ‚ na tym, \e ojciecskrytykowaÅ‚ imiennie PrzewodniczÄ…cego Mao.Komisja badajÄ…ca sprawÄ™byÅ‚a przychylnie do ojca nastawiona i usiÅ‚owaÅ‚a część jego słów zÅ‚o\yćna karb choroby psychicznej, jednak spotkaÅ‚a siÄ™ z silnÄ… opozycjÄ… wÅ›ródwÅ‚adz wy\szego szczebla, które pragnęły surowo ojca potÄ™pić.Wielukolegów sympatyzowaÅ‚o z nim i bardzo go podziwiaÅ‚o, ale musieli my-Å›leć o wÅ‚asnej skórze.Poza tym ojciec nie nale\aÅ‚ do \adnej kliki i niemiaÅ‚ \adnego potÄ™\nego protektora co niewÄ…tpliwie uÅ‚atwiÅ‚obyoczyszczenie go z zarzutów.Przeciwnie, miaÅ‚ dobrze ustosunkowanychwrogów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]