[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Rozumiem powiedział Donal. Mamy trzy wyjścia stwierdził Lludrow. Poddać się.i zaakceptować umo-wę.Odczuwać skutki anomalii pogodowych przez całe miesiące, dopóki nie zrobimyporządku na Oriente tradycyjnymi militarnymi środkami.Lub też zapłacić wysoką cenę,ponosząc duże straty podczas pośpiesznie zmontowanej kampanii na Oriente.Stracili-byśmy równie wielu ludzi z powodu warunków panujących na planecie, co w wynikuskoncentrowanego ataku na nieprzyjaciela.Sądzę więc, że czas podjąć ryzyko.a takprzy okazji, to mój pomysł, a nie Sztabu.Tam nic o nim nie wiedzą.I nie poparliby go,gdyby wiedzieli.Czy nadal chcesz wypróbować swój plan przestraszenia Newtona? Z przyjemnością! odparł Donal szybko, z błyszczącymi oczami. Zachowaj swój entuzjazm do chwili, kiedy usłyszysz, co będziesz musiał zro-bić ostudził go Lludrow. Newton utrzymuje stale wokół siebie ekran ochronny171w postaci dziewięćdziesięciu najwyższej klasy statków na orbicie defensywnej.Ja mo-gę dać ci pięć.Dowódca podpatrolu Pięć! wykrzyknął Donal.Poczuł, że po plecach przebiega mu dreszcz.Zanim Lludrow odmówił mu za pierw-szym razem, Donal starannie przemyślał, co można by zrobić z Newtonem i w jakisposób się do tego zabrać.Jego plan wymagał małej, zwartej jednostki bojowej składa-jącej się z trzydziestu statków pierwszej klasy, podzielonej na trzy patrole po dziesięćstatków każdy. Zrozum wyjaśniał Lludrow nie chodzi o to, że nie mam tylu statków nawet przy stratach, jakie ostatnio ponieśliśmy, sam mój Niebieski Patrol liczy ponad173siedemdziesiąt jednostek pierwszej klasy.Chodzi o to, ile statków mogę ci powierzyć dowykonania zadania w sytuacji, gdy przynajmniej oficerowie, a prawdopodobnie i człon-kowie załogi, będą zdawali sobie sprawę, że jest to misja całkowicie ochotnicza i odby-wająca się za plecami Sztabu.Kapitanowie tych statków są wobec mnie bardzo lojalni,inaczej nie mógłbym ich wybrać. Popatrzył na Donala. W porządku powie-dział. Wiem, że to niemożliwe.Zgódz się ze mną i zapomnijmy o całej sprawie. Czy mogę liczyć na posłuszeństwo? zapytał Donal. To jedyna rzecz odpowiedział Lłudrow którą mogę ci zagwarantować. Będę musiał improwizować stwierdził Donal. Spotkam się z nimi, rozejrzęw sytuacji i zobaczę, co da się zrobić. To całkiem uczciwe.Zatem postanowione? Postanowione powiedział Donal. Chodzmy więc. Lłudrow poprowadził go przez korytarze do śluzy.Tam wsie-dli do czekającego na nich siateczka kurierskiego, który zabrał ich na statek pierwszejklasy znajdujący się w odległości piętnastu minut lotu.174W dużej głównej sterowni statku Donal zastał pięciu starszych kapitanów.Oczeki-wali go.Lludrow przyjął honory od siwowłosego, potężnego mężczyzny, który okazałsię kapitanem. Kapitan Bannerman przedstawił go Lludrow Donalowi. Kapitan Graeme.Donal dobrze ukrył zaskoczenie.W swoich rozważaniach zapomniał o koniecznościawansu.Trudno byłoby mianować sztabowego łącznika w randze komendanta dowódcąkapitanów statków pierwszej klasy. Panowie powiedział Lłudrow zwracając się do pozostałych oficerów. By-łem zmuszony utworzyć dość pośpiesznie z waszych pięciu statków nowy pododdziałpatrolowy.Kapitan Graeme będzie waszym nowym dowódcą.Utworzycie grupę zwia-dowczą do wykonania pewnego zadania w obszarze powietrznym nieprzyjaciela.Chcępodkreślić, że władza kapitana Graeme a jest absolutna.Będziecie słuchali wszelkichjego rozkazów i wykonywali je bez sprzeciwu.Czy chcielibyście zadać jakieś pytania,zanim kapitan przejmie dowództwo?Pięciu kapitanów milczało.175 Zwietnie. Lludrow kolejno przedstawił oficerów Donalowi. Kapitanie Gra-eme, to kapitan Aseini. Jestem zaszczycony powiedział Donal wymieniając uścisk dłoni. Kapitan Cole. Jestem zaszczycony. Kapitan Sukaya-Mendez. Do usług, kapitanie. Kapitan el Man. To dla mnie zaszczyt powiedział Donal.Popatrzył na pokrytą bliznami twarztrzydziestoparoletniego Dorsaja. Wydaje mi się, że znam pańskie nazwisko, kapita-nie.Południowy kontynent, okolice Tamlin, nieprawdaż? Sir, okolice Bridgevort sprostował el Man. Słyszałem o rodzie Graeme ów.Donal przesunął się dalej. I kapitan Ruoul. Jestem zaszczycony.176 W porządku powiedział Lludrow cofając się. Oddaję dowództwo w pańskieręce, kapitanie Graeme.Jakieś specjalne życzenia? Torpedy, sir odpowiedział Donal. Każę służbie zaopatrzenia skontaktować się z panem powiedział Lludrowi wyszedł.Pięć godzin pózniej, po załadowaniu kilkuset dodatkowych torped, pięć statków pa-trolowych wyruszyło w przestrzeń.%7łyczeniem Donala było, żeby jak najszybciej od-dalić się od macierzystej bazy i znalezć się tam, gdzie nie będzie groziło odkrycie cha-rakteru ich ekspedycji i odwołanie jej.Wraz z torpedami przybył na pokład Lee.Donalprzypomniał sobie, że ordynans został na C4J.Lee wyszedł z bitwy nietknięty, będącprzez cały czas zaplątany w uprzęży hamaka w części statku nie uszkodzonej przezuderzenie, które zniszczyło sterownię.Donal miał teraz dla niego określone instrukcje. Chcę, żebyś tym razem był przy mnie powiedział. Zostaniesz ze mną.Wątpię, czy będę cię potrzebował, ale jeśli tak, chcę, żebyś był pod ręką. Będę tutaj odparł Lee bez emocji.177Rozmawiali w kabinie dowódcy Patrolu, którą przeznaczono dla Donala.Teraz szedłon do głównej sterowni, a Lee podążał za nim.Kiedy Donal dotarł do tego mózgu statku,zastał tam trzech oficerów zajętych obliczeniami związanymi z przejściem fazowymi Bannermana, który ich nadzorował. Sir! powiedział Bannerman, kiedy Donal wszedł.Patrząc na niego, Donalprzypomniał sobie nauczyciela matematyki ze szkoły.Nagle i boleśnie wróciły do niegomłodzieńcze lata. Gotowi do przejścia? zapytał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]