[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Być może była tam naturalna rozpadlina skalna, którą wykorzystano do wzniesienia tej kolosalnej budowli.Jeszcze inne, choć ułomne, wyjaśnienie głosi, że faraon chciał obserwować ze swego letniego pałacu postępy prac budowlanych.Jednak oba powody kłócą się ze zdrowym rozsądkiem.Po pierwsze byłoby zdecydowanie praktyczniej, gdyby miejsce budowy znajdowało się bardziej na wschodzie, bliżej kamieniołomów, co skróciłoby drogę transportu, a po drugie trudno sobie wyobrazić, żeby faraon chciał być co roku niepokojony hałasem, jaki dniem i nocą rozlegał się nad placem budowy.Skoro tak wiele przemawia przeciwko naiwnym — rodem z książek dla dzieci — wyjaśnieniom dotyczącym wyboru miejsca budowy, wolno nam zapytać, czy może również w tej sprawie mieli swój udział „bogowie", choćby tylko pośrednio, poprzez żądania zgłaszane przez kapłanów, przyjmując taką interpretacje, uzyskamy jeszcze jeden ważki dowód na rzecz naszej teorii o utopijnej przeszłości ludzkości.Otóż piramida nie tylko dzieli kontynenty i oceany na dwie równe części, ale leży ona w punkcie ciężkości kontynentów! Jeżeli odnotowane tutaj fakty nie są przypadkiem — a bardzo trudno byłoby w niego uwierzyć — to miejsce budowy piramidy zostało wyznaczone przez istoty, które wiedziały o kulistym kształcie Ziemi i dokładnie znały rozmieszczenie kontynentów i mórz.Godzi się w tym miejscu przypomnieć mapy Piri Reisa! Nie wszystko da się wyjaśnić przypadkiem lub zmyśleniem.Jaka siła, jakie „maszyny" wyrównały skalisty teren i jakim technicznym nakładem się to dokonało? W jaki sposób budowniczowie przebijali w skale tunele? I czym je oświetlali? Ani tutaj, ani w skalnych grobowcach w Dolinie Królów nie używano pochodni lub podobnych urządzeń.Nie ma bowiem na stropach i ścianach żadnych zaczernień, ani nawet najmniejszych wskazówek świadczących o usuwaniu ich śladów.W jaki sposób i jakimi narzędziami odrywano w kamieniołomach wielkie bloki skalne? Jakim sposobem miały one ostre kanty i gładkie ściany? Jak je transportowano i nakładano na siebie z dokładnością do milimetra? Jest tutaj znowu garść możliwości do wyboru: równie pochyłe, piaszczyste torowiska, po których przesuwano bloki, rusztowania, rampy, nasypy.I oczywiście mrówcza praca wielu setek tysięcy Egipcjan: fellachów, chłopów, rzemieślników.Żadne z tych wyjaśnień nie wytrzymuje krytyki.Wielka Piramida jest (i pozostanie?) namacalnym świadectwem niepojętej dotąd techniki.Dzisiaj, w XX wieku, żaden architekt nie umiałby zbudować piramidy Cheopsa, choćby miał do dyspozycji wszystkie współczesne środki techniczne!2 600 000 olbrzymich bloków zostało wyciętych w kamieniołomach, oszlifowanych, przeniesionych i na miejscu budowy dopasowanych do siebie z dokładnością do jednego milimetra.A głęboko wewnątrz budowli pomalowano na kolorowo ściany korytarzy!Miejsce budowy piramidy wyznaczył kaprys faraona.Niedoścignione, „klasyczne" wymiary piramidy nasunęły się budowniczemu przypadkowo.Kilkaset tysięcy robotników przesuwało i ciągnęło w górę rampy na (nieistniejących) rolkach przy pomocy (nieistniejących) lin bloki ważące 12 ton.Armia robotników żywiła się (nieistniejącym) zbożem.Spano w (nieistniejących) chałupach, które faraon kazał zbudować przed swoją letnią rezydencją.Przez (nieistniejący) megafon robotnicy utrzymywani byli w rytmie pracy, co pozwalało na przesuwanie ku niebu dwunastotonowych bloków.Nawet gdyby pilni robotnicy pracowali w niesłychanym tempie ustawiając każdego dnia dziesięć bloków, to złożenie około 2,5 miliona skalnych kloców we wspaniałą piramidę zajęłoby im — zgodnie z tym anegdotycznym objaśnieniem — 250 000 dni, czyli 664 lat! Tak, a do tego nie wolno zapominać, że wszystko to było kaprysem ekscentrycznego władcy, który w żadnym wypadku nie mógł dożyć końca zapoczątkowanego przez siebie dzieła.Dostatecznie okropne i nieskończenie smutne przedsięwzięcie.Nie trzeba dodawać, że ta na serio proponowana teoria jest po prostu śmieszna.Kto byłby na tyle nierozgarnięty, by uwierzyć, że piramida miała być tylko grobem władcy? Kto chce nadal traktować zawarty tam zasób informacji matematycznych i astronomicznych jako czysty przypadek?Wielką Piramidę przypisuje się obecnie bezspornie faraonowi Cheopsowi, jako jej inspiratorowi i budowniczemu.Dlaczego? Dlatego, że wszystkie inskrypcje i gliniane tabliczki wskazują właśnie na niego.Wydaje się nam przekonywające, że piramida nie mogła powstać podczas trwania jednego życia.Co jednak, jeśli Cheops kazał sfałszować inskrypcje i treść tabliczek, które miały sławić jego osobę? W starożytności była to całkiem popularna metoda, o czym świadczy wiele innych budowli.Zawsze, kiedy dyktatorski władca chciał zagarnąć chwałę tylko dla siebie, zarządzał procedurę fałszerstw.Jeśli byłoby tak i w tym wypadku, to piramida istniałaby już długo przedtem, zanim Cheops nakazał umieścić na niej swoje „wizytówki".W bibliotece w Osfordzie znajduje się rękopis, w którym koptyjski pisarz Al Mas'udi twierdzi, że Wielką Piramidę kazał wznieść egipski król Surid.Dziwne, gdyż Surid panował w Egipcie przed potopem! Osobliwe, że mądry władca Surid rozkazał swym kapłanom spisać całość wiedzy, a zapisy te ukryć we wnętrzu piramidy.Według koptyjskiego podania piramida została zatem zbudowana przed potopem.Przypuszczenie takie potwierdza Herodot w drugiej księdze swoich Dziejów.Otóż kapłani w Tebach pokazali mu 341 posągów-kolosów, z których każdy symbolizował jedno pokolenie arcykapłanów od11 340 lat wstecz.Wiadomo, że każdy arcykapłan przygotowywał własny pomnik już za swego życia.Herodot informuje o podróży do Teb, gdzie jeden kapłan po drugim pokazywał mu swoje posągi jako dowód na to, że po ojcu zawsze następuje syn.Kapłani zapewniali, że ich informacje są bardzo dokładne, gdyż od pokoleń spisuje się wszystkie dane.Wyjaśnili, iż każda z 341 figur odpowiada okresowi jednego życia ludzkiego i że przed owymi 341 pokoleniami między ludźmi żyli bogowie, ale potem żaden bóg w ludzkiej postaci nie zawitał już do nich.Powszechnie przyjmuje się, że poświadczona źródłami cywilizacja starożytnego Egiptu sięga 6500 lat.Dlaczego zatem kapłani tak bezwstydnie okłamali podróżnika Herodota, mówiąc o 11 340 latach? I dlaczego tak dobitnie podkreślali, że od 341 pokoleń nie bawili u nich żadni bogowie? Te precyzyjne dane czasowe, utrwalone w posągach, byłyby całkowicie bezużyteczne, gdyby w zamierzchłej przeszłości „bogowie" istotnie nie żyli wśród ludzi!O tym, jak, dlaczego i kiedy zbudowano piramidy, nie wiemy właściwie niczego.Oto stoi sięgająca prawie 150 metrów wysokości i ważąca 31 200 000 ton sztuczna góra — świadek niepojętego wysiłku — a pomnik ten nie jest podobno niczym innym, jak tylko grobem jakiegoś ekstrawaganckiego władcy! Kto chce, niech wierzy.Podobnie niezrozumiałe są nie zinterpretowane dotąd dostatecznie mumie, które wpatrują się w nas z zamierzchłej przeszłości, stanowiąc tajemniczą zagadkę.Różne ludy opanowały technikę balsamowania zwłok, a znaleziska archeologiczne pozwalają przypuszczać, że przedhistoryczne istoty wierzyły w ponowne narodziny do drugiego życia, w materialne wskrzeszenie.Interpretację taką można by zaakceptować, gdyby wiara w cielesne zmartwychwstanie należała do starożytnego świata pojęć! Z kolei gdyby nasi prapraprzodkowie wierzyli tylko w duchowy powrót, to nie otaczaliby zmarłych tak specyficzną opieką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •