[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Włosy mam upięte, dzięki pomocyJules, a na szyi błyszczą perły.Czuję się elegancka i seksowna. Dobrze, tato, muszę kończyć.Do zobaczenia w klubie.Powiedz jej, że zabierasz ją nakolację.Dobrze, pa. Rozłącza się i podchodzi do mnie.W czarnym garniturze, białej koszuli i czarnym krawacie jest bardzo przystojny.Jasnewłosy ma uładzone, ale jestem pewna, że zdążę je potargać, zanim dotrzemy do klubu.Mierzy wzrokiem moją suknię i fryzurę, przesuwa palcami pod perłami, po skórze. Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką w życiu widziałem. Całuje mnie tak, że mało niezemdleję.Głaszczę go po gładkich policzkach. Dziękuję.Ty też niezle się odstrzeliłeś, przystojniaku.Nie będą ci przeszkadzać ciwszyscy ludzie? Nie.Jestem aktorem, zapomniałaś? Dzisiaj mogę odegrać swoją rolę. Nie chcę, żebyś czuł się nieswojo. Nie nabierze mnie.Widzę w jego oczach, że jestzdenerwowany, nie przestaje nerwowo skubać krawatu. Większość ludzi znam.Moi rodzice nie zaprosiliby bandy nieznajomych, więc będziedobrze. Całuje mnie w czoło, a jego wargi unoszą się w kąciku. Martwisz się o mnie? No pewnie.Kocham cię. Ja ciebie też. Jego spojrzenie łagodnieje. Hej, Nat, mogę pożyczyć& O, Boże.Nie mamy na to czasu. Jules kręci głową,zdegustowana i dziarskim krokiem podchodzi do mojej szafy, z której wyciąga moje kolczyki.Mogę pożyczyć? Tak. Zmieję się. Ta sukienka jest zabójcza. Wiem. Uśmiecha się jak kot z Cheshire i okręca się powoli, prezentując czerwonąsukienkę bez ramiączek.W czerwieni wygląda olśniewająco. Zabierasz dziś Nate a?  pytam. Skąd, nie mam zamiaru przedstawiać go rodzinie. Jules kręci stanowczo głową, a jaodpuszczam.Nadal niewiele o nim mówi. W porządku. Wzruszam ramionami i się uśmiecham. Chcesz jechać z nami? Nie, przyjadą po mnie Isaac i Stacy.Do zobaczenia na miejscu. Gotowa, skarbie?  pyta Luke. Chodzmy.Urodzinowe przyjęcie odbywa się w country clubie w Bellevue, do którego należy rodzinaLuke a.Sala balowa została pięknie udekorowana stroikami z kolorowych kwiatów, migoczącymiświatełkami i świecami.Przy wejściu stoi dwuosobowa drewniana ławka z czarnymi pisakami dla wszystkich, którzy chcieliby się podpisać w ramach specyficznej księgi gości.Neil postawi ją wdomu, w ulubionym ogrodzie Lucy. Luke, tu jest cudownie.Samantha i twój tata zrobili kawał dobrej roboty.Twoja mamabędzie zachwycona. Spodoba jej się. Luke uśmiecha się szeroko. Chodz, przedstawię cię paru osobom.Bierze dwa kieliszki szampana od kelnera, podaje mi jeden i zaczynamy przechadzać się posali.Z przejęciem widzę, że dotarli Gail i Steven i ściskam ich oboje. O mój Boże, wyglądacie wspaniale!  Gail wygląda olśniewająco w starannie ułożonychkrótkich blond włosach i błękitnej wieczorowej sukni.Steven wygląda niesamowicie elegancko wczarnym garniturze i krawacie.Jestem z nich dumna. Kochanie, wyglądasz uroczo. Gail mnie przytula, a jej oczy lśnią z miłości i szczęścia. Dziękuję, że przyszliście.Moi rodzice będą zachwyceni, kiedy was zobaczą. Lukepodaje rękę Stevenowi i całuje Gail w policzek. Dziękuję, że nas zaprosiliście.Wyglądasz bardzo elegancko, skarbie. Cieszę się, że tu jestem  mówi Steven i puszcza oko do Luke a.Co takiego? Spoglądam na Luke a, zastanawiając się, o co chodzi z tym mrugnięciem, aletwarz Luke a niczego nie zdradza.Sala szybko wypełnia się gośćmi, Luke nie odstępuje mnie na krok, trzyma dłoń na moichplecach, przedstawia mnie rodzinie i przyjaciołom.Kiedy w końcu jesteśmy chwilę sam na sam, podaje mi nowy kieliszek szampana. Wyglądasz olśniewająco  szepcze mi do ucha. Wszyscy na sali są tobą oczarowani.Jego uśmiech jest zaborczy i pełen miłości, a mnie robi się ciepło od jego słów. To ty jesteś czarujący.Dobrze się bawisz? Tak.Jestem przejęty, nie mogę się doczekać reakcji mamy.Właściwie&  Zerka nazegarek. Pora, żeby wszyscy zajęli miejsca.Zamienia słowo z wokalistą zespołu, który ogłasza: Panie i panowie, proszę zająć miejsca.Wkrótce zjawią się goście honorowi.Luke i ja siadamy przy głównym stole, razem z jego rodzicami, Samanthą, jej partnerem ibratem Luke a, Markiem. Luke, Natalie, to moja osoba towarzysząca, Paul. Luke podaje mu rękę, przyglądając musię badawczo, a ja uśmiecham się do siebie.Nadopiekuńczy brat. Cześć, piękna. Mark posyła mi flagowy uśmiech Williamsów i przytula mnie. Dobrzewiedzieć, że jeszcze znosisz mojego brata.Jak będziesz miała go dość, to zadzwoń do mnie.Puszcza do mnie oko, a ja nie mogę się powstrzymać, żeby się nie roześmiać. Przestań obściskiwać moją dziewczynę.Znajdz sobie własną. Luke wyciąga mnie zobjęć Marka, a ten uśmiecha się do niego szeroko.Tak, ci Williamowie to czarusie.Luke bierze mnie za rękę i całuje w palce, prowadząc do krzesła pomiędzy nim a Markiem.Nagle drzwi sali balowej otwierają się i rozlegają się gromkie brawa.Neil uśmiecha sięczule do swojej żony, a Lucy z otwartą buzią rozgląda się po wielkiej sali i dociera do niej, żewokół są sami znajomi.Odwraca się do Neila z uśmiechem zaskoczenia, a on pochyla głowę i całuje ją czule.Niesłyszę, co do niej mówi, ale jestem przekonana, że mówi: Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, skarbie.Uśmiech nie schodzi mi z twarzy.Lucy ma na sobie piękną czarną wieczorową suknię, a Neil jest w czarnym garniturze iczerwonym krawacie.Wyglądają młodo, na szczęśliwych i bardzo w sobie zakochanych.Idąc przez tłum do naszego stołu, zatrzymują się, żeby przywitać się z gośćmi.Odwracamsię do Luke a i uśmiecham się do niego. Wyglądają na takich szczęśliwych.Tak się cieszę. Ja też. Całuje mnie w czoło, a ja postanawiam, że będę wielkoduszna i spróbuję wyciągnąć rękę do jego siostry. Samantho. Pochylam się za Lukiem do jego siostry. Wspaniałe przyjęcie.Fantastycznie sobie poradziłaś.Przez chwilę wygląda na zaskoczoną, a potem na jej twarzy pojawia się udawany uśmiech, amnie ściska w żołądku.A więc dzisiaj niczego nie naprawię. Dzięki, Natalie.Spoglądam w górę na Luke a i wzruszam ramionami.On kręci głową ze smutkiem iskupiamy się znowu na rodzicach.Lucy ściska mnie mocno, idąc na swoje miejsce. Och, Natalie, to cudowne! Tak się cieszę, że jesteś zadowolona z niespodzianki, Lucy.Wszystkiego najlepszego zokazji rocznicy. Dziękuję. Całuje mnie w policzek, a potem ściska Luke a. Witaj, kochana. Neil bierze mnie w objęcia, cały rozpromieniony. Udało ci siędokończyć projekt, nad którym pracowałaś? Tak, będę go miała ze sobą jutro na śniadaniu. Jutro wydajemy u Luke a pózneśniadanie, żeby dać rodzicom prezent i świętować w gronie rodzinnym. Zwietnie, dziękuję. Uśmiecha się do mnie przyjaznie i przechodzi na drugą stronę stołu. Moi rodzice cię kochają  szepcze mi do ucha. Z wzajemnością.Zajmujemy miejsca, a Neil wstaje, uderza łyżeczką w szklankę z wodą i na sali zalega cisza.Ktoś podaje mu mikrofon. Chcę wam wszystkim podziękować za to, że jesteście tu dzisiaj, a szczególnepodziękowania chcę złożyć mojej córce, Samancie, za to, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy brałaze mną udział w tym przestępstwie.Ciężko było zachować to wszystko w tajemnicy przed mojąpiękną żoną. Uśmiecha się do niej, a ona rumieni się słodko. Jestem wielkim szczęściarzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •