[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy każdej ofierze wzy­wano jej imienia.Hermes (Merkury)Hermes, syn Dzeusa i Mai, urodził się nad ranem na górze Kyllene w Arkadii.Przespawszy parę godzin wstał i wyszedł z pieczary.Po drodze zabił żółwia i z jego skorupy uczynił cytrę, nawiązawszy siedem strun ze skręconych jelit baranich.Około południa zakradł się do obory króla Admeta w Tesalii i wyprowadził z niej trzodę powierzoną opiece Apollina.Aby zmylić ślady, wiódł bydło krętymi ścieżkami, wciąż zmieniając kierunek.Owinął sobie stopy liśćmi lauru i tamaryszku i nie pozostawiał odcisków na piasku.Gdy mijał jakąś wieś, zobaczył go starzec pracujący w winnicy.Hermes po­groził mu palcem i nakazał milczenie.Nad Alfejosem wypoczął trochę, rozpalił ogień, zabił wołu i upiekł sobie kawał wybornego mięsa.Zaczem zgasił ogień, rozmiótł popiół na wszystkie strony, popędził krowy i ukrył je wśród gór.Miało się już pod wieczór, gdy wrócił do Kyllene.Cicho i lekko, niby powiew letni, wsunął się do swej pieczary przez dziurkę od klucza, wśliznął się do ko­łyski i zasnął jak małe dziecko.Ale nazajutrz przybiegł Apollo i narobił wielkiego hałasu.Wtedy Maja zaprowadziła go przed kołyskę, w której spał Hermes.Mówiła, że chyba Apollo nie podejrzewa jej syna, który jest malutki i nie tylko nie mógłby ukraść stada bydła, lecz nawet nie wie jeszcze, co znaczy krowa.Słysząc to chłopak nie wytrzymał i zaśmiał się głośno.Od razu się wszystko wydało i Hermes, aby przebłagać roz­gniewanego brata, ofiarował mu cytrę ze skorupy żółwia: Apollo tak się ucieszył, że dał mu w zamian laseczkę z leszczyny, która miała cudowną właściwość uśmierzania sporów i godzenia nieprzy­jaciół.Gdy ją Hermes rzucił między dwa walczące ze sobą węże, one natychmiast przestały się gryźć i zgodnie oplotły się dokoła laski, nachylając ku sobie głowy.Tak powstał kaduceusz, z któ­rym Hermes nigdy się nie rozstawał i który przetrwał starożytność w postaci pastorału używanego przez biskupów greckiego kościoła.Szelmostwa Hermesa uczyniły go bogiem złodziei.Ledwo bowiem wszedł na Olimp, już nazajutrz Ares chodził bez miecza; Posejdonowi gdzieś przepadł trójząb, którym zwykł się podpierać! Afrodyta przy rannej toalecie zauważyła brak przepaski na biodra; Hefajstos nigdzie nie mógł znaleźć obcęgów.Spostrzeżono się wkrótce, że to wszystko Hermes kradnie.Takiego boga jeszcze nie było! “Pięknie chowasz swego jedynaka" — mówiono do mai.A ona tylko ramionami wzruszała.Dzeusowi mało piorunu nie ukradł, ale się poparzył i narobił hałasu.Wówczas ojciec wypędził go z Olimpu.Wszyscy bogowie lubili Hermesa, choć niejednemu wypłatał ta­kiego figla, jak Apollinowi, któremu za jego sprawą piekarzowa ateńska wylała szaflik przaśnego ciasta na promienną głowę*.Miał w sobie tyle młodości i świeżego wdzięku, że Olimp bez niego wy­dawał się ponury i pusty.Dzeus więc odwołał go z wygnania i mia­nował swoim ambasadorem, posłem i gońcem.Wybór był doskonały, albowiem szybkonogi bożek w mig spełniał wszelkie rozkazy, był sprytny, orientował się w każdym położeniu i umiał być w potrzebie dyskretny.Powoli i inni bogowie i boginie zaczęli korzystać z jego usług i Hermes musiał sobie sprawić małe skrzydełka u nóg, aby się wywiązać ze wszystkich zadań.Żaden z bogów nie miał tylu zajęć.Już o świcie zamiatał salę biesiadną na Olimpie i przebiegał wszystkie pokoje, w których zbie­rali się bogowie na wspólne uczty lub narady, aby sprawdzić, czy wszystko jest w należytym porządku.Ukończywszy tę ranną robotę czekał, aż się Dzeus przebudzi.Ledwo posłyszał mocne ziewnięcie syna Kronosa, biegł po rozkazy.I od tej chwili przez cały dzień biegał i latał.Wracał zziajany, zdawał sprawę ze wszystkiego, co załatwił, i zaraz brał się do nakładania ambrozji na złote półmiski, z których jedzą szczęśliwi bogowie.A i w nocy nie miał spokoju.Musiał zbłąkanym wskazywać drogę wśród manowców, ludzi usypiać i śpiącym zsyłać senne widziadła.A kiedy już niebo i ziemia spały, on prowadził dusze zmarłych do podziemia i przy sądzie piekielnym pełnił obowiązki woźnego.Gdyby nie był bogiem nieśmiertelnym i wiecznie młodym, dawno opadłby z sił i umarłby z wycieńczenia.Hermes miał być wynalazcą ćwiczeń gimnastycznych.Uważano go za patrona palestry i gimnazjonu, gdzie młodzież w codziennych ćwiczeniach pielęgnowała zdrowie i siłę ciała.Na placach publicz­nych, w sądach i zgromadzeniach ludowych czczono go jako boga wymowy, bo chytry jest i umie drugich przekonać.Kupcy widzieli w nim szczególnego swego orędownika i nieraz można spotkać po­sągi Hermesa trzymającego w ręce woreczek z pieniędzmi.Hermes miał wszędzie świątynie, ołtarze i posągi, ale najbardziej czczono go w Arkadii, gdzie była góra Kyllene, miejsce jego uro­dzenia.Arkadowie widzieli w nim główne bóstwo pasterskie, które troszczy się o zdrowie i paszę ich owiec i kóz.Obchodzono ku jego czci święto połączone z igrzyskami i przedstawiano go jako “dobrego pasterza" (Hermes Krioforos) z barankiem na ramionach.Gospodarze, wypędzając z rana trzody, mówili: “Idźcie, kozy krzyworogie, idźcie i paście się zieloną trawą wśród gór, i nie bójcie się wilków, bo Hermes czuwa" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •