X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ciężkie buty Ziemianina o grubejołowianej podeszwie zapobiegały temu, by każdykrok stawał się torturą.Był to jednokierunkowy korytarz.Sporadyczniewyprzedzał ich mały pojazd o napędzieelektrycznym, po czym oddalał się prawie bezdzwięcznie.- Hm, co chciałbym robić? - zastanawiał sięZiemianin.- Czyżby to było zamaskowanezaproszenie? Czy mogłabyś określić warunkigraniczne oferty, żebym przypadkiem cię nieobraził?- Czy jesteś fizykiem? Zawahał się.- Dlaczegopytasz?- %7łeby usłyszeć, co powiesz.Wiem, że jesteśfizykiem.- Skąd?- Kto jak nie fizyk używałby zwrotu:  określićwarunki graniczne.A szczególnie, jeśli pierwsząrzeczą, którą chce się zobaczyć na Księżycu, jestsynchrotron protonowy.- To z tego powodu mnie szukałaś? Ponieważwyglądam na fizyka?- Dlatego Barron kazał mi cię znalezć.Równieżjest fizykiem.Przyszłam, bo sądziłam, że jesteśniezwykły jak na Ziemianina.- Co przez to rozumiesz?- Nic specjalnie pochlebnego, jeśli liczyłeś nakomplementy.Po prostu wydajesz się nie lubić Ziemian.- Skąd ci to przyszło do głowy?- Obserwowałam, jak patrzyłeś na innychczłonków grupy.Co więcej, jakimś sposobem toczuję.Ziemiaki, które nie lubią innych Ziemiaków,zostają na Księżycu.Wracając do mego pytania.Co chciałbyś robić? Określę warunki graniczne,jeśli chodzi o zwiedzanie.Ziemianin spojrzał na nią z ukosa.- To bardzo dziwne, Selene.Masz dzieńwolnego.Twoje zajęcie jest tak nieciekawe lubwstrętne, że cieszysz się z wolnego dnia i z chęciąprzywitałabyś następne dwa lub trzy.A jednakspędzasz ten czas, wracając do swej funkcji zwłasnej woli dla mnie.Z powodu odrobinyzainteresowania.- Zainteresowania Barrona.Jest teraz zajęty inie ma nic złego w tym, że zabawię cię do czasu,aż skończy.Poza tym, to co innego.Czy niewidzisz, że to coś innego? W pracy oprowadzamstado Ziemiaków.Chyba nie przeszkadza ci, żestosuję to słowo?- Sam go używam. - Bo jesteś Ziemianinem.Niektórzy Ziemianieuważają to określenie za pogardliwe i czują sięurażeni, gdy Lunarianie je używają.- To znaczy, kiedy używają je Lunatycy?Zarumieniła się.- No, właśnie.- W takim razie, nie ma co się rozczulać nadsłowami.Mów dalej, wspominałaś o swojejpracy.- W pracy spotykam Ziemian, których muszęchronić przed wypadkami i których muszęzaprowadzić tu i ówdzie, raczyć krótkimiwykładami i dbać o to, żeby jedli, pili i chodzilizgodnie z przepisami.Oglądają te swoje widoczki,zajmują się swoimi błahostkami, a ja muszę byćbardzo uprzejma i opiekuńcza.- Straszne.- Ale ty i ja możemy robić, co się nam spodoba.Mam nadzieję, że zaryzykujesz i że nie będęmusiała cały czas uważać na słowa.- Mówiłem ci, że możesz spokojnie nazywaćmnie Ziemiakiem.- Dobrze.Co chciałbyś robić?- Odpowiedz jest prosta.Chciałbym zobaczyć synchrotron protonowy.- Nie teraz.Może Barron zaaranżuje to pospotkaniu z tobą.- Jeśli nie mogę zobaczyć synchrotronu, niewiem, co innego jest tu do oglądania.Wiem, żeradioteleskop jest po drugiej stronie i nie wydajemi się, żeby był wart obejrzenia.Powiedz mi,czego przeciętny turysta nie widzi?- Jest kilka takich rzeczy.Zbiorniki z algami -nie antyseptyczne fabryki żywności, którewidziałeś - ale farmy.Jednak nieapetyczny zapachjest tam chyba zbyt silny i nie sądzę, by Ziemiak -Ziemianin - uznał to za szczególnie przyjemne.Ziemianie i tak mają wystarczająco dużo kłopotówz jedzeniem.- Dziwi cię to? Czy próbowałaś kiedyśziemskiej żywności?- Nie przypominam sobie.Ale chyba niesmakowałaby mi.To zależy, do czego sięprzywykło.- Tak sądzę - przyznał Ziemianin wzdychając.-Gdybyś spróbowała prawdziwego steku, chybabyś się udławiła naszym tłuszczem i białkiem. - Możemy pójść na kraniec miasta, gdziedrążone są w skale nowe korytarze, ale musiałbyśzałożyć specjalny ubiór ochronny.Mamy fabryki.- Ty wybierz.- Zgoda, pod warunkiem, że odpowiesz miszczerze na moje pytanie.- Nie mogę tego przyrzec, nie usłyszawszypytania.- Mówiłam, że Ziemiaki, które nie lubiąZiemiaków, zostają zwykłe na Księżycu.Nieprzeczyłeś temu.Czy masz zamiar zostać naKsiężycu?Ziemianin wpatrywał się w czubki swoichnieforemnych butów.- Selene, miałem problemy z otrzymaniem wizyna Księżyc.Powiedziano mi, że mogę być za staryna podróż i że jeślibym przebywał na Księżycuprzez dłuższy czas, powrót na Ziemię może byćniemożliwy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •  
     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.