[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zimą trzęsie się z zimna, ale niska temperatura osłabia intensywność tego brunatnego smrodu.W porze gorącej nie działa wentylator wiszący pod sufitem i cuchnący zapach pączkuje, narasta, podtyka swe cuchnące paluchy pod jego nos, sprawiając, że oczy wychodzą mu na wierzch, choć kanaliki łzowe są suche.Iskander rozpoczyna strajk głodowy i kiedy jest niemal tak słaby, że ledwie się rusza, rozwieszają płótno nad wejściem do latryny i włączają wentylator.Ale kiedy prosi o coś do picia, przynoszą wrzątek i musi czekać wiele godzin, nim woda ostygnie.Ból w piersi.Wymiotuje krwią.Ma krwotoki z nosa.Dwa lata od upadku do egzekucji i niemal cały ten czas spędzony w zamkniętej przestrzeni śmierci.Z początku w Kot Lakhpat, potem w więzieniu okręgowym, skąd, gdyby miał okno, widziałby pałace swej minionej chwały.Kiedy przenieśli go z pierwszej celi śmierci do drugiej, miał mgliste przeświadczenie, że nie było żadnego przemieszczenia, że choć założyli mu na głowę worek, doświadczał popychania, wrażeń podróży, przelotu, tamci robili to wszystko, aby zbić go z tropu i ostatecznie dostarczyć do punktu wyjścia.Albo do mety, wszystko jedno.Cele były do siebie bardzo podobne, nie uwierzył, iż przenieśli go do stolicy, póki nie wpuścili do niego prawników, aby mu o tym powiedzieli.Trzymają go w kajdanach.Kiedy we śnie odwraca się zbyt gwałtownie, obręcze wpijają mu się w nadgarstki.W ciągu dnia zdejmują łańcuchy tylko na godzinę; wypróżnia się, spaceruje.I znowu go skuwają.- Mam wysokie morale - powiada do prawników - bo nie jestem z drewna, które się łatwo pali.Proporcje, zawartość celi.Koncentruje umysł na tym, co w niej konkretne, pewne.Muchy, komary i karaluchy są przyjaciółmi, liczy je, może ich dotknąć, może je rozgnieść, może znosić.Żelazne kraty, pręty, od jednego do sześciu.Zapchlony materac, oddany mu do dyspozycji po pięciomiesięcznych staraniach, zwycięstwo, może ostatnie.Łańcuchy, dzban wody zbyt gorącej, by jej dotknąć.To wszystko coś znaczy, obejmuje zamiar.W celi śmierci znajduje się klucz do tajemnicy umierania.Tylko że na żadnej ze ścian nie wydrapano odpowiedniego hasła.A jeśli to jakiś sen - czasami w gorączce swych dni myśli, że tak właśnie jest, wtedy (wie i to) śni ktoś inny, nie on.On jest w tym śnie, bo inaczej nie mógłby dotykać śnionych insektów, nie parzyłaby woda ze snu.ktoś go śni.Czyżby Bóg? Nie, nie Bóg.Usiłuje sobie przypomnieć twarz Razy Hajdara.Zrozumienie przychodzi dopiero przed samym końcem.On, Harappa, wyprowadził generała z pustyni do normalnego świata.Generała, którego ta cela jest jedynie drobnym aspektem - generalnego, wszechobecnego, nienasyconego: to jakaś cela, komórka w jego głowie.Śmierć i generał: Iskander nie widzi różnicy między jednym a drugim.Z ciemności do światła, z niczego w coś.Stworzyłem go, jam jego ojcem, powstał z mojego nasienia.A teraz mniej znaczę niż on.Oskarżają Haruna, że zabił ojca, a to właśnie Hajdar robi mnie.Potem kolejny krok, który pozwoli mu wykroczyć poza tego rodzaju bolesne uproszczenia.Ojciec powinien być przełożonym, syn podwładnym.Obecnie ja jestem nisko, on wysoko.Odwrócenie - rodzic staje się dzieckiem.Przemienił mnie we własnego syna.Swego syna.Tego, który martwy opuścił macicę z pętlą zaciśniętą wokół szyi.Ta pętla przypieczętowała mój los.Teraz pojmuje, ogarnia umysłem celę, dygoczące ściany, odór ekskrementów, rytm okrutnego, niewidocznego serca - oto brzuch śmierci, odwrócona macica, mroczne odbicie miejsca urodzin, ma go wciągnąć, cofnąć go mimo upływu czasu, aż zawiśnie jak niemowlę we własnych wodach, z pępowiną owiniętą śmiertelnie wokół szyi.Opuści to miejsce tylko wtedy, kiedy jego mechanizmy dopełnią dzieła, dziecko śmierci przedostanie się przez śmiertelny kanał i zaciśnie pętla.Człowiek całe życie gotowy jest czekać na zemstę.Zabicie Iskandra Harappy jest zemstą za martwo urodzone dziecko.Tak - ulegam procesowi antytworzenia.Adwokaci w końcu przekonali Iskandra Harappę, aby wniósł apelację od wyroku Sądu Wyższego, skazującego go na śmierć.Apelacji wysłuchało siedmiu sędziów Sądu Najwyższego w nowej stolicy.Do zakończenia postępowania przed Sądem Najwyższym Iskander przesiedział w więzieniu półtora roku.Miało jeszcze minąć sześć miesięcy, nim ciało byłego premiera przywieziono do Mohendżo pod opieką Talwara Ulhaqa, którego już wcześniej przeniesiono z powrotem do czynnej służby w policji.Wybory nie odbyły się.Raza Hajdar został prezydentem.Wszyscy o tym doskonale wiedzą.A Sufija Zinobia?Wskazówki zegara znowu obracają się w przeciwną stronę.Jest dzień wyborów i płonie wiele ognisk.Raza Hajdar wysypuje popioły przez okno jadącego samochodu; Isky Harappa nic jeszcze nie wie o celi śmierci z przyszłości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]