[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niegrzecznie jest pytać bÅ‚agalnika o imiÄ™, ród i ojczyznÄ™, póki siÄ™ go nie podejmie,jak nakazujÄ… prawa goÅ›cinnoÅ›ci.55 JesteÅ› wÅ›ród nas bezpieczny zapewniÅ‚am go i dostaniesz jeść i pić bezzwÅ‚oki.W uniesieniu podjÄ…Å‚ mnie za kolana, zasypujÄ…c bezÅ‚adnymi sÅ‚owami wdziÄ™cznoÅ›ci,a potem bÅ‚agaÅ‚: JeÅ›lim powiedziaÅ‚ coÅ› od rzeczy, bogini, niech wiatr północno-wschodni rozmie-cie obrazliwe sÅ‚owa na zatracenie.SÅ‚użebne podeszÅ‚y bliżej i teraz, skoro już postanowiÅ‚am ulitować siÄ™ nad obcym,jęły wydawać okrzyki współczucia i pokrzepienia.PuÅ›ciÅ‚ moje kolana i odwracajÄ…c gÅ‚owÄ™ rzekÅ‚ silÄ…c siÄ™ na uÅ›miech: Pani, aczkolwiek ceniÄ™ waszÄ… dobroć i drÄ™czy mnie głód i pragnienie, nie Å›miemobrazić waszej skromnoÅ›ci.CzujÄ™ siÄ™ i tak zawstydzony, Å›wiecÄ…c publicznie nagimi po-Å›ladkami; gdybym wstaÅ‚, byÅ‚oby gorzej.Może tamten stary wór, w którym przywiozÅ‚y-Å›cie brudnÄ… bieliznÄ™ posÅ‚użyÅ‚by za okrycie mojej nagoÅ›ci?KtóraÅ› z dziewczÄ…t podaÅ‚a mu wór, a on, nim wstaÅ‚, owinÄ…Å‚ go sobie dyskretniewokół bioder. DziewczÄ™ta powiedziaÅ‚am żywo zaprowadzcie bÅ‚agalnika do yródÅ‚a, żebysiÄ™ umyÅ‚, i wybierzcie dla niego chlajnÄ™ i chiton, z tych lepszych.Wszystkie już powysy-chaÅ‚y.Poszukajcie także butelki z oliwÄ… i skrobaczki i przyprowadzcie go z powrotem,kiedy już bÄ™dzie odziany przyzwoicie.WziÄ…Å‚ sobie za punkt honoru poprosić je, aby odeszÅ‚y, gdy bÄ™dzie siÄ™ kÄ…paÅ‚ codowodziÅ‚o delikatnoÅ›ci jego uczuć a gdy ponownie siÄ™ ukazaÅ‚, ubrany w jeden z ha-5àowanych chitonów ojca i szkarÅ‚atnÄ… chlajnÄ™ Laodamasa, pomyÅ›laÅ‚am, że jeszcze nigdyw życiu nie widziaÅ‚am kogoÅ› o tak żoÅ‚nierskiej postawie, aczkolwiek nogi miaÅ‚ kapinkÄ™za krótkie w stosunku do muskularnego ciaÅ‚a.Jednak, oczywiÅ›cie, czÅ‚owiek może byćpiÄ™kny jak bóg, a mimo to podstÄ™pny albo niespeÅ‚na rozumu.PostawiÅ‚yÅ›my przed nim jedzenie: pieczonÄ… woÅ‚owinÄ™, chleb i wino mnóstwo gozostaÅ‚o i, och, jak chciwie szarpaÅ‚ miÄ™so biaÅ‚ymi zÄ™bami, i jak w jego gardle pod brÄ…-zowÄ… gÅ‚adkÄ… skórÄ… szyi gulgotaÅ‚o wino!ZapytaÅ‚am go, gdy skoÅ„czyÅ‚: Kto jesteÅ›, mój panie (musisz być bowiem szlachetnego urodzenia), i jaki twójkraj? By uniknąć jakiej bÄ…dz niezrÄ™cznoÅ›ci, dobrze byÅ‚oby, żebyÅ› mi zaraz powiedziaÅ‚,czyÅ› kiedy nie popadÅ‚ w kolizjÄ™ z moim ludem, Elymami? Nigdy, na szczęście odrzekÅ‚. Tak siÄ™ skÅ‚ada, że ty i twoje dobrze wyćwiczonesÅ‚użki jesteÅ›cie pierwszymi z narodu Elymów, które miaÅ‚em zaszczyt spotkać.Ale wiem,żeÅ›cie jednym z najbardziej na zachód wysuniÄ™tych cywilizowanych ludów Å›wiata.Jestem KreteÅ„czykiem, nazywam siÄ™ Ajton syn Kastora prawdziwym KreteÅ„czykiemz zachodu i wygnaÅ„cem zabójcÄ….ZabiÅ‚em w samoobronie zdradliwego syna króla Tanyi Rada skazaÅ‚a mnie na osiem lat wygnania; z tego siedem odbyÅ‚em włóczÄ…c siÄ™ z krajudo kraju.Czy z kolei wolno mi zapytać ciebie o imiÄ™, dobrodziejko?56 Jestem Nauzykaa odpowiedziaÅ‚am jedyna córka elymejskiego króla i kró-lowej.Najstarszy z mych braci, Laodamas, zginÄ…Å‚ na morzu, jak siÄ™ obawiamy, ojcieczaÅ› niedawno odpÅ‚ynÄ…Å‚ do piaszczystego Pylos w nadziei, że uzyska jakÄ…Å› wieść o synu.W domu jest wujaszek Mentor, obecnie regent, jest mój brat dorosÅ‚y Klitoneos, któryledwie wyszedÅ‚ z wieku mÅ‚odzieÅ„czego, i maÅ‚y braciszek Telegonos, wciąż jeszcze podopiekÄ… kobiet.SÅ‚uchaj! JeÅ›li siÄ™ zaopiekujÄ™ tobÄ…, to tylko pod warunkiem, że jak dÅ‚ugotutaj pozostaniesz, bÄ™dziesz mi caÅ‚kowicie posÅ‚uszny. Czyż trzeba to mówić? rzekÅ‚ Ajton. OcaliÅ‚aÅ› mi życie, którym teraz bÄ™-dziesz kierowaÅ‚a, jak dÅ‚ugo zechcesz.Jakie masz dla mnie rozkazy?Nie od razu mu odpowiedziaÅ‚am, on zaÅ› schyliÅ‚ gÅ‚owÄ™ z rezygnacjÄ… wyczuwaÅ‚widocznie, że musiaÅ‚am stawić czoÅ‚a trudnej sytuacji. Po pierwsze rzekÅ‚am nie wolno ci iść z nami, musisz postÄ™pować z ty-Å‚u, w roztropnej odlegÅ‚oÅ›ci, nie tracÄ…c z oczu wozu, póki nie dojedziemy do umoc-nionego muru, który przebiega w poprzek tamtego przylÄ…dka.Miasto Drepanon leżyz drugiej strony, miÄ™dzy dwoma przystaniami, a nie opodal bram wznosi siÄ™ Å›wiÄ…ty-nia Posejdona, naprzeciw placu targowego, przy którym z obu stron sÄ… doki i stocz-nie, fabryka wioseÅ‚, skÅ‚ady żeglarskie, dwa miejsca do skrÄ™cania lin, wiele ruchu i plo-tek.Tych wÅ‚aÅ›nie plotek nade wszystko chcÄ™ uniknąć.Nie sÄ…dz, że wstydzÄ™ siÄ™ pokazaćw twoim towarzystwie, panie Ajtonie lecz moja pozycja jest już i tak niezmiernie draż-liwa.Wielu mÅ‚odych Elymów prosiÅ‚o ojca o mojÄ… rÄ™kÄ™, a mówiÄ…c szczerze żywiÄ™ silnÄ…niechęć wobec nich, chociaż jak dotÄ…d nie czujÄ™ skÅ‚onnoÅ›ci do nikogo innego.GdybymprzywiodÅ‚a ciÄ™ do miasta, sensacja wywoÅ‚ana tym zdarzeniem zakÅ‚opotaÅ‚aby i ciebie,i mnie.Powroznik krzyczaÅ‚by do naprawiacza sieci: Patrz, patrz! Kto to jest ten wy-soki urodziwy nieznajomy z księżniczkÄ… NauzykaÄ…? A potem mówiliby dalej: SkÄ…dona go wzięła? Czy ktoÅ› go już widziaÅ‚? Albo bóg zstÄ…piÅ‚ z Olimpu w odpowiedzi najej modÅ‚y (każdy wie, że ona uważa siÄ™ za zbyt dobrÄ… na żonÄ™ dla zwykÅ‚ego Å›miertel-nika) lub, co bardziej prawdopodobne, ocaliÅ‚a jakiegoÅ› rozbitka i pożyczyÅ‚a mu odzie-nie z tego wozu, a teraz prowadzi do matki i wuja.»To jest mój przyszÅ‚y mąż oznaj-mi. WÅ‚aÅ›nie oddaÅ‚am mu swoje pilnie strzeżone dziewictwo, bowiem miÅ‚ujÄ™ go z ca-Å‚ego serca.« Aadny kawaÅ‚ pod nieobecność ojca, co? Nie, Ajtonie, nie czerwieÅ„ siÄ™, jateż nie bÄ™dÄ™.Musisz zrozumieć, że w tych okolicach wÅ‚aÅ›nie tak rozumujÄ… prostackieumysÅ‚y.NienawidzÄ™ tego.A nie myÅ›l sobie, proszÄ™, że pochwalam nierozważne zacho-wanie.Czystość mÅ‚odej kobiety jest jej najwyższÄ… wartoÅ›ciÄ…, ja zaÅ› zawsze staraÅ‚am siÄ™mieć nienagannÄ… reputacjÄ™; nadto, jeÅ›li bÄ™dÄ™ kiedyÅ› na tyle szczęśliwa, że urodzÄ™ córkÄ™,bÄ™dzie ona musiaÅ‚a czynić to samo lub stracić mojÄ… miÅ‚ość
[ Pobierz całość w formacie PDF ]