[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie wyszedłna balkon od ulicy Toledo, skąd spostrzegł człowieka dość przyzwoicie ubranego, trzymającego w ręku czarną butelkę.Zrozumiał, że jest to ktoś żądający atramentu, zamieszał więc w kotle, aby mu dać jak naj-NASK IFPUG518Ze zbiorów „Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej” Instytutu Filologii Polskiej UGlepszego.Kurek od kotła znajdował się na jednej trzeciej wysokości, tak że męty zostawały na spodzie.Nieznajomy wszedł, ale zamiastodejść, gdy ojciec napełnił mu już butelkę, postawił ją na stole, usiadł i prosił o pozwolenie wypalenia cygara.Ojciec chciał coś odpowiedzieć, ale nic nie rzekł, nieznajomy dobył więc z kieszeni cygara i zapalił je u lampy stojącej na stole.Nieznajomym tym był niegodziwy Busqueros.– Senor Avadoro – rzekł do mego ojca – zajmujesz się wyrabia-niem płynu, który niemało zaszkodził ludzkości.Ileż to spisków, zdrad, podstępów, złych książek wyszło na świat za pośrednictwem atramentu, że nie wspomnę o bilecikach miłosnych i sprzysiężeniach na szczę-ście i honor mężów.Jakież jest twoje zdanie w tym względzie, senor Avadoro? Nie odpowiadasz, przyzwyczaiłeś się bowiem do milczenia.Mniejsza o to, jeżeli ty nic nie mówisz, ja za to mówię za dwóch, taki już mam zwyczaj.A wiec, senor Avadoro, racz usiąść tu na tym krze-śle, wytłumaczę ci pokrótce moją myśl.Utrzymuję, że z tej butelki atramentu wyjdzie.To mówiąc Busqueros popchnął butelkę i atrament wylał się na ko-lana mego ojca, który w milczeniu pośpieszył obetrzeć się i zmienić ubranie.Wróciwszy zastał Busquera z kapeluszem w ręku, chcącego znim się pożegnać.Ojciec, uszczęśliwiony, że go się pozbędzie, otworzył mu drzwi.W istocie, Busqueros wyszedł, ale po chwili wrócił:– Przepraszam cię, senor Avadoro – rzekł – ale zapomnieliśmyobaj.że butelka jest próżna, wszelako nie zadawaj sobie trudu, ja sam potrafię ją napełnić.Busqueros wziął lejek, wsadził go do butelki i odkręcił kurek.Gdybutelka była pełna, ojciec znowu poszedł otworzyć mu drzwi.DonRoque wyniósł się czym prędzej, gdy wtem nagle mój ojciec spo-strzegł, że kurek jest odkręcony i atrament leje się na pokój.Pobiegłzakręcić kurek, a w tejże chwili Busqueros jeszcze raz powrócił i udając, ze nie spostrzega szkody, jaką wyrządził, postawił butelkę na stole, rozwalił się na tym samym krześle, dobył cygara z kieszeni i zapalił je u lampy.– Prawdaż to, senor Avadoro – rzekł do mego ojca – że miałeś sy-na, który utonął w tym kotle? Gdyby biedak umiał pływać, byłby nie-zawodnie się wyratował.Gdzież to senor nabyłeś ten kocioł? Jestempewien, że w Toboso.Doskonała glina, takiej samej używają dogotowania saletry.Twarda jak kamień, pozwól, spróbuję.NASK IFPUGZe zbiorów „Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej” Instytutu Filologii Polskiej UG519Mój ojciec chciał przeszkodzić próbie, ale Busqueros uderzył wło-siem w kocioł i rozbił go na kawałki.Atrament strumieniem wytrysnął, zalał mego ojra i wszystko, co się znajdowało w pokoju, nie wyłączając nawet Busquera, którego także mocno obryzgał.Ojciec, który rzadko kiedy otwierał usta, tym razem zaczął krzy-czeć na całe gardło.Sąsiadki pokazały się na balkonie.– Ach, zacne panie – zawołał Busqueros – stał nam się strasznywypadek, wielki kocioł stłukł się i cały pokój zalał atramentem.Senor Tintero nie wie, gdzie się podziać.Okażcie nam miłosierdzie chrześci-jańskie i przyjmijcie nas do waszego mieszkania.Sąsiadki zdawały się zgadzać z radością i ojciec, pomimo swegopomieszania, doznał przyjemności na myśl, że zbliży się do pięknej nieznajomej, która z daleka wyciągała do niego śnieżne ramiona iuśmiechała się ze szczególniejszym wdziękiem.Busqueros zarzucił memu ojcu płaszcz na plecy i zaprowadził godo domu pań Cimiento.Zaledwie ojciec tam wszedł, gdy odebrał nie-przyjemne poselstwo.Kupiec bławatów, który miał sklep pod jegomieszkaniem, przybył z doniesieniem, że atrament przeciekł na jegotowary i że posłał po urzędników sądowych dla opisania szkody.Zarazem gospodarz domu uprzedził mego ojca, że dłużej nie ścierpi go usiebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •