[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Amerykańska NSA (Narodowa AgencjaBezpieczeństwa) stworzyła nowy, absolutnietajny system globalnego nadzoru i obserwacjio kryptonimie ECHELON7.Może on podsłuchiwać wszystkie telefony Globu, nie wyłączając faksów i elektronicznej poczty w intemecie.O ECHELON - w poprzednim rozdziale.348W USA istnieje już bank danych DNA, który obejmuje wszystkich obywateli.Tego się nawet nie utajnia, powołując na jego zalety w kryminologii, identyfikacji, itp.Bomba elektroniczno-komputerowaBomby jądrowe okazały się papierowymi tygrysami.Istnieją od pół wieku i nigdy nie zostały zastosowane po wojnie.Dlaczego? To proste - wzajemne samozniszczenie, czyli równowaga strachu, czyni je praktycznie bezużytecznymi w konfrontacji gigantów.Kiedyś może być użyta przez zdesperowanych posiadaczy z krajów drugiego czy trzeciego świata.Może, ale nie musi.Ale istnieje już bomba nieskończenie skuteczniejsza od samoniszczących bomb jądrowych.Umożliwia zniszczenie przeciwnika bez skutków własnych, a co najważniejsze, bez możliwości riposty ze strony państwa zaatakowanego.Jest to tzw.bomba logiczna, bomba „L".Na wieść o jej istnieniu autor głośnej przed 30 laty książki Szok przyszłości, zapoznawszy się z jej możliwościami, zdefiniował ją krótko i wyjątkowo dziwacznie: „Wielki Wyrównywacz".Okaże się, że określenie to było przerażająco trafne7.Kiedy prasa, głównie sowiecka, w tym prasa krajów satelickich, ze strachu szydziła z tzw.„Wojen gwiezdnych" podjętych przez administrację R.Reagana dla konfrontacji zbrojeniowej z molochem sowieckim, zwykle kojarzono jaz konfrontacją w powietrzu, gdzieś na niebotycznych wysokościach.W tym czasie bardzo były już zaawansowane prace nad konstruowaniem bomby „L".W czasach administracji Busha, także ClintonaJuż nie robiono z niej tajemnicy strategicznej.Mówił o niej, choć dość oględnie, ktoś tak autorytatywny jak Keith Kellog - szef amerykańskiej Wojny Informatycznej (w skrócie „Infowar"), kierujący tzw.„Dowództwem Ćwiczeń i Doktryn" oraz „Dowództwem Kosmicznym"2.Bomba L ma postać niewielkiej walizeczki, wolnej od wszelkich anten, przewodów i innych utrudnień.Dywersanci specjalnej jednostki o nazwie „Delta" już trenują podkładanie tych walizeczek w pobliżu wybranych obiektów, np.banków, węzłów łączności, stacji kolejowych, rozpoznanych przez wywiad ośrodków łączności i studiów telewizyjnych.Mogą być także zrzucane na niewielkich spadochronach, które po wylądowaniu ulegają natychmiastowemu rozpadowi.Bomba „L" jest niewykrywalna, bo całkowicie „niewidzialna" pod względem radiolokacyjnym, termicznym, itp.Czas wyjaśnić jej istotę.Jest ona jakby ubocznym produktem badań nad fizyką cząstek wysokiej energii, podjętych na polecenie Reagana w ramach wojen gwiezdnych.Na „rozkaz" z dowolnej odległości bomba emituje, zaledwie przez kilkanaście milisekund, niesamowicie silny impuls magnetyczny najwyższej energii.1.Zob.: Hanna Rożdżalkowska, „Ojczyzna" nr 5-6/1998.Passim.2.Nazwy wręcz futurystyczne, lecz osadzone na twardym gruncie konkretnych badań.349Odbywa się to w całkowitej „ciszy", niezauważalnie i nieodczuwalnie nawet dla najbliższych przechodniów.Z jakim jednak skutkiem?Po pierwsze - na skutek „przepięcia", przepalają się wszystkie obwody scalone wszystkich okolicznych urządzeń elektronicznych o dowolnej skali ich integracji.W praktyce oznacza to natychmiastową „kasację" systemów bankowych i zniszczenie wszystkich danych w pamięciach wszelkiego rodzaju, od tzw.twardych dysków poprzez tzw.streamy, dyski kompaktowe, nie wyłączając przechowywanych w sejfach dyskietek.Wtedy gospodarka, łączność, energetyka zaatakowanego kraju nagle staje w punkcie zerowym, porównywalnym z epoką średniowiecza.Inne takie bomby „L", podłożone w pobliżu wybranych zakładów przemysłowych, niszczą całą ich automatyzację, sterowanie ich robotami.Po drugie - bomba „L" zlikwiduje wszelką łączność telefoniczną o nieustalonym jeszcze promieniu, ze skutkiem najgorszym w tych krajach, które już dawno zapomniały o telefonach na korbkę.To samo dotyczy radiofonii, a nawet końcówek światłowodów.Po trzecie - bomba „L" niszczy cały system łączności kolejowej, jak sterowanie zwrotnicami, sygnalizacje ostrzegawcze, blokady torów.Zamrze sygnalizacja świetlna w ruchu kołowym.Skutki tego paraliżu są wręcz niewyobrażalne.Najbliższe, z pierwszej fali tego bezgłośnego uderzenia, to paraliż transportu kolejowego cywilnego i wojskowego, w tym eszelonów wiozących wojsko i uzbrojenie ma linie frontu walki konwencjonalnej.Stać będą także samochody wyposażone w elektroniczne systemy sterowania wtryskiem i zapłonem! Inne, mniej nowoczesne, jakiś czas będą się jeszcze mogły poruszać, ale stacje benzynowe będą nieczynne.Po czwarte - ten niszczycielski impuls magnetyczny obezwładni wszelkie systemy kontroli obszaru powietrznego: radary lotniskowe, łączność ziemia - powietrze.Samoloty wojskowe, zwłaszcza chluba nowoczesnej elektroniki, staną się bezużyteczne: przestaną w nich funkcjonować wszystkie przyrządy pokładowe.W tej sytuacji jedynie użyteczne okażą się ręcznie sterowane awionetki, balony, motolotnie.Inna forma bezgłośnego obezwładniania przeciwnika, to tzw.wirusy komputerowe.Potocznie kojarzą się ze złośliwym wprowadzaniem zakłóceń w jakieś wybrane komputery, często przez zmyślnych młodocianych fanatyków komputeryzacji.Tu chodzi jednak o „wirusy" wyższej generacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]