[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Załóżmy, że w istocie są one w ten czy inny sposób oszuki-wane przez naszych wysłanników.Jeśli sobie to uświadomią, mogą zechcieć sięich pozbyć.Odkrywszy zaś nasze słabe strony, mogą zechcieć powetować sobiestraty.Przy stanie techniki, jaki panował u nich przed wysłaniem naszej eks-pedycji, nie byliby zdolni dotrzeć tutaj i zagrozić nam.Lecz byłoby to tylkokwestią czasu i wcześniej czy pózniej role mogłyby się odwrócić: oni przybylibydo nas upominać się o swoje i co gorsza, mieliby pełną słuszność.Reasumując: musielibyśmy albo się bronić, albo uprzedzić atak.Jedno i drugiejest nie do przyjęcia dla naszej pokojowej i nieagresywnej cywilizacji.A za-tem należy opowiedzieć się za wnioskiem przedłożonym przez E4, to znaczy zaprzeprowadzeniem kontroli.Dodać należy, że w ogóle dalekozasięgowy handelmiędzyplanetarny, a nawet też i badania kosmiczne nie powinny być preferowanew sytuacji, gdy posiadamy prawie nie zbadane i nie wykorzystane bogactwa, któ-re kryje Ciemna Połowa naszej planety.Jej badanie byłoby chyba tańsze, a już napewno mniej ryzykowne niż dalekie wyprawy w Kosmos.Omalże znów nie rozgorzała burzliwa debata pomiędzy zwolennikami i prze-ciwnikami eksploracji Kosmosu, lecz przewodniczący w porę ją ukrócił i poddałgłosowaniu wniosek E4.Większością głosów wniosek został uchwalony, a in-spektorem, jak często bywa, został mianowany sam wnioskodawca. Zupełnie nieciekawa perspektywa pożalił się E4 do A1 w kuluarach.Taki szmat drogi i misja niemiła. Za to co za frajda pocieszał go A1 znalezć się u zródła tych wspa-niałości! Na przykład to, co przysłali ostatnim transportem: taka złotobrunatna,lepka, półpłynna masa o cudownej woni i smaku! Delicje! Aż żal pomyśleć, że86mogłoby się okazać konieczne wycofanie naszych handlowców z tamtego ryn-ku.Eiwormy zgromadziły się wokół podwyższenia, na którym zajął miejsce prze-wodniczący A0.Przejrzysty strop sali posiedzeń jaśniał promieniami słońca, ze-brani wymieniali jeszcze uwagi, dyskutowali z sobą. Szanowne eiwormy! zagaił A0. Zwołaliśmy to nadzwyczajne po-siedzenie Rady do Spraw Kontaktów Międzyplanetarnych, by rozpatrzyć sprawęznanych nam wszystkim raportów, które nadesłał delegowany przez nas na in-spekcję eiworm E4.Treść raportów budzi wątpliwości i trudno na ich podstawiewyrobić sobie jednoznaczny pogląd na sprawę.Pierwszy raport, nadesłany wkrót-ce po przybyciu E4 na planetę, brzmi entuzjastycznie.Potwierdza on w ogól-nych zarysach stan rzeczy, jaki opisywał nam eiworm Z12, kierujący tamtejsząmisją: przyjazne stosunki z mieszkańcami, współpraca i pomoc techniczno-na-ukowa, poszanowanie wzajemne.Drugi raport natomiast zawiera stwierdzenia tyleż niepokojące, co enigma-tyczne.Mowa w nim o jakichś gigantycznych nadużyciach i wykroczeniach,o hohsztaplerstwie i szantażu, których jakoby dopuściły się eiwormy kierowaneprzez Z12.Nasz inspektor zapowiada, że wkrótce zdobędzie szczegółowy raport.Wobec tych rewelacji zdumienie budzi raport trzeci, E4 rozwodzi się w nim nadwłasną pomyłką, która wynikła ze zbyt płytkiej znajomości stosunków na plane-cie.Stwierdza on, iż dopiero teraz właściwie zrozumiał wszystko, ci się tam dzie-je, i nie dopatruje się żadnych nieformalności ani wykroczeń ze strony naszychprzedstawicieli.Tak labilne stanowisko naszego inspektora musi budzić u nas czujność i zmu-sza nas do podjęcia czynności wyjaśniających.Należy tutaj dodać, że inspektor,eiworm E4, w ostatnim raporcie zwraca się z wnioskiem o akredytowanie go jakostałego przedstawiciela Rady przy tamtejszej placówce. Trudno mu się dziwić! pomyślał A1 i rozmarzył się. Ach, gdyby takzostać wysłanym na tę planetę!Z upojnym drżeniem wszystkich swych członków wspomniał cudowny, nie-zapomniany trans, w jaki wprawiło go spożycie tych niezwykłych roślin, przysła-nych prywatną pocztą przez eiworma E4, z którym A1 był w zażyłej przyjazni. Co gorsza ciągnął mówca ostatnimi czasy dostawy znacznie się po-gorszyły.Nasi handlowcy przysyłają byle co, statki są niecałkowicie załadowane,koszty transportu ledwo się zwracają.Należy się obawiać, że nastąpiło jakieś roz-przężenie dyscypliny wśród naszych przedstawicieli.Doszliśmy do wniosku, żejest im tam widać zbyt wygodnie, zbyt dobrze rozleniwili się, pracować niechcą, ale też wracać nie mają zamiaru.Utrzymują dostawy na takim poziomie,by nie przemęczać się działalnością, a równocześnie aby nie było podstaw doodwołania ich stamtąd.Być może zresztą mieszkańcy planety zmądrzeli i podnieśli ceny eksporto-we.Wszystko to skłania nas do podjęcia zdecydowanych kroków w celu wyja-śnienia, jak się rzeczy mają naprawdę.Proponuję powołanie Komisji Ekspertów,która udałaby się tam i obiektywnie zbadała sprawę na miejscu.87Wniosek przewodniczącego spotkał się ze zrozumieniem i poparciem Rady,Tylko A1 był jakby trochę niezadowolony z obrotu sprawy.Raport Komisji Ekspertów w sprawie działalności misji handlowej planetyEpsi na Trzeciej Planecie układu gwiazdy Sol.Komisja Ekspertów, działając na mocy uprawnień udzielonych przez WysokąRadę do spraw Kontaktów Międzyplanetarnych, po zbadaniu sytuacji i szczegóło-wej kontroli metod i skutków działalności grupy kierowanej przez eiworma Z12,stwierdza co następuje.1.Podczas akcji, nazwanej eufemistycznie nawiązywaniem przyjaznych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]