[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wielkie mecyje, przestraszeni powinni być wszyscy hochsztaplerzy,zbijanie forsy wymaga wysiÅ‚ku i niekoniecznie tym wysiÅ‚kiem jest machanie Å‚opatÄ….Ponownie, majÄ…c już nieco wiÄ™cej danych, spróbowaÅ‚am przestawić siÄ™ na tÄ™ drugÄ…stronÄ™.Załóżmy, że to ja jestem utalentowanym aferzystÄ….WyciÄ…gnęłam z lodówki puszkÄ™ zimnego piwa, usiadÅ‚am w fotelu, zapaliÅ‚am papie-rosa i zagapiÅ‚am siÄ™ w okno.PodstawÄ™ caÅ‚ej koÅ‚omyi stanowiÅ‚a Helena Wystrasz.RobiÄ™wielkie kanty.Moja sprzÄ…taczka, czy może gosposia, poÅ‚apaÅ‚a siÄ™.Bzdura, gdzie onasiÄ™ mogÅ‚a poÅ‚apać w tych skomplikowanych gesze5àach! MusiaÅ‚am zrobić coÅ› grubsze-go i prostszego, zabiÅ‚am kogoÅ›, ona to wykryÅ‚a, jakimÅ› sposobem daÅ‚a mi do zrozumie-nia, że wie o mojej zbrodni, staÅ‚a siÄ™ dla mnie niebezpieczna.ZdecydowaÅ‚am siÄ™ wobectego też jÄ… zamordować, ona zaÅ› uciekÅ‚a.ZÅ‚apaÅ‚am jÄ….WyjawiÅ‚a mi, że już zdążyÅ‚a wplÄ…-tać w ten caÅ‚y pasztet nastÄ™pnÄ… osobÄ™, osoba naraziÅ‚a mi siÄ™ wczeÅ›niej, nie mam pojÄ™cia,ile wie, ale wolaÅ‚abym jej zamknąć gÄ™bÄ™.Też jÄ… utÅ‚ukÄ™? Nie przesadzajmy, ile tych mor-derstw bÄ™dÄ™ w koÅ„cu musiaÅ‚a popeÅ‚nić?! Nie utÅ‚ukÄ™ zatem, tylko przestraszÄ™.PozbÄ™dÄ™siÄ™ jej, narobiÄ™ kÅ‚opotów, niech siÄ™ zajmie sobÄ…, a nie mnÄ….Zaraz, co ta Helena napisa-Å‚a.? Wszystko wiem i coÅ› mam, ale sama nie wie, co wiem.Wobec tego byÅ‚oby dobrzezabrać mi to coÅ›, co mam, pytanie, gdzie to mam, bo jeÅ›li w domu, noga musi stanowićprzypadek, trzyma mnie w tym domu, zamiast z niego usunąć, zmiÅ‚uj siÄ™ Panie, jednokłóci siÄ™ z drugim.92ZrezygnowaÅ‚am z roli hochsztaplera, wyraznie czujÄ…c, że od konstruktywnego my-Å›lenia dostajÄ™ zwyczajnej koÅ‚owacizny.DaÅ‚am spokój aferze i postanowiÅ‚am wrócić doniej jutro.Albo pojutrze.Albo kiedykolwiek, jak już przestanÄ™ być kompletnie ogÅ‚uszo-na i przywyknÄ™ do aktualnego stanu posiadania.Dotychczas użeraÅ‚am siÄ™ z jednÄ… gÅ‚o-wÄ…, wÅ‚asnÄ…, teraz mam dwie.Na dobrÄ… sprawÄ™ te dwie gÅ‚owy stanowiÅ‚y głównÄ… przyczynÄ™ mojego otumanienia.* * * Może nareszcie coÅ› nam zacznie sprzyjać powiedziaÅ‚ Grzegorz nazajutrz przedpoÅ‚udniem. ZnalazÅ‚em doskok do tego waszego cudotwórcy.Mam jechać do niegoi nakÅ‚onić go do przyjazdu.Tyle jeszcze przyzwoitoÅ›ci we mnie zostaÅ‚o, że bÄ™dÄ™ siÄ™ sta-raÅ‚, dostaÅ‚em na to trzy dni wolne i lecÄ™ pojutrze. I sÅ‚usznie pochwaliÅ‚am, bo w tych wszystkich rozmowach telefonicznych zdÄ…-żyÅ‚am zamienić z ludzmi parÄ™ słów na tematy niewinne. On jezdzi i uzdrawia głów-nie koronowane gÅ‚owy.ZwykÅ‚ych ludzi też leczy, podobno skutecznie, tyle że trudno siÄ™do niego dostać. Dobra, zostawmy go na razie, musimy siÄ™ umówić.ByÅ‚oby chyba lepiej, żebym nieprzychodziÅ‚ do ciebie, spotkajmy siÄ™ tam, gdzie bÄ™dÄ™ mieszkaÅ‚.Willa mojego kumplaw Konstancinie, stoi pusta, bo kumpel z żonÄ… jest akurat tu.Zjawimy siÄ™ tam równocze-Å›nie, przylatujÄ™ o wpół do dwunastej, w tym Konstancinie mogÄ™ być. O wpół do pierwszej podpowiedziaÅ‚am. Niech bÄ™dzie.Co ty na to?Nie miaÅ‚am zastrzeżeÅ„. Tu siÄ™ dużo wykryÅ‚o zauważyÅ‚am. To rzeczywiÅ›cie RenuÅ› straszy mnie gÅ‚o-wami, a poza tym podobno kombinuje z Nowakowskim. Z Nowakowskim? Czekaj, to byÅ‚a taka jawna szuja z UB, za plecami miaÅ‚SprzÄ™gieÅ‚a.ZamilkÅ‚ i przez chwilÄ™ myÅ›laÅ‚. Za dużo gadania na telefon zadecydowaÅ‚ wreszcie. Wytrzymamy chyba dopojutrza? Zaraz, podam ci adres.OdÅ‚ożyÅ‚am sÅ‚uchawkÄ™ i zastanowiÅ‚am siÄ™, co powinnam teraz zrobić.No jak to co,gÅ‚owÄ™ oczywiÅ›cie.Nie, to nie dziÅ›, gÅ‚owÄ™ jutro.Prawie trudno mi byÅ‚o uwierzyć w przyjazd Grzegorza.UsiadÅ‚am na chwilÄ™ spokoj-nie, usiÅ‚ujÄ…c przystosować siÄ™ jakoÅ› do sytuacji, za dużo rozrywek gromadziÅ‚o mi siÄ™ nakupie, jeszcze nie przyszÅ‚am do siebie po informacji, że ten caÅ‚y Libasz, któremu spa-skudziÅ‚am interes, to wÅ‚aÅ›nie RenuÅ›.Interesu nadal nie rozumiaÅ‚am kompletnie, ale po-tężne kanty w nim aż biÅ‚y w oczy, widziaÅ‚ je każdy, tyle że nikt nie reagowaÅ‚, górna war-stwa ochronna byÅ‚a nie do przebicia.MógÅ‚ sobie RenuÅ› robić, co chciaÅ‚, tak samo jak93inni aferzyÅ›ci, bezkarność miaÅ‚ zapewnionÄ….Czepianie siÄ™ mnie stanowiÅ‚o zatem idio-tyzm i musiaÅ‚o w nim tkwić coÅ› wiÄ™cej niż podejrzany biznes.Może Miziutek zwario-waÅ‚.? Tu RenuÅ› z Miziutkiem, tu noga, tu dwie gÅ‚owy, jedna na karku, a druga w holu,tu Grzegorz.Stanowczo wolaÅ‚abym Grzegorza w spokojniejszej atmosferze!PrzebijaÅ‚ moje wszystkie próby myÅ›lenia.Nim byÅ‚am zajÄ™ta, a nie tÄ… caÅ‚Ä… obÅ‚Ä…kanÄ…imprezÄ….JakoÅ› przecież powinnam wyglÄ…dać, do licha, no, jedno, co mi odpadÅ‚o, to strój
[ Pobierz całość w formacie PDF ]