[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podeszłam do Mikiego i Sophii, żeby złożyć kondolencje.Miki miał nasobie ciemny garnitur, jak zwykle.Sophia była ubrana w bordową,bezkształtną sukienkę, która przypominała togę.Pomyślałam, że to dziwnystrój na pogrzeb.Miki miał przekrwione oczy.Uścisnął mi rękę i podziękował za przyjście.Sophia uśmiechnęła się do mnie, ale był to wymuszony uśmiech. Jak się masz, Aniu?  Pocałowała mnie w oba policzki.Jej kościpoliczkowe uderzyły o moje. Dowiedzieliśmy się, że wróciłaś,i zamierzaliśmy cię odwiedzić.Ale byliśmy zajęci Jurijem.Jak spędziłaśczas za granicą?  Sophia zniżyła głos do szeptu. Polubiłaś moich kuzynówi kuzynki? Uwielbiam ich.Dziękuję. Musimy nadrobić braki w naszej znajomości  powiedziała Sophia.Wiele się wydarzyło w ciągu ostatnich miesięcy.Kiedy wychodziłam, zatrzymał mnie Tłuścioch. Aniu, nie odwiedziłaś mnie, odkąd wróciłaś.  To prawda  przyznałam. Nie masz się czego obawiać z mojej strony  zapewnił mnie Tłuścioch.Nie miałem nic wspólnego z tymi atakami. Każdy to mówi.Ale ktoś musi być odpowiedzialny, prawda? Posłuchaj, Aniu.Przykro mi z powodu śmierci Leo, ale dla mnienajważniejsze są interesy.Miki rujnuje firmę.To dobry dzieciak, ale on niewie, co robi.Tak samo zachowywał się jego ojciec.Pracuję z ludzmi, którzysprzedają naszą czekoladę.Oni muszą mieć pewność, że towar dotrze naczas i w dobrym stanie.Odkąd Miki zaczął zarządzać firmą, ludzie stracilido niego zaufanie. Nie mogę się tym zająć, dopóki nie będę wiedziała, kto jestodpowiedzialny za. Posłuchaj mnie, Aniu!  Nigdy wcześniej nie słyszałam, żeby Tłuściochpodniósł głos. Próbuję ci powiedzieć, że nieważne, kto to zrobił.Nie maczasu, żebyś szukała winnych.Ktoś musi się zająć firmą BalanchineChocolate.Myślę, że to ja jestem odpowiednią osobą.Milczałam. Chciałbym, żebyś się za mną wstawiła.Twoje wsparcie wiele dla mnieznaczy. Wygląda na to  zaczęłam, dobierając ostrożnie słowa  że próbowałeśzabić Natty, Leo i mnie, ponieważ chcesz przejąć kontrolę w firmie.Tłuścioch pokręcił głową. Nie, to nie tak. Więc kto to zrobił? Powiedz mi, jeśli wiesz. Mówiłem ci przecież, że nie wiem, dzieciaku.Naprawdę chciałbymwiedzieć.Myślę, że ktoś spoza organizacji chciał wywołać chaos w firmie.Jak z tym zatruciem czekolady w zeszłym roku. Masz na myśli Yujiego Ono? Nie wiem, Aniu.Być może. Dlaczego miałabym ci pomóc w objęciu kontroli nad firmą, skoro wiesztak niewiele? No dobra, powiem ci, co myślę. Tłuścioch zerknął na Sophięi powiedział szeptem:  A jeśli to ona maczała w tym palce? Jej panieńskienazwisko to Bitter.Bitter jest czwartą co do wielkości firmą produkującączekoladę w Niemczech.Spojrzałam na stojącą nieopodal Sophię Balanchine.To Sophia wpadłana pomysł, żebym pojechała do Meksyku.Wydawało się małoprawdopodobne, że chciała narazić na niebezpieczeństwo rodzinę swojej matki.Pomyślałam, że Tłuścioch próbuje zrzucić na nią winę.Daisy Gogol położyła mi rękę na ramieniu. Ruszamy, Aniu?Skinęłam głową i powiedziałam, że jestem gotowa do wyjścia.Tłuścioch chwycił mnie za ramię. Pamiętam dzień, kiedy się urodziłaś.Twój tata pokazywał nam zdjęciaw klubie.Nie mógłbym skrzywdzić ciebie ani twojego rodzeństwa.Chcę,żebyś o tym wiedziała.Jedyne, o czym wiedziałam na pewno, było to, że nic nie wiem. Rozdział XIVSpotykam dawnego wroga.Dostaję kolejną propozycję.Win zdejmuje papierekRodzice Wina urządzili mu przyjęcie w domu z okazji jego osiemnastychurodzin.A właściwie urządziła je matka Wina.Ojciec był nadal pogrążonyw depresji i nie pomógł w przygotowaniach.Tak twierdził Win.Scarlett odwiedziła mnie i miałyśmy się razem ubrać na przyjęcie.Nattyi Daisy Gogol również wybierały się do Wina.Moja przyjaciółka była już w szóstym miesiącu ciąży, która stała sięwidoczna.Miała na sobie szeroką spódnicę z czarnego tiulu i różową,aksamitną marynarkę, której nie mogła zapiąć.Jasne włosy Scarlett lśniłyi sięgały jej prawie do pośladków.Wyglądała jak zwykle ślicznie i nieomieszkałam jej tego powiedzieć.Scarlett pocałowała mnie w policzek. Dlaczego ty i ja nie możemy wziąć ślubu, Aniu? Byłabyś dla mnieidealnym mężem.Po siedmiu latach w szkole katolickiej i związku z Gable em Arsleyemmoja przyjaciółka nareszcie odkryła, czego pragnie.Scarlett była zbyt zmęczona, żeby znalezć jakieś stroje.Alezaakceptowała wybrane przez nas kreacje.Natty włożyła słynną czerwonąsukienkę, którą Win tak bardzo lubił (sukienka należała kiedyś do mojejmamy).Ja włożyłam czarne spodnie  w moim życiu nastała era spodni i top, który Scarlett miała na sobie tamtej nocy w Małym Egipcie.Od górywyglądałam jak dziwka, od dołu jak grzeczna panienka.Ale moje ramionai plecy przedstawiały się bardzo atrakcyjnie dzięki pracy na plantacji.Ponieważ Daisy Gogol zamierzała nam towarzyszyć, nie mogłam zabraćz sobą maczety.Prawdę mówiąc, bardzo chciałam nią pomachać.Nieznalazłyśmy stroju dla Daisy, ponieważ nie miałyśmy ubrań w tak wielkimrozmiarze.Na szczęście Daisy sama przyniosła sobie kreację.Zmiesznąsukienkę mleczarki w kolorze białym i hełm z rogami. Stary kostium operowy  wyjaśniła. Będzie niezły ubaw!  I klasnęław dłonie.Pojechałyśmy do Wina autobusem.Zabawne  byłam u Wina tylko dwarazy z wiadomych powodów, to znaczy za sprawą Charlesa Delacroix. Dlatego nie lubiliśmy się umawiać w jego mieszkaniu.Jane Delacroix miała w sobie coś, co powszechnie nazywa się urokiemosobistym.Potrafiła dosłownie wyczarować piękno i udało jej się tow urodziny syna.Ozdobiła mieszkanie owocami zwisającymi na sznurkachz sufitu i ustawiła wszędzie zapalone świece.Był też bar i orkiestra.Winnajwyrazniej nie dostrzegał, że jego matka tak bardzo się stara.Byłchłopakiem i nie wiedział, co to znaczy dorastać bez matki.Na urodziny Wina przyszli prawie wszyscy z mojej byłej klasy.Oczywiście Gable Arsley nie został zaproszony.Podziękowałam za tow duchu mamie Wina [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •