[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.On nie chciał, żeby ona ryzykowała.-Czemu go to obchodzi? Jeśli o nią dbał.A pózniej - mój głos zadrżał.-Więc ci powiedzieli? - spytał.-Tak, powiedzieli mi, żę on jest częścią kręgu, i że on.%7łe mój ojciec nie żyje przez niego.- moje serce waliło w klatce piersiowej.Moje gardło stało w ogniu - Czy to nie jest część w którejzaprzeczasz?-Nie - pokiwał przecząco głową - To jest część w której proszę o przysługę.-Masz tupet - powiedziała Bex, zbliżając się, ale jego spojrzenie ani na chwilę nie zeszło ze mnie.-Jest pewna książka, dziewczyno Gallagher - powiedział, a następnie przęłknął ślinę - I to możebyć jedyna rzecz, której krąg chce bardziej niż Ciebie.-Co to za książka? - zapytałam.-Dziennik, który Joe - pan Solomon - potrzebuje, żebyś przeczytała.-Dlaczego?-To wyjaśni wszystko.A poza tym, jeśli tego nie zrobicie.On potrzebuje tego, żebyć goprzeczytała.-Gdzie on jest? - spytała Bex.-Może wam to się nie spodobać.To niebezpieczne.-Gdzie jest? - potówrzyłyśmy ja, Bex i Macey równo.-Na podpoziomie drugim.-Podpoziom? - Bex potrząsnęła głową - Nie.Nie może tam być.One są zamknięte.To pozanaszymi możliwościami.-Och, jakie granice były was w stanie zatrzymać wcześniej? - spytał Zach.- Poza tym, technicznierzecz biorąc, one nie są zamknięte.Po prostu mogą eksplodować, kiedy ktoś znajdzie się w ichpobliżu.- powiedział, jakbyśmy spotykały niebezpieczne łądunki niemal codziennie.-Skąd wiesz o podpoziomach?-Ponieważ tydzień wcześniej widziałem cię w Londynie i Joe usłyszał, że zródło CIA wreszciezaczęło mówić.Musiał szybko wyjść poza siatkę.Oni już po niego szli, Dziewczyno Gallagher, anie mógł ryzykować plątając się tam, więc - i wtedy Zach uśmiechnął się najbardziej złośliwym zeswoich uśmiechów - Wiem o podpoziomach, ponieważ Joe Solomon jest facetem, którysfałszował je.Rozdział 24Joe Solomon nie założył pułapek na podpoziomach w Akademii Gallagher dlaWyjątkowych Młodych Kobiet, które by wybuchały, zapasypywały lub zalewały wodą zjeziora. Nie zrozumcie mnie zle, te rzeczy naprawdę mogły się zdarzyć! Ale nieważne, comogliście usłyszeć, pan Solomon nie założył tych rzeczy  opiekunowie AkademiiGallagher to zrobili dawno, dawno temu.Zanim się urodziłam.Zanim urodziła się mojamama.Poza tym, kiedy w jednym miejscu jest zebrane tak dużo ukrytych tajemnic,ważne jest, aby odpowiednio je zabezpieczyć.A jeśli środki zabezpieczające zawiodą,żeby je zniszczyć.Więc naprawdę chciałabym, żebyście dobrze mnie zrozumieli: pan Solomon niezbudował wyzwalaczy, które mogły zniszczyć podpoziomy!On jest tylko tym, który je włączył.Przynajmniej tak mówił Zach.I to.Właśnie, to jest problem.- Co jest nie tak? - Zapytała Liz pomimo, że z przodu pokoju doktor Fibs i madameDabney byli w środku niesamowice interesującego łączonego wykładu o technikachsekretnego pisania.( i dlaczego Dziewczyna Gallagher powinna nauczyć się robić własnyniewidzialny atrament i kaligrafować.)- Są sensory w szachcie windy? - Domyśliła się.Potrząsnęłam głową.- Dwusekundowe opóznienie zanim protokoły antyinwazyjne się włączą i zostaniemy.zgniecieni?- O mój! - Krzyknął doktor Fibs.Spojrzałam, by zobaczyć, że właśnie wylał swojąnajnowszą niewidzialną miksturę na madame Dabney, której biała bluzka stawała sięcoraz bardziej niewidzialna w sekundę.- Wiem, o czym myślisz, Cam.- Liz kontynuowała  Szukałyśmy drogi do.wieszgdzie.tygodniami i nie jesteśmy ani trochę bliżej.Ale to nie jest prawdą!Z przodu pokoju madame Dabney (która, swoją drogą, nosi dużo bardziej seksownebiustonosze niż ktokolwiek by założył) zaczęła pocierać swoja bluzkę antycznymobrusem, a doktor Fibs szukał zapalniczki.- Pamiętajcie dziewczęta, że atrament staje się widzialny gdy go ogrzejemy.- Krzyknąłdoktor Fibs kiedy przytknął zapalniczkę do obrusa, który stanął w płomieniach w ręcemadame Dabney.- Mamy strategię wejścia i strategię wyjścia, i.mamy mnóstwo strategii.- PowiedziałaLiz z szeroko otwartymi oczami i wtedy zrozumiałam, że dla części Liz nie obchodziłoto, że Zach i pan Solomon poprosili nas o coś, czego nie dokonał nikt przez stopięćdziesiąt lat.Dla Liz to była tylko układanka, test.A Liz jest bardzo, bardzo dobra wtestach.- Właśnie, Cam.- Powiedziała znowu jak tylko dym opadł (dosłownie) i zbierałyśmyswoje rzeczy przed wyjściem z klasy.- Wymyślimy coś.- Wymyślimy co? - Powiedziała Bex zrównując krok z nami.- Nic.- Wyszeptałam.- Zła odpowiedz.- Powiedziała Bex pochylając się bliżej, jej głos był ledwie słyszalnyprzez kaskadę głosów dziewcząt wypełniających korytarze.- Więc co jest nie tak?- Zach  Zgadła Macey, wzruszając ramionami.Popatrzyła na mnie.- To musi być Zach,nieprawdaż?- Więc kamery następnej generacji z trzysta sześćdziesięcio stopniowym zakresem iwyzwalaczem termicznym znajdujące się na podpoziomach nie niepokoją was? - SpytałaLiz.Nie mogłam stwierdzić, czy mnie wyśmiewa, czy nie. - Jest coś, czego on nam nie mówi.- Wyszeptałam.- Na przykład co? - Spytała Bex, ponownie zainteresowana.Na przykład co jest tak ważne w tym dzienniku? Dlaczego mężczyzna w Waszyngtonienie zastrzelił go i porwał mnie kiedy miał taką szansę? Choćby to wypełniło mój umysł,ale korytarze były zatłoczone i tylko jedno odważyłam się powiedzieć.- Jest.coś.- Jest chłopakiem.- Macey przepchnęła się przede mnie i poprowadziła nas drogą w dółkorytarza.- I szpiegiem.Jest chłopakiem-szpiegiem.Zawsze będzie coś, czego ci niepowie.- Walczył po naszej stronie  w Waszyngtonie.- Powiedziała Liz.W jej głosie nie byłoniepewności, nie było strachu.- Wiem, że nie mogłaś tego widzieć, Cam.Ale on i panSolomon walczyli po naszej stronie.- Liz powiedziała na koniec, po czym odwróciła się ipobiegła do klasy pana Moscovitza.Obróciłam się do Macey.- Więc jest tajemniczy.- Powiedziała wzruszając ramionami.- Tajemnice są sexy.- Iwtedy była jej kolej na odwrócenie się na pięcie i pzrebiegnięcie przez frontowe drzwi wdrodze na PE [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •