[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ta mapa pokazuje miejsce pobytu naszych inercjałów, a także tych, którychzatrudniają inne instytucje zapobiegawcze.Ponadto uwidoczniliśmy na niej.w każdym razie próbujemy uwidocznić.położenie wszystkich pracownikówHollisa. Dokładnie policzył wszystkie chorągiewki rozpoznawcze, które kolej-no usunięte zostały z mapy; w końcu trzymał w ręku ostatnią z nich, oznaczającaS.Dole a Melipone a. Teraz wiem już, gdzie oni się znajdują  zwrócił siędo panny Wirt, z której twarzy znikł mechaniczny uśmiech, kiedy uświadomiłasobie znaczenie zdjętych z mapy chorągiewek.Ujął jej wilgotną dłoń i umieściłw niej chorągiewkę oznaczająca Melipone a, a potem zacisnął jej wilgotne palce. Może pani zostać w tym pokoju i zastanowić się powiedział. Oto wideofon.Nikt pani tu nie przeszkodzi.Ja będę w moim gabinecie.Wyszedł z sali map, myśląc, że w gruncie rzeczy nie wie wcale, czy właśnietam znajdują się ci wszyscy nieobecni ludzie Hollisa.Jest to jednak możliwe.Ponadto Stanton Mick sam zrezygnował ze zwykłej metody postępowania, to jestz przeprowadzenia obiektywnych pomiarów.Jeśli wiec w rezultacie wynajmieinercjałów, którzy wcale nie są mu potrzebni, będzie to jego własna wina.Formalnie biorąc, Korporacja Runcitera miała obowiązek zawiadomić Towa-rzystwo o tym, że niektórzy z zaginionych ludzi Hollisa  może nawet wszyscy zostali odnalezieni.Miał jednak pięć dni na sporządzenie takiego meldunkui postanowił wstrzymać się z nim do ostatniego momentu.Taka szansa zarobkutrafia się tylko raz w życiu  pomyślał. Pani Frick  powiedział wchodząc do sekretariatu poprzedzającego jegogabinet  proszę napisać szkic umowy, opiewającej na czterdziestu. Prze-rwał spostrzegłszy po drugiej stronie pokoju dwie osoby.Mężczyzna  Joe Chip miał zaniedbany wygląd człowieka skacowanego i był bardziej jeszcze przy-gnębiony niż zwykle, czyli  pomijając niezwykłe przygnębienie  prezentowałsię mniej więcej tak jak zawsze.Ale obok niego siedziała długonoga dziewczynao czarnych, błyszczących oczach i czarnych, lśniących włosach.Jej intensywna,wyrafinowana uroda promieniowała na cały pokój, jakby oświetlając go silnym,posępnym płomieniem.Wydawałoby się, pomyślał, że dziewczyna stawia opór36 własnej atrakcyjności, niechętnie odnosi się do swej gładkiej cery i ciemnych,zmysłowych, pełnych ust.Wygląda, myślał dalej, jakby dopiero przed chwilą wstała z łóżka i jeszcze nieprzeprowadziła porannej toalety.Jakby z niechęcią odnosiła się do nowego dnia w gruncie rzeczy do wszystkich dni. Wnoszę z tego, że G.G.wrócił z Topeki  powiedział Runciter podcho-dząc do nich obojga. To jest Pat  przedstawił ją Joe Chip. Nie ma nazwiska. Zrobił gestw kierunku Runcitera i westchnął.Unosiła się wokół niego specyficzna atmos-fera klęski, a jednak, jak się wydawało, w głębi duszy nie skapitulował jeszcze.Pod jego pełną rezygnacji postawą kryły się mgliste i niewyrazne ślady wital-ności.Zdaniem Runcitera, Joego można było oskarżyć o symulowanie depresjipsychicznej, której w istocie wcale nie przeżywał. Anty co?  spytał Runciter dziewczynę, która nadal się  działa rozpartana krześle z wyciągniętymi przed siebie nogami. Antyketogenesis  mruknęła Pat. Co to znaczy? Zapobieganie ketosis  powiedziała dziewczyna jakby myśląc o czym in-nym. Tak jak przez podanie glukozy. Wytłumacz mi to  Runciter zwrócił się do Joego. Podaj panu Runciterowi arkusz z wynikiem badań  powiedział Joe dodziewczyny.Dziewczyna, nie wstając z miejsca, sięgnęła po swą torebkę, przeszukała jąi wyciągnęła żółty arkusz papieru, na którym Joe spisał wyniki swych badań.Rozłożyła arkusz i spojrzawszy na niego podała go Runciterowi. Zdumiewający wynik  powiedział Runciter. Czy na prawdę jest ażtak dobra?  spytał Joego.I dopiero wtedy dostrzegł dwa podkreślone krzyżyki,oznaczające oskarżenie, w gruncie rzeczy o zdradę. Jest najlepsza ze wszystkich, z jakimi do tej pory miałem do czynienia odparł Joe. Pozwoli pani do mojego gabinetu  zwrócił się Runciter do dziewczyny.Ruszył pierwszy, a oni poszli za nim.Nagle zjawiła się wśród nich tłusta panna Wirt. Rozmawiałam przez wideofon z panem Howardem  poinformowała Run-citera przewracając oczami  i otrzymałam od niego niezbędne instrukcje.W tym momencie dostrzegła Joe Chipa i Pat; zawahała się przez chwilę, ale zarazciągnęła dalej:  Pan Howard życzy sobie, żebyśmy od razu załatwili formal-ności.Czy możemy niezwłocznie do nich przystąpić? Poinformowałam już panao pilności sprawy i o tym, jak bardzo zależy nam na czasie. Ze swym uśmie-chem porcelanowej figurki zwróciła się do pozostałych:  Czy państwo mogą37 chwilę poczekać? Interes, który mam do pana Runcitera, wymaga załatwieniaw pierwszej kolejności.Pat spojrzała na nią i wybuchnęła niskim, gardłowym pogardliwym śmiechem. Będzie pani musiała wstrzymać się chwilę, panno Wirt  powiedział Run-citer.Odczuwał lęk; spojrzał na Pat, potem na Joego i jego lęk wzmógł się.Proszę siadać, panno Wirt  zwrócił się do niej, wskazując jedno z krzeseł stoją-cych w sekretariacie. Mogę już panu dokładnie podać, ilu inercjałów zamierzamy zatrudnić oznajmiła panna Wirt. Pan Howard uważa, że on sam jest w stanie prawidłowoocenić nasze potrzeby  rozmiary naszego problemu. Ilu?  spytał Runciter. Jedenastu  odparła panna Wirt. Podpiszemy umowę za chwilę  powiedział Runciter. Gdy tylko bę-dę wolny. Gestem swej dużej, szerokiej dłoni wskazał Joemu i Pat drogę dogabinetu, zamknął za nimi drzwi i usiadł na swoim fotelu. Nigdy im się to nie uda  powiedział do Joego. Nie wystarczy imjedenastu ludzi.Ani piętnastu.Ani dwudziestu.Szczególnie jeśli po stronie prze-ciwników występuje S.Dole Melipone. Czuł się równie zmęczony jak zaniepo-kojony. A więc to, jak sądzę, jest nasza nowa potencjalna praktykantka, którąG.G.odkrył w Topece? Czy sądzisz, że powinniśmy ją zatrudnić? Obaj z G.G.jesteście tego samego zdania? A więc, oczywiście, zatrudnimy ją. Może prze-każę ją Mickowi, pomyślał, jako jedna z tych jedenastu osób. Nikt mi jeszczenie zdążył powiedzieć  dorzucił  jakiego typu zdolności psi potrafi ona neu-tralizować. Pani Frick mówiła, że byłeś w Zurychu  powiedział Joe. Co radziElla? Więcej reklam  odparł Runciter. W telewizji.Co godzinę.Zwrócił siędo mikrofonu służącego do połączeń wewnętrznych. Pani Frick, proszę przy-gotować umowę o pracę pomiędzy nami a osobą nie wymienioną z nazwiska.Pierwszą pensję proszę ustalić w takiej wysokości, jaką uzgodniliśmy ze związ-kami zawodowymi w grudniu.Proszę zaznaczyć. Jaka będzie pierwsza pensja?  spytała Pal głosem pełnym sceptycyzmui dziecięcej, naiwnej nieufności.Runciter spojrzał na nią uważnie. Nie wiem nawet, co pani potrafi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •