[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Singer wygnaniec.Singer - jego przyrodni brat.Singera ulokowano w pokoju, w którym sypiał, gdy był chłopcem.Od śmierci Judyty jej dwór służył jako dom rady, a także jako szkoła nowych władców Edana.Codziennie Singer słyszał, jak Arin przychodzi i wychodzi.Studiował w innym skrzydle.Nie odwiedzał go nigdy.Było to lekkie więzienie.Singera przywiązano do długiej liny, która umożliwiała mu poruszanie się po całym, obszernym pokoju i części zapuszczonego ogrodu za drzwiami.Jedzenie otrzymywał jeszcze ciepłe, ze stołu Garika.Oddano mu też do dyspozycji kilka ocalałych książek Judyty.Na razie Singer pogodził się z losem.Rozmawiał swobodnie z Garikiem, gdy ten go odwiedzał, a zdarzało się to dość często, i nie okazywał więcej wrogości wobec ojca.Nie uczynił jednak nic, by bóg Szandów odniósł wrażenie, że jego starszy syn gotów jest odegrać jakąkolwiek rolę w wojnie Garika z Miastem.Kiedy był sam, Singer czytał na nowo książki Judyty, których strony pokryte były notatkami Garika.Mijały długie letnie dni, zbliżał się Lams.Singer śledził postępy przyrodniego brata, który został zaakceptowany jako kandydat na władcę.Codziennie słyszał, jak Arin ćwiczył nudne pieśni-wzory, ćwiczenia dźwiękowe mające zwolnić rytm oddechu i umożliwić zdyscyplinowanemu ciału pogrążenie się w jeszcze głębszą koncentrację, niezbędną do uprawiania magii.Pewnego dnia o zmierzchu Singer siedział w wychodzących na ogród drzwiach pokoju.Telem był niezwykle silny i dotyczył nowego władcy.Singer zamknął oczy i odczytał go.Arin wyrusza gdzieś.Arin potrzebuje.Młody mężczyzna był teraz szczuplejszy i bardziej opanowany.Posty i wyrzeczenia, narzucone mu przez Edana, wywarły już wpływ na beztroskie zachowanie Arina, zmieniając niespokojny bieg na bardziej powolny chód.Arin rozmawiał teraz z kilkoma członkami plemienia przed dawnym domem Judyty, Singer skoncentrował się na wymianie telemów.Arin potrzebuje jeźdźców.Niektórzy Szandowie słuchali Arina, podczas gdy inni odchodzili.Ludzie dyskutowali później przy ogniu o misji, którą bóg powierzył młodemu myśliwemu.Singer czytał ich myśli lekko jak elementarz.Ten pomyśl Garika to coś nowego.Niezgodnego ze zwyczajami Kręgu.Szandowie ostrożnie badali nowinkę, lecz choć byli nieufni, Singer zauważył w ich myślach jeden powtarzający się wątek - dawny strach i podejrzliwość w stosunku do Miasta.Niektórzy twierdzili, że Garik oszalał.Zrujnuje się, zanim zdoła doprowadzić całą rzecz do końca, kupując ludzi Kręgu, zamieniając ich w merków.To niezgodne z naszymi obyczajami.Krąg jest ziemią.I słońcem.I dojrzewającym ziarnem.Nie ucieka się do noża.Jednakże kilku młodych Szandów odpowiedziało na wezwanie Arina.Naturalnie uczynili to Kon i Magill.Lecz coś się zmieniło między przyjaciółmi.W miarę jak wrażenia przesączały się przez umysł Singera, nabierał wręcz pewności, że już niedługo Nierozłączna Trójka podzieli się na przywódcę i zwolenników.Ann potrzebuje jeźdźców.Na północ.Minął Lams, dni stały się chłodniejsze i pierwszy odcień żółci splamił zieleń świata.Arin nadal przychodził i odchodził ze szkoły Edana.Raz zatrzymał się przy rogu budynku, jakby chciał wejść do pokoju przyrodniego brata, ale odszedł.Singer śledził go, gdy Arin spotkał się z młodymi mężczyznami, których przyprowadził do niego Kon, i powtórzył im przesłanie.Potrzebuje jeźdźców, którzy udadzą się na północ Karliów.I do Wengenów.Na Milemas, dokładnie w środku koła roku, pomiędzy Lamsem i Sammanem, Arin został władcą.Singer stał w drzwiach pokoju, słuchając muzyki dobiegającej z zagajnika.Przypomniała mu dawny ból, noc, kiedy biegł jak jeleń, by zatrzymać to, czego nie można było zmienić.Zamknął drzwi żeby nie słyszeć nierównych rytmów.Lecz nadal odbierał myśli uczestników uroczystości, znajome już brzemię, z którym mię jeszcze się nie uporało.Na północ do Karliów.I do Wengenów.I nawet.Singer leżał nieruchomo przez wiele godzin, czując pulsującą wokół moc.Sygnał Arina był teraz potrojony.Nowy władca dokonywał wyboru, badając mężczyzn i kobiety jak jeziora mocy, oceniając ich przydatność i głębię.I nawet do Krissów.Zmienił pierwotny zamiar wysłania trzynastu posłów, gdyż ochotników było niewielu, a i z tych mniej niż połowa posiadała wymagane zdolności.Rozbawiło to Singera.Wybrańcy Arina musieli teraz zapoznać się z czekającym ich zadaniem.Oddalić się poza Krąg, jechać, nie wiadomo jak długo czy jak daleko, dokonać zmiany tam, gdzie nigdy nic się nie zmieniało.Stopniowo w umyśle Singera ukształtowało się odbicie grupy Arina, jej usposobienie i znamiona - nie jako obrazy, lecz instynkty, istota duszy.Arin był przywódcą.Blisko niego znajdowała się opoka, siła niemal nieodłączna od duszy Arina, obtoczona poprzez długotrwałe użytkowanie niczym kamień z dna rzeki.Kon.Obok Kona - inna, nie tak wielka siła, oszołomiona zmianą, nowym dystansem dzielącym Nierozłączną Trójkę, pragnąca cierpieć z tego powodu, a przecież lojalna i gotowa zaakceptować zmianę, jeśli zdoła - Magill.Troje, zakarbował w pamięci Singer.Potem ktoś młody, buntowniczy, chwiejny.Potężny, lecz rozproszony, o nieopanowanej jaźni.Odrzucony przez Edana, niezbyt nadający się na przyszłego władcę.Holder
[ Pobierz całość w formacie PDF ]