[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I271podano chÅ‚opca jego wujowi Salihowi, a on wziÄ…Å‚ go na rÄ™ce i wyszedÅ‚ z krÄ™gu zebranych, apotem przechadzaÅ‚ siÄ™ po paÅ‚acu tu i tam, chodzÄ…c w prawo i w lewo, po czym wyniósÅ‚dziecko z paÅ‚acu i razem z nim do sÅ‚onego morza zstÄ…piÅ‚.I szedÅ‚ przed siebie, aż zniknÄ…Å‚królowi z oczu.Gdy król ujrzaÅ‚, że ów morski mÅ‚odzieniec zabraÅ‚ mu syna i pogrążyÅ‚ siÄ™ znim razem w morskiej gÅ‚Ä™binie, sÄ…dziÅ‚, że dziecko mu zginęło, poczÄ…Å‚ pÅ‚akać i rozpaczać.AleDżulannar, widzÄ…c go w takim stanie, rzekÅ‚a: O królu czasu, nie obawiaj siÄ™ o swego syna inie rozpaczaj! Ja przecież bardziej niż ty swoje dzieciÄ™ ukochaÅ‚am.Ale nasz syn jest z moimbratem, przeto morza siÄ™ nie lÄ™kaj i porzuć obawÄ™, że dzieciÄ™ mogÅ‚oby zatonąć.Brat mój niepostÄ…piÅ‚by w ten sposób, gdyby nie miaÅ‚ pewnoÅ›ci, że maÅ‚emu żadna krzywda siÄ™ nie stanie.Za chwilÄ™, za Allacha Najwyższego przyzwoleniem, odniesie ci on twojego syna zdrowego icaÅ‚ego.I nie minęła nawet godzina, gdy morze spieniÅ‚o siÄ™ i wzburzyÅ‚o, i wyszedÅ‚ zeÅ„ Salih,niosÄ…c dzieciÄ™ króla zdrowe i caÅ‚e.Salih pofrunÄ…Å‚ ponad morzem, aż znalazÅ‚ siÄ™ przy nich,malec zaÅ› cicho leżaÅ‚ na rÄ™kach wuja, a twarz jego byÅ‚a jak księżyc w peÅ‚ni.I spojrzaÅ‚ Salihna króla, i spytaÅ‚: BaÅ‚eÅ› siÄ™ o swe dziecko, gdym razem z nim zstÄ…piÅ‚ do morza? KrólodpowiedziaÅ‚: Tak, panie mój, baÅ‚em siÄ™ o nie i nie myÅ›laÅ‚em, aby mogÅ‚o powrócić caÅ‚o. IrzekÅ‚ mu Salih: O królu ziemski, namaÅ›ciliÅ›my mu oczy maÅ›ciÄ… nam tylko znanÄ…,wymawiajÄ…c nad nim imiona wypisane na pierÅ›cieniu Sulejmana, syna Dauda pokój niechajbÄ™dzie z nimi oboma! Zawsze bowiem, gdy urodzi siÄ™ u nas dziecko, czynimy z nim tak, jakci opowiedziaÅ‚em.Nie lÄ™kaj siÄ™ wiÄ™c, że twoje dzieciÄ™ mogÅ‚oby utonąć lub udusić siÄ™, niegrozi mu to również, gdy siÄ™ pogrąży w którymkolwiek spoÅ›ród mórz rozlicznych, bo tak jakwy po ziemi, my chodzimy w morzu. RzekÅ‚szy to wydobyÅ‚ z kieszeni szkatuÅ‚kÄ™ z napisami iopieczÄ™towanÄ…, po czym zÅ‚amaÅ‚ pieczęć i wysypaÅ‚ zawartość ze szkatuÅ‚ki.I wypadÅ‚y z niejróżnorakie nanizane klejnoty, rubiny i inne drogie kamienie, trzysta szafirów i trzystalaseczek szmaragdowych i trzysta innych przewierconych kamieni szlachetnych, wielkich jakstrusie jaja, bÅ‚yszczÄ…cych jaÅ›niej niż sÅ‚oÅ„ce i księżyc.I rzekÅ‚ Salih: O królu czasu, te klejnotyi szafiry sÄ… moim darem dla ciebie.Nie skÅ‚adaliÅ›my ci nigdy żadnych darów, boÅ›my niewiedzieli, gdzie Dżulannar przebywa, nie mieliÅ›my od niej żadnego znaku ni wieÅ›ci.Leczteraz, gdy widzimy, że siÄ™ z niÄ… zwiÄ…zaÅ‚eÅ›, i my jednoczymy siÄ™ z tobÄ… i ten dar ci skÅ‚adamy, iobiecujemy, że jeÅ›li Allach Najwyższy pozwoli przynosić ci bÄ™dziemy co kilka dnipodobny dar.Takich bowiem klejnotów i szafirów jest u nas wiÄ™cej niż żwiru na lÄ…dzie.Iwiemy dobrze, które z nich sÄ… cenne, a które pospolite, znamy każdÄ… drogÄ™ do nich wiodÄ…cÄ… iwszystkie miejsca, w których siÄ™ znajdujÄ…, stÄ…d Å‚atwo nam je zdobyć.Król spojrzaÅ‚ na owe klejnoty i rubiny, zdumiaÅ‚ siÄ™ i rozum mu siÄ™ zmÄ…ciÅ‚, a wreszciezawoÅ‚aÅ‚: Na Allacha, zaprawdÄ™, jeden z tych drogich kamieni wart jest tyle, co caÅ‚e mojekrólestwo! I podziÄ™kowaÅ‚ Salihowi, mÅ‚odzieÅ„cowi morskiemu, za jego hojność, azwróciwszy siÄ™ do królowej Dżulannar, rzekÅ‚ jej: Brat twój zawstydziÅ‚ mniewspaniaÅ‚omyÅ›lnoÅ›ciÄ… swojÄ… i tym niezrównanym darem, jakiego nie mógÅ‚by mi dać niktspoÅ›ród mieszkaÅ„ców ziemi. DziÄ™kowaÅ‚a wiÄ™c i Dżulannar swemu bratu za to, co uczyniÅ‚, onzaÅ› rzekÅ‚: O królu czasu, zaprawdÄ™, od dawna jesteÅ›my twoimi dÅ‚użnikami i musieliÅ›my cisiÄ™ odwdziÄ™czyć.ByÅ‚o to naszym obowiÄ…zkiem za to, że postÄ…piÅ‚eÅ› szlachetnie z mojÄ… siostrÄ…,i za to, żeÅ› nas goÅ›cinnie w twym domu przyjÄ…Å‚, a my jedliÅ›my z twego stoÅ‚u, jak to mówipoeta:A jeÅ›li, nim zapÅ‚akaÅ‚a, pÅ‚akaÅ‚em z miÅ‚oÅ›ci do niej,To duszÄ™ swÄ… uzdrowiÅ‚em przed jej żaÅ‚osnym pÅ‚akaniem.Lecz jeÅ›li pÅ‚acz mój sprawiÅ‚a wprzódy pÅ‚aczÄ…ca Suda,MówiÅ‚em: «Temu, kto pierwszy, zyskać nagrodÄ™ siÄ™ uda.»I dalej mówiÅ‚ Salih: ChoćbyÅ›my, o królu czasu, przez tysiÄ…c lat z caÅ‚ych siÅ‚ ci sÅ‚użyli,272jeszcze nie zdoÅ‚alibyÅ›my ci siÄ™ odpÅ‚acić i wszystko to byÅ‚oby niewielkÄ… częściÄ… tego, co ci siÄ™od nas należy. I podziÄ™kowaÅ‚ mu król bardzo gorÄ…co, a Salih z matkÄ… swÄ… i córkami stryjapozostaÅ‚ potem u króla jeszcze czterdzieÅ›ci dni.Pózniej ucaÅ‚owaÅ‚ ziemiÄ™ przed królem,mężem swojej siostry, a król spytaÅ‚: Czego sobie życzysz, Salihu? OdpowiedziaÅ‚: O króluczasu, byÅ‚eÅ› dla nas wielce Å‚askawy, a teraz pragniemy, abyÅ› w swej dobroci pozwoliÅ‚ namodejść, gdyż stÄ™skniliÅ›my siÄ™ za naszÄ… rodzinÄ…, naszym krajem, naszymi bliskimi ipoddanymi.Nigdy nie przestaniemy sÅ‚użyć tobie i naszej siostrze, a także waszemu synowi i na Allacha o królu czasu, rozstanie z wami nieÅ‚atwo znieść memu sercu, cóż jednakczynić, gdyÅ›my w morzu wyroÅ›li i przebywanie na lÄ…dzie nie sÅ‚uży nam za bardzo. KrólwysÅ‚uchawszy j ego słów podniósÅ‚ siÄ™ i pożegnaÅ‚ Saliha, mÅ‚odzieÅ„ca morskiego, jego matkÄ™ icórki stryja.Wszyscy oni zapÅ‚akali przy rozstaniu i rzekli: Niebawem znów do wasprzybÄ™dziemy, nie rozÅ‚Ä…czymy siÄ™ z wami na zawsze, tylko stale, co kilka dni, bÄ™dziemy wasodwiedzali. I odlecieli w stronÄ™ morza, zanurzyli siÄ™ w nie i zniknÄ™li z oczu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]