[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Raglan James nie wiedział nic o podobnym współpracowniku w Paryżu.Znał mnie tylko pod dwoma pseudonimami.A nie używałem ich często.Było też bardzo mało prawdopodobne, by kojarzył ze sobą te postacie oraz ich rozmaite zasoby.Operacja wyglądała na prostą do przeprowadzenia.— Mam dla ciebie bardzo skomplikowaną robotę.Należy ją wykonać natychmiast.— Tak, proszę pana, zawsze do usług.— Dobrze, oto nazwa i adres banku w Dystrykcie Kolumbia.Chcę, byś je zapisał.ROZDZIAŁ 9Następnego wieczoru skompletowałem wszystkie konieczne papiery do przeprowadzenia transferu dziesięciu milionów dolarów amerykańskich i poprzez posłańca wysłałem dokumenty do banku w Waszyngtonie, razem z kartą identyfikacyjną Raglana Jamesa i z podpisem Lestan Gregor, które to nazwisko z różnych przyczyn uznałem za najlepsze do użycia w tej konkretnej sprawie.Mój nowojorski agent również znał inne pseudonimy.Uzgodniliśmy, że tamto nazwisko nie będzie w żaden sposób figurowało w transakcji.Zgodziliśmy się także, iż powinienem ustalić kilka hasłowych słów, które upoważniałyby go do przeprowadzenia transferu pieniędzy.Dane Lestana Gregora miały zniknąć z akt tak szybko, jak tylko dziesięć milionów trafi w posiadanie Raglana Jamesa.Wszelkie pozostałe aktywa pana Gregora zostały przelane na inne konto.Zarejstrowałem je na nazwisko Stanford Wilde, co nie ma i tak żadnego znaczenia dla dalszych kolei opowieści.Moi agenci są przyzwyczajeni do dziwacznych operacji, jak przenoszenie funduszy, zmiany tożsamości i dostarczanie gotówki do każdego dowolnego miejsca na świecie, w którym się w danym czasie znajduję.Każdy ruch zostawał wykonywany na podstawie jednej rozmowy telefonicznej.Zawęziłem ten system.Wymyśliłem dziwaczne i trudne do wymówienia słowo szyfrowe.Zrobiłem wszystko, co mogłem w tak krótkim czasie, by udoskonalić swój kamuflaż i ustalić nieprzekraczalny termin transferu dziesięciu milionów dolarów.W środę w samo południe pieniądze znajdą się na anonimowym koncie w banku w Waszyngtonie, skąd będą mogły zostać odebrane wyłącznie przez Raglana Jamesa i tylko między dziesiątą a dwunastą w najbliższy piątek.Pan James potwierdzi swoją tożsamość przez samą fizyczną postać skonfrontowaną ze zdjęciem, przez odcisk palca i podpis, a dopiero wtedy pieniądze trafią na jego konto.Minutę po dwunastej cała transakcja zostanie odwołana i pieniądze odesłane z powrotem do Nowego Jorku.Pan James ma być zaznajomiony z tymi wszystkimi warunkami w środę po południu w ostatniej chwili, z zapewnieniem, że nic nie może powstrzymać transferu, jeżeli będzie wykonywał przedstawione mu instrukcje.Uznałem, że to żelazny układ.Jednak wbrew temu, co twierdził James, nie byłem złodziejem.Wiedziałem natomiast, że on owszem.Wałkowałem raz po raz wszelkie aspekty sprawy, raczej z przymusu, żeby uniknąć możliwości, w której James mógłby przejąć kontrolę nad interesem.Dlaczego wciąż się oszukiwałem, powtarzając sobie, że ostatecznie nie pójdę na ten eksperyment? Z pewnością zamierzałem właśnie dokładnie to zrobić.Tymczasem telefon w moim apartamencie dzwonił na okrągło, jako że David desperacko starał się ze mną skontaktować.Ja zaś siedziałem sobie w ciemności, pogrążony w rozmyślaniach i nie podnosiłem słuchawki.Wreszcie zdenerwowany brzęczącym sygnałem odłączyłem kabel.To, co zamierzałem zrobić, było godne pogardy.Ten hultaj bez wątpienia użyje mojego ciała do najohydniejszych i najokrutniej-szych przestępstw.A ja miałem na to pozwolić, żeby tylko na parę chwil stać się człowiekiem? Niemożliwa rzecz do wybaczenia przez jakąkolwiek z osób, które znam.Za każdym razem, gdy dumałem o innych, którzy odkryją prawdę, wzdrygałem się i wszystkie myśli uciekały z umysłu.Módlmy się, żeby byli zajęci swoimi sprawami gdzieś w szerokim, gościnnym świecie.Wolałem skoncentrować się na propozycji.Czułem pulsujące podekscytowanie.James miał oczywiście rację w kwestii pieniędzy.Dziesięć milionów dolarów absolutnie nic dla mnie nie znaczyło.Przez wieki zebrałem fortunę, powiększając ją rozmaitymi sposobami aż do momentu kiedy stwierdziłem, że jest całkiem pokaźnych rozmiarów.W rzeczy samej nie znałem jej prawdziwych rozmiarów.Prawdę mówiąc, sam nie potrafiłbym dokładnie oszacować wartości zgromadzonego majątku.Rozumiałem, jak bardzo inny jest świat dla śmiertelnej istoty, ale nie potrafiłem do końca pojąć, dlaczego pieniądze były aż tak ważne dla Jamesa.Mimo wszystko braliśmy pod uwagę czyn wielkiej wagi, wymagający manipulacji, dewastujący wartości duchowe i demoniczny, jeśli wręcz nie heroiczny.Natomiast ten mały drań najwyraźniej chciał jedynie pieniędzy, poza którymi nie widział nic.Pomyślcie, jak mógłby być niebezpieczny, gdyby miał choć gram ambicji.Na szczęście takowej nie posiadał.A ja pragnąłem ludzkiego ciała.Reszta była racjonalizacją w najlepszym stylu.W ciągu minionych paru godzin wykonałem spory jej kawałek.Na przykład rozważyłem kwestię: czy poddanie eksperymentowi mojego mocarnego ciała było naprawdę tak godne pogardy? Ta szelma nie umiała nawet używać ludzkiej powłoki, w którą się wdarła.Zmienił się w perfekcyjnego dżentelmena na pół godziny w kawiarni, a potem zburzył piękną otoczkę kilkoma niezgrabnymi gestami, zaraz jak tylko wstał od stolika.Nigdy nie byłby zdolny wykorzystać swojej nowej fizycznej siły ani sterować moimi teleki-netycznymi mocami, nieważne za jak psychicznie silnego się uważał.Owszem, niewykluczone, że sprawnie poradziłby sobie z telepatią, ale jeśli chodzi o pojawianie się i znikanie oraz rzucanie zaklęć, to podejrzewam, że w ogóle nie próbowałby używać tych darów.Wątpię, czy byłby zdolny poruszać się bardzo szybko.W rzeczywistości cechowała go niezręczność, powolność i słaba efektywność.Lot w przestworzach prawdopodobnie w ogóle nie będzie możliwy w jego przypadku.I mógłby nawet poważnie się okaleczyć.Tak, pięknie, że jest młodszym, beznadziejnym, małym łotrzykiem.Współdziałanie z kimś takim to lepsze niż wyścig z Bogiem.A co do mnie, to co ja planuję zrobić?Dom w Georgetown, samochód, te rzeczy nic nie znaczyły! Powiedziałbym mu prawdę.Chciałem być żywy.Oczywiście potrzebowałbym trochę pieniędzy na jedzenie i picie.Jednak oglądanie dziennego światła nic nie kosztuje.W rzeczy samej eksperyment nie wymagał angażowania żadnego wielkiego materialnego komfortu czy luksusu.Chciałem duchowego i fizycznego doświadczenia bycia ponownie istotą śmiertelną.Widziałem się zupełnie inaczej niż ten obmierzły złodziej ciał!Niestety miałem jeszcze jedną pozostającą wątpliwość.Co jeśli dziesięć milionów nie będzie wystarczająco dużą łapówką, by ściągnąć drania z powrotem z moim ciałem? Może powinienem podwoić sumę.Dla tak ograniczonej umysłowo osoby fortuna w postaci dwudziestu milionów byłaby prawdziwą zachętą.W przeszłości zawsze dawało efekty podwajanie stawek ludziom żądającym zapłaty za usługi.W ten sposób kupowałem ich dozgonną lojalność.Zadzwoniłem ponownie do Nowego Jorku.Kazałem podwoić sumę.Mój agent, co było zupełnie naturalnym odruchem, pomyślał, że tracę zmysły.Użyliśmy naszego nowego szyfru, by zatwierdzić moc upoważnienia transakcji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl
  •